Witam,
trzy dni temu nasza rodzinka powiększyła się o Theo

Maluch jest spokojny, niezależny i baaardzo kochany. Bardzo szybko się zaaklimatyzował u nas i nie płacze za rodzeństwem. Ledwo się zorientował jak wygląda działka, a już ma swoje ulubione miejsce na krzaczku i wcale nie kwapi się gdy go wołamy i zwiedza. Do domu też się nie spieszy, woli na dworze rządzić. W domku tylko je, śpi i z powrotem. Jest bardzo pojętny, woła już na dwór jak mu się zachce i dzisiaj uczył się chodzić na smyczce w ramach przygotowań do spacerów do lasu.
Na razie jest super (pomijając nocne kupy), czekamy na wiosnę
Pozdrawiam wszystkich.
P.S. czy ktoś może polecić weta w okolicach Kalet? (to jest blisko Tarnowskich Gór)