
Mam na imie Marysia, a moim wybrankiem jest DUKE z Osady Osjaków. W ubieglym roku, po 17 latach, stracilam najwazniejszego i najblizszego przyjaciela - Napka. Byl to Syberian Husky, zyl bardzo dlugo i nie wyobrazalam sobie zycia bez niego. Duke mial byc moim pocieszycielem, kompanem w dalszym zyciu i nigdy nie spodziewalabym sie ze bede w stanie tak szybko pokochac innego psa. Teraz jest moim drugim dzieckiem, najwieksza miloscia...
Pojechalam do Osady Osjaków za namowa bliskich i tak sie zaczela cala historia. Wyroznial sie z calej gromady. Pomijajac fakt, ze byl kwadratowy i wyjadal wszystko zanim rodzenstwo zorientowalo sie, ze to pora jedzenia to byl przy nas caly czas, nie odstepowal nas na krok! Wchodzil na kolana, rozwiazywal sznurowadla... Nie wrocilam po niego. Nie wrocilam, bo tego samego dnia wsiadl ze mna do samochodu i przyjechalismy do domu.
Dzisiaj DUKE ma 16 miesiecy i mam nadzieje, ze bedzie z nami w zdrowiu i szczesciu przez dlugie lata.
Pozdrawiamy cala grupe milosnikow, wlascicieli i wspanialych hodowcow.
Marysia i Duke

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.