Witamy! Danka i Credo:)
Napisane: 2008-05-08, 15:39Tak więc pisałam już zanim jeszcze Credo pojawił sie w naszym domu:) ale czas się przedstwić.
Nazywam sie Credo pochodze z hodowli "Czar Wiosny" spod Częstowchowy. Moja mama to Gala Adekatos a tata to Allegro Mocny Akord. Urodziłem sie 6 marca 2008 roku tak więc teraz mam już 9 tygodni. Mój miot to juz trzeci miot z tego własnie skojarzenia i bardzo udany. Wszytskie pieski znalazły szczęśliwie domki i dobrze się howają
Ja jestem juz w swoim nowym domku dokładnie tydzien poniewaz przyjechałem w zeszły czwartek tj. 1 maja. Podróz zniosłem cierpliwie za co moja pańca była ze mnie bardzo dumna...od swojego hodowcy dostałem fajna zabawke no i całą reszte wyprawki
mniam. Zaklimatywowałem sie w nowym domu na tyle ,że teraz jestem juz pełnoprawnym gospodarzem 
Uwielbiam przebywac na świeżym powietrzu dlatego wiekszośc czasu spedzam na ogrodzie koło domu ale zawsze mam otwarte drzwi aby móc wejść do domu. Pani przygotowała mi bardzo wygodne legowisko- materac siennikowy, mam nawet swoj kocyk i recznik i podusie z futerka do której mogę sie przytulic kiedy chce mi się spać 
oraz sporo zabawek, czasem uda mi sie przemycić na moje łożeczko jakis smaczny patyczek czuję sie swobodnie dlatego nie sprawiam (póki co) wiekszych problemów wychowawczych swoim nowym właścicielom. Bardzo ciesze sie z tego że nie zostaję sam w domu kiedy moi państwo wychodza do pracy, zostaję ze mną taka fajna starsza pani- mówią na nia Babcia jest miła i bawi sie ze mna, pilnuje zebym zawsze miał swieżą wode i dokłada wszelkich starań abym czuł sie dobrze. A oto kilka moich fotek:
tutaj byłym jeszcze młodym chłopcem:
tu juz troche większy ale jeszcze w hodowli:
a tak wygląda moja ucieszona mordka kiedy biegne wprost w ramiona moich włascicieli :
ostatnie zdjęcie jest sprzed tygodnia a teraz ju zchyba troche urosłem, przynajmniej tak twierdzi moja pani a ona chyba wie co mówi, waże juz 8 kg, zaaplikowali mi pryskanie na kleszcze
nie było przyjemne ale rozumię ze trzeba. Próbuje zaprzyjażnic sie z kotka Łatką która również jest członkiem naszej rodziny.
Moja pni umiesci pewno wiecej moich fotek w miare mozliwości i pokaże wam jak rosne i jaki jestm kochany ale to znajdziecie juz w Galerii- w końcu to chyba miejsce na fotki naszych kochanych Bernusiów
Nazywam sie Credo pochodze z hodowli "Czar Wiosny" spod Częstowchowy. Moja mama to Gala Adekatos a tata to Allegro Mocny Akord. Urodziłem sie 6 marca 2008 roku tak więc teraz mam już 9 tygodni. Mój miot to juz trzeci miot z tego własnie skojarzenia i bardzo udany. Wszytskie pieski znalazły szczęśliwie domki i dobrze się howają
Ja jestem juz w swoim nowym domku dokładnie tydzien poniewaz przyjechałem w zeszły czwartek tj. 1 maja. Podróz zniosłem cierpliwie za co moja pańca była ze mnie bardzo dumna...od swojego hodowcy dostałem fajna zabawke no i całą reszte wyprawki
mniam. Zaklimatywowałem sie w nowym domu na tyle ,że teraz jestem juz pełnoprawnym gospodarzem Uwielbiam przebywac na świeżym powietrzu dlatego wiekszośc czasu spedzam na ogrodzie koło domu ale zawsze mam otwarte drzwi aby móc wejść do domu. Pani przygotowała mi bardzo wygodne legowisko- materac siennikowy, mam nawet swoj kocyk i recznik i podusie z futerka do której mogę sie przytulic kiedy chce mi się spać oraz sporo zabawek, czasem uda mi sie przemycić na moje łożeczko jakis smaczny patyczek czuję sie swobodnie dlatego nie sprawiam (póki co) wiekszych problemów wychowawczych swoim nowym właścicielom. Bardzo ciesze sie z tego że nie zostaję sam w domu kiedy moi państwo wychodza do pracy, zostaję ze mną taka fajna starsza pani- mówią na nia Babcia jest miła i bawi sie ze mna, pilnuje zebym zawsze miał swieżą wode i dokłada wszelkich starań abym czuł sie dobrze. A oto kilka moich fotek: tutaj byłym jeszcze młodym chłopcem:
tu juz troche większy ale jeszcze w hodowli:
a tak wygląda moja ucieszona mordka kiedy biegne wprost w ramiona moich włascicieli :
ostatnie zdjęcie jest sprzed tygodnia a teraz ju zchyba troche urosłem, przynajmniej tak twierdzi moja pani a ona chyba wie co mówi, waże juz 8 kg, zaaplikowali mi pryskanie na kleszcze
nie było przyjemne ale rozumię ze trzeba. Próbuje zaprzyjażnic sie z kotka Łatką która również jest członkiem naszej rodziny. Moja pni umiesci pewno wiecej moich fotek w miare mozliwości i pokaże wam jak rosne i jaki jestm kochany ale to znajdziecie juz w Galerii- w końcu to chyba miejsce na fotki naszych kochanych Bernusiów
Niech się zdrowo chowa 
Aż zazdroszczę takiego malucha 
Swojej Nery nie znałam jeszcze jak była w jego wieku 
