Jeszcze nie mamy go w domu, ale w pierwszych dniach stycznia 2013 obieram z hodowli w wielkopolsce dspp. Po kontakcie telefonicznym dosłownie kilka dni temu byłem w hodowli, widziałem i wybrałem pieknego, dużego psa. Poprzednio przez ponad 9 lat mieliśmy ridgebacka rodezyjskiego (który sprawdził się w 100%, był cudownym psem) i gdy zdechł myśleliśmy o kolejnym rodezjanie lub podobnej w wielu cechach rasie (duży, budzący respekt, silny, nieagresywny, pewny siebie, dobry i zżyty z rodziną stróż). Bardzo dużo czytałem i stwierdziłem, że podobne cechy ma dspp. A dodatkowo pozbawiony jest jednej cechy rodezjana, która sprawiała nam czasem dużo kłopotu - uciekania "w teren". Wszystko mi sie zgadzało, na zdjęciach dspp bardzo podobał sie nam wszystkim (żonie, córce i mnie), ale nigdy nie widzieliśmy tej rasy w naturze. Wyczaiłem więc, że niedługo będzie wystawa w nowym Dworze Mazowieckim, gdzie będzie wystawiany dspp. Pojechaliśmy, no i ..... zakochaliśmy sie od pierwszego wejrzenie (podobnie było z rodezjanami, gdy pierwszy raz widzieliśmy je na wystawie). Teraz nie mozemy się doczekać, gdy odbierzemy naszego szczeniaka, mamy już wybrane imię - Brando.
Wszystkich wielbicieli rasy pozdrawiam bardzo serdecznie!
No to będziemy "rodziną" też mam DSPP z Czandorii. Masz rację - duże na spacerach trzymają się blisko właściciela, choć w przypadku mojej dziewczynki było tak dopiero gdy dorosła. Za szczeniaka zdarzało się jej pomknąć za sarnami. A poza tym to świetne psy rodzinne, szczególnie delikatne wobec maluchów, oczywiście za wyjątkiem czasu szczenięcego gdy lubią podszczypywać
Witamy i pozdrawiamy Poznaliśmy się w Nowym Dworze przy ringu... Miałam nadzieję, że odezwiecie się na Forum. Jak mały Brando podrośnie, musimy spotkać się na spacerze Pozdrowienia od Agnarra
kropa napisał(a):Swoją drogą to ten Bohun nieźle sie "narozmnażał".
I bardzo dobrze, zwłaszcza, że dzieci są do niego podobne nie tylko urodą ale i fantastycznym charakterem. Jadąc do Czandorii pierwszy raz - aby tylko zobaczyć psy zdecydowani byliśmy na mniejsze szwajcary, ale Bohun zauroczył nas od pierwszego wejrzenia i wróciliśmy do domu z jego córką. I to był najszczęśliwszy dzień w moim życiu
Mam nadzieję, że nie ma w Polsce bardzo dużo dspp (ja po raz pierwszy zobaczyłem tego psa na żywo dopiero niedawno na wystawie), że nie jest to i nie stanie się nigdy rasa popularna. I nie kieruje mną żaden snobizm (żeby chwalić się posiadaniem rzedkiej rasy psa), ale troska o czystość tej rasy. Podobnie rzecz się ma z rodezjanami, kiedyś rasą bardzo rzadką (mój był bodajże 60 psem tej rasy w Polsce). Każdy rodezjan był wtedy, jak opis w książce, żadnych niespodzianek, typ psa taki, jaki został ileś tam lat temu wyhodowany w Rodezji. Teraz na ulicach i wystawach widzę coraz więcej rodezjanów bojaźliwych (przez to często agresywnych), małych i chudych (wyjściowo to pies wysokości dspp, mniej masywny ale bardzo dobrze umięśniony). Nie twierdzę oczywiście, że wszystkie rodezjany w Polsce są takie, w sumie to nadal średnio popularna rasa. Ale gdy wzrasta popularność danej rasy i ilość nieprofesjonalnych hodowli - uważam, że "psuje" się genetyka psów. Kolejne mioty są coraz mniej podobne charakterem, zachowaniem a potem i cechami fizycznymi do wzorca, swojego pierwowzoru. Czy ktoś ma informacje ile dużych szwajcarów jest w Polsce? I ciekawy jestem, czy popularność tej rasy szybko rośnie, czy nadal jest to pies dla koneserów/doświadczonych właścicieli?
Witaj. Nie znam danych liczbowych co do ilości DSPP w Polsce. Widać natomiast olbrzymi wzrost zainteresowania tymi psami. Są piękne, mają z reguły dobry, stonowany charakter, ich pielęgnacja nie przysparza wielu problemów. I między innymi te cechy "dużych" będą powodem do coraz większej popularności rasy. Miarą tej rosnącej popularności niestety jest pojawienie się pseudohodowli z dużymi szwajcarami. Nie będę chyba złym prorokiem gdy napiszę, że ta rasa też będzie psuta przez chciwych i nieodpowiedzialnych ludzi jak każda inna popularna rasa (patrz BPP). Oby nie.....
Ilość DSPP w Polsce dość szybko rośnie,ilość hodowli również.Podobnie jak Wiki myślę,że "zepsucie"rasy jest nieuniknione.Obserwuję ,że zaczynają się w niektórych hodowlach niekorzystne dla rasy "ruchy"mające na celu przede wszystkim zysk(niekoniecznie najlepsze skojarzenia,zbyt wczesne krycia niedojrzałych suk,zbyt częste krycia).Niewiele jest hodowli gdzie ponad wszystko bierze się pod uwagę dobro rasy i suki.Bywając czasami na wystawach ,zauważyłam,że obok pięknych,masywnych psów,o wyglądzie wzorcowym,bywają smukłe,delikatne,słabo umięśnione szwajcary,które pretendują do tytułu"suki hodowlanej"czy "reproduktora". Jestem zwykle optymistką,ale im bardziej wgłębiam się w temat ,tym więcej mam wątpliwości. Myślę,że niestety DSPP mogą podzielić los berneńczyków-to tylko kwestia czasu Jedyne co wielbiciele rasy mogą zrobić w tej kwestii to zwracanie uwagi na nieprawidłowości (choćby na forach).
Spoiler:
Chodząc z Joką na szkolenie widziałam np.patologicznie lękliwe szwajcary,które tę lękliwość miały w genach-nie była to kwestia złej socjalizacji,bo podobno wszystkie szczenięta z miotu tak się zachowywały-tak więc zaczyna się ...Kupując Jokę też mieliśmy o tej rasie opinię jak ty,dopiero potem zaczęłam więcej czytać i z przerażeniem zauważyłam,że nie jest tak różowo
Ostatnio edytowano 2012-12-18, 14:16 przez Ella, łącznie edytowano 1 raz
Niestety. Myślę,że dopóki w Polsce nie będzie surowych,restrykcyjnych zasad przyznawania statusu suki hodowlanej i reproduktora,dopóki sędziowie na wystawach będą zbyt"pobłażliwi"
Spoiler:
słowo"pobłażliwi " każdy może rozumieć po swojemu
,dopóki założenie hodowli będzie sprawą prostą -problem będzie istniał. Myślę,że Związek Kynologiczny w Polsce powinien ostro ZACZĄĆ działać w tej kwestii.
Ja niestety też spotkałam sunię DSPP, prawdopodobnie z "chodoffli" - niewiele większa od dorosłego appenzellera, nerwowa, lękliwa. Właścicielka bardzo o nią dba ale wściekła jest na sprzedawcę, że tak ją oszukał i zmarnował psiaki.
Witajcie na forum! kropa my jesteśmy prawie z Nowego Dworu Maz (jakieś 3 km od),więc gdybyś miał chęć odwiedzić "dorosłe" Duże zapraszamy albo z puchatą kuleczką albo bez
Koralik - dzięki za zaproszenie! Napewno chcielibyśmy zobaczyć "dorosłych sąsiadów" Brando, poznać was i porozmawiać chwilkę o Dużych. Może w styczniu jakoś?
A do reszty forumowiczów - może by tak nie zachwalać za bardzo dspp przed innymi? Nie robić im zbyt dobrego PR? Żeby nie stały się popularne, co grozi tym, co w poprzednich wpisach. Pamiętam, że właściciele rodezjanów też apelowali, żeby nie rozgłaszać wszem i wobec zalet tego psa, bo wszyscy będą chcieli go mieć. Co Wy na to?
Witamy na forum. Nie bardzo wiem, czy niezachwalanie da okreslony efekt. Mi się zawsze wydawało, że istotna jest cena za jaką się kupuje szczeniaka. I powinna ona być na tyle wysoka, aby psiaki trafiały do odpowiednich osób. Tu nie tylko charakter odgrywa rolę, ale również wygląd. Wielokrotnie spotykałam się z opiniami osób spotkanych na spacerze, że tak ładnego psa to jeszcze nie widzieli. I pytają co to za rasa? Ostatnio sąsiadka mi powiedziała, że to najładniejszy pies na osiedlu Chyba urosłam od razu o jakieś 10 cm.
Tak Gosiu, cena - masz rację. Ale pseudo "bez problemu" wywali 3,5 tys zł za szczeniaka z rodowodem, aby potem do końca jego żywota co cieczkę powoływać na świat maluchy, które zejdą po 500 czy 1000 zł - szybko mu się zwrócą nakłady.
Kropa...ciężko jest nie zachwalać tej rasy skoro każdy widzi jak jest Żartem wspomnę, że zachwaliłam w/w Gosi dużego (zamiast berna) i proszę jaka zakochana w psie i słusznie.
Niestety, obserwując rodzimych hodowców, działania/ich brak ZK i ustawodawców, żadna rasa nie może czuć się bezpiecznie.