przez Mir-sara » 2008-03-17, 20:59
Jak tam siostrzyczka Jessy?
Nasza Sara jest już po pierwszym tygodniu adaptacji. Idzie nam dobrze, jest wesolutka, zaprzyjaźniła się na dobre z Kubą (dowodem są fotki zwierzaków w naszym wątku w galerii piesków), Kuba jest bardzo cierpliwy i pozwala jej na wszystko. Niestety kot pokazuje swoją wyższość, toleruje małą ale do pewnych granic. Z jedzeniem jest coraz lepiej , narazie dostaje wyłącznie karmę Royal Canin i stwierdzam, że przez pierwsze dni trzeba pokarmić z ręki. Nie ma to nic wspólnego z rozpieszczaniem . Teraz już wie po co stawiam miskę z jedzeniem, niedokończone jedzenie zabieram i jak przegłodnieje dostaje swoją porcję. Sara ładnie przesypia noce, bez płaczu zasypia ok 22-ej i dopiero nas budzi między 6 a 7. Niepokoi mnie utrzymujący się łupież - ale to podobnież od pokarmu. Niby się więcej nie drapie ale widać na sierści, narazie nic nie robię, nie chcę jej zmieniać karmy ale muszę poobserwować.
Ostatnio edytowano 2008-03-18, 16:05 przez
Mir-sara, łącznie edytowano 1 raz