przez Kasia » 2007-06-26, 18:23
Jak o madrym to ja mogę, ja!
Mój nosi zakupy do domu ale tylko do 1 kg - wiecej niech pańcia zaiwania a na koniec bułke i tak pewnie dostanę...Jak ktoś podchodzi do bramki to krzyczy w niebogłosy (pies znaczy nie ja) a jak tylko pozwolę temu komuś wejść - pies pozwala się smyrać, głaskać - najlepiej jeszcze z nutą uwielbienia w głosie.Jak jemy - pies jest zawsze przy nas (wie ze dzieciom czesto coś spada - nauczył się łapać w locie).Nauczył sie ze jak Luna wraca z siku to trzeba zaszczekać, zeby pańcia otworzyła, bo logiczne ze księzniczka sama za siebie szczekac nie będzie. Boss zna wszystkie możliwe słowa, przynosi to o co go poproszę (najchętniej smycz i ukochanego osiołka - ale to ostatnie dopiero po tym jak obejrzał Shreka).Wie, ze jak pańcia goni i macha rękami to trzeba zwiwac a jak kuca i pieje to trzeba przybiec.Wie, ze woda w oczku nadaje sie do picia a ta w ubikacji juz niekoniecznie.
Potrafi "mówic" wskazuje pysiem na przedmioty na których mu zalezy, ciągnie mnie za rekaw kiedy cos ode mnie chce.
W zasadzie chyba tylko czytac nie potrafi...