Clifford

[Przemo]

Nie nie szkoda.
Im wiecej sie bedzie o tym mowic tym lepiej.
Chyba niechceie by psy ladowaly w schronisky lub lataly po ulicach?
I to na dokladke by byla ich plaga.
a co za tym moze isc wiecej pogryzien, atakow itp.
No i oczywiscie rozmnazanie sie psow.
A nalezy pamietac ze pies rozwija sie szybciej od czlowieka.

[Madzia]

Zwierzęta w schronisku - też sie z tym nie zgadzam bo jak tak można!
ale chodzi o to że przeczytalłam cały wątek i szkoda słów w paru momentach

[Przemo]

ale co na to poradzisz.
Ja od kilku miesiecy podjolem jak nrazie mala walke z tym.
Mam forum. Chyba troche zle nazwane.
Nalezy probowac i tlumaczyc.
Bez tego moze dojsc do katastrofy.

[marta1]

Więc poznając kogoś z kim chcemy być też powinniśmy żądać wyników badań całej jego rodziny żeby sprawdzić czy przypadkiem nie pochodzi z chorowitej rodziny.Żeby później nie ponosić kosztów leczenia
To jest chore.
Mi się wydaje że właśnie ci nie pseudo hodowcy trzymają psy z rodowodem i je rozmnażają dla kasy

[annasm]

Więc poznając kogoś z kim chcemy być też powinniśmy żądać wyników badań całej jego rodziny żeby sprawdzić czy przypadkiem nie pochodzi z chorowitej rodziny.

A czemu nie - jeśli dzięki temu Twoje dzieci będą zdrowsze.

[marta1]

To ja też nie powinnam się urodzić i nikt nie powinien mnie kochać.
Tragedia

[marta1]

Ktoś już kiedyś mówił o czystości rasy i nawet działał w tym kierunku. ?

[annasm]

To nie tak.
Wśród ludzi jest coś takiego jak poradnictwo genetyczne. Ma to sens jedynie przy znanym "rodowodzie" rodziców.

Załóżmy że parze A rodzi się bardzo chore dziecko, i umiera. Na chorobę nazwijmy to X. Dzięki temu że wiemy czy choroba X jest chorobą genetyczną czy nie, gdy wiemy w przybliżeniu jak się dziedziczy i znamy historie chorób w rodzinach matki i ojca możemy parze A powiedzieć czy ich kolejne dziecko ma szansę i jaką być zdrowe. Może wiedząc że np ryzyko powtórzenia się choroby u kolejnego dziecka jest większe niż 75 % zdecydują się na adopcje i dzięki temu będzie mniej bólu i cierpienia i pary A i ich kolejnego chorego dziecka. A może wiedząc że ryzyko jest minimalne będą mogli w spokoju oczekiwać kolejnego potomka. W każdym bądź razie decyzję będą mogli podjąć ŚWIADOMIE znając ryzyko i konsekwencje.

Tak samo z osobami pochodzącymi z rodzin w których występują choroby dziedziczne - dzięki znajomości "rodowodów", sposobu dziedziczenia i ryzyka odziedziczenia danej choroby u ich dziecka będą mogli ŚWIADOMIE podjąć decyzję i zaplanować ciążę lub nie.

Życie powołać jest łatwo - trzeba je jednak potem przeżyć. I czasami umieć pogodzić się z tym co nieuniknione.

A że w kojarzeniu psów w pary trudno mówić o wyższych uczuciach które wśród ludzi odgrywają jednak pewną rolę to my powinniśmy podejmować ŚWIADOME decyzje.

[annasm]

Ktoś już kiedyś mówił o czystości rasy i nawet działał w tym kierunku. ?

Mówimy chyba o psach prawda i to rasowych psach. Może nie mieszajmy pojęć i ich znaczenia.

[Dżiani]

User Clifford poprosił o usunięcie swojego konta. Prośba została spełniona.

[Hekate]

Marta1 tylko że ludzie żyją z regóły znacznie dłużej od psów, a gdy bernuś umiera w wieku 3,5 roku na raka, czy w wieku niecałych 2 lat na nerki to już jest tragedia dlatego swoją świadomością, wybierając odpowiednie linie, znając przodków możemy chociaż starać sie temu przeciwdziałać.

[marta1]

Dzieci też umierają

[annasm]

No właśnie - więc może robienie badań ma sens - by nie umierały.

[Drixon]

Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś — Antoine de Saint-Exupéry

dotyczy to chorych dzieci i psów rasowych i każdego stworzenia na tym świecie - chyba chciałabyś żeby za 10 LAT rasa Berneński Pies Pasterski nadal istniała i cieszyła się zdrowiem? bo ja bym bardzo chciała, tak jak większość ludzi na tym forum... póki co średnia wieku statystycznego Berna spadła drastycznie (sam straciłam Psa gdy miał 4,5roku) - zakończę cytatem - nie jesteś w stanie pomóc, to nie psuj

[Hekate]

też, ale statystyczne życie człowieka o wiele dłuższe, u berna to moze z 6 lat jest, a wiele i tego nie dożywa. Jeżeli poprzez selekcje mamy możliwość temu przeciwdziałać, to trzeba dążyć ku lepszemu. A któremu pseudo chce sie w coś takiego bawić, byle szczeniaki cieczka w cieczkę były i interes się kręcił. Przecież skoro mu za ciężko na wystawę jechać to co dopiero starać sie o odpowiedniego ojca dla miotu. O którym zreszta pewnie nic nie wie bo po co się pytać, w końcu to nie jego zmartwienie będzie jak szczeniak w nowym domu zachoruje.

[Wydra]

Do "marty1"Dobrze ,że poznaliśmy Twoje poglądy Znając je, zawsze łatwiej podjąć decyzję,czy przekazać takiej osobie psa do adopcji czy też nie.