Strona 1 z 1

Witam

PostNapisane: 2016-04-15, 16:40
przez jaskrow
Witam serdecznie, mam na imię Przemek, mieszkam pod Częstochową. W poniedziałek 11.04.2016 ok 4.00 nad ranem pożegnałem mojego przyjaciela Ouzo. Mieszkał z nami prawie 7 lat, a odszedł po 2 miesiącach nierównej walki z histiocytozą. Na razie nie szukam nowego psa (muszę ochłonąć), ale być może w przyszłości...
Poniżej kilka fotografii.
Pozdrawiam
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Re: Witam

PostNapisane: 2016-04-15, 19:40
przez Drixon
witaj,
tym bardziej witaj jeżeli po śmierci Przyjaciela trafiłeś tutaj ...
ja już nie mam Bernusiów ...
jeden umrał w wieku 4,5 roku na nowotwór
drugi zmarł w tym roku - niewydolność krążeniowo-oddechowa po paraliżu związanym ze spondylozą

razem z Nimi umarła część mnie - kocham tą rasę ale teraz już tylko wirtualnie

bardzo Ci współczuję straty pięknego Psijaciela

Re: Witam

PostNapisane: 2016-04-15, 20:40
przez jaskrow
Dzięki

Re: Witam

PostNapisane: 2016-04-15, 20:43
przez saba&mlis
Witaj!
Pięknego miałeś psa.. przypomina mi mojego Bona(*)
Ja w ciągu ostatnich lat pożegnałam dwa berneńczyki, ale to mnie nie zniechęciło do przygarnięcia następnych(tak się składa że wszystkie moje psiaki są z odzysku).
Jak odszedł mój pierwszy berneńczyk Bono, nie mogłam sobie poradzić z pustką w domu...
Czytając w necie o berneńczykach trafiłam na to forum, gdzie do adopcji była 5,5 letnia Sabina, zakochaliśmy się w niej od pierwszego wejrzenia i tak jest z nami do dziś, wczoraj skończyła 11 lat!.
Pół roku później wzięliśmy 9,5 Jareta był z nami tylko rok, ale cieszyliśmy się każdym dniem z nim spędzonym.
Dwa lata temu trafił do nas kolejny, też raczej starszy pies Figor (teraz pewnie ma ok 9).
Wiem że niezależnie jak długo nasze psiaki są z nami, to zawsze odchodzą za wcześnie i zawsze są najbardziej kochane, ale też zawsze znajdzie się w sercu miejsce dla następnego przyjaciela.