Strona 2 z 3

Re: Biga - duży szwajcarski

PostNapisane: 2008-07-10, 22:45
przez Wydra
Witajcie :mrgreen:

Re: Biga - duży szwajcarski

PostNapisane: 2008-07-13, 11:07
przez MRUCZanka
Witamy, jak tam aklimatyzacja psiaka, powiodła się? :)

Re: Biga - duży szwajcarski

PostNapisane: 2008-07-14, 14:57
przez waldek-nowogard
Witamy szwajcarka dużego :-P . I co. przestał sie bać?

Re: Biga - duży szwajcarski

PostNapisane: 2008-07-14, 17:30
przez Agama
Witajcie TAKIEGO DUUUUUUUZEGO TEŻ BYM SIĘ BAŁĄ :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Re: Biga - duży szwajcarski

PostNapisane: 2008-08-04, 19:06
przez martab_25
Witamy serdecznie. Widzę, że dołączył do grona kolejny przystojniak. Bez obaw - nasz Bijoy przez cały tydzień chodził po mieszkaniu i z obawą zaglądał w każdy kąt, ale już w następnym tygodniu był jak pan na włościach. Myślę, że w takim towarzystwie wyrośnie na rewelacyjnego kompana nie tylko do zabawy :-)
Życzymy powodzenia,
Marta i Bijoy

Re: Biga - duży szwajcarski

PostNapisane: 2008-08-05, 00:10
przez adukla
Dziękujemy wszystkim za miłe powitanie. Nie pisałam bo miałam zepsutą klawiaturę, wreszcie mogę zacząć nadrabiać :)
Nasz piesek niestety dalej jest bardzo tchórzliwy. W domu z nami jest bardzo pewna siebie, jednak gdy mamy gości (których już zna bo bywali wcześniej i my byliśmy z nią u nich) to albo szczeka i nie pozwala się nikomu zbliżyć do siebie albo znika w krzakach na końcu działki. Jak pojechaliśmu z nią nad morze przemykała się jak szczur i trzęsły się jej łapy. Zresztą tak samo jest w każdej nowej sytuacji i żadne smakołyki na zachętę nie pomagają :( .Na wybiegu dla psów jest też nieufna, ale sukces! udało jej się już ze trzy razy pobawić z jakmiś pieskiem. Prawda jest jedna, w domu piesek jest wesoły i kochany ale wstyd go komuś pokazać bo zachowuje się jak dzikie zwierzę...

Re: Biga - duży szwajcarski

PostNapisane: 2008-08-05, 08:43
przez qbav
może zapiszcie go na jakiś kurs np PT, gdzie piesek oswoi sie z innymi psami i ludzmi. Kilkakrotnie widziałem wystraszone psiaki, gdzie po kilku zajęciach socjalizacji, psy zachowywaly sie zupełnie inaczej

Re: Biga - duży szwajcarski

PostNapisane: 2008-08-05, 09:19
przez martab_25
Zgadzam się, jakiekolwiek wstępne szkolenie jest dobrym rozwiązaniem. My zapisaliśmy się z naszym B. na zajęcia "psiego przedszkola", gdzie nasz pies miał okazję się czegoś nauczyć w sposób niewymuszony, a jednocześnie zapoznawał się z innymi szczeniakami w podobnym wieku. Ponieważ małe pieski są śliczniutkie i kochane, to każdy chce pogłaskać - w ten sposób maleństwo poznaje też ludzi i nabiera pewnej odwagi i pewności siebie. Uważam, że bardzo ważne jest uspołecznienie psiaka w tym wieku, bo później określone rzeczy i zachowania przychodzą mu łatwiej, a sam pies jest lepiej postrzegany. Nasz kolega ma psa, który niestety biega tylko po ogródku i nie ma kontaktu z innymi psami, zatem w stosunku do innych psów jest raczej agresywny.
Jednym słowem - dodatkowe zajęcia jak "psie przedszkole" z pewnością pozytywnie wpłyną na wasze maleństwo. Oczywiście nie wszyscy muszą się ze mną zgodzić.
Pozdrawiamy, Marta i Bijoy

Re: Biga - duży szwajcarski

PostNapisane: 2008-08-05, 11:48
przez adukla
Na szkoleniu PT oczywiście byliśmy. Siedziała w krzakach i zapierała się jak osioł. Mąż wyciągał ją na siłę ale jest już trochę ciężka i silna i nie jest to takie proste. Jak ktoś próbował podejść warczała jak lew i jeżyła się od ogona po uszy.
Zresztą prawie wszędzie poza domem trzeba ją nosić. Jak zabieramy ją ze sobą do rodziców na parę godzin to z parkingu do windy też ją mąż niesie. Trochę na głupio bo ze względu na jej rozmiary śmiesznie to wygląda.
Także zamiast PT wybraliśmy wizyty na wybiegach (są dwa bardzo fajne w Szczecinie w Lasku Arkońskim) i tam zdecydowanie lepiej się odnajduje. Z pieskami bez właścicieli w pobliżu ma lepsze kantaty i kilka razy już się nawet pobawiła. Poza tym takie komendy jak: siad,leżeć, głos, łapa itp, to dla niej pestka :) Jesteśmy bardzo dumni.
Ale szczerze, jesteśmy już trochę zmęczeni tą sytuacją.
Pozdrawiamy, dzięki wielkie za zainteresowanie.

Re: Biga - duży szwajcarski

PostNapisane: 2008-08-06, 16:39
przez art<EMI>da
Witamy na szczecińskiej ziemi!
Z psami jak z ludzmi -mają różne charaktery
Pozdrawiam Darek

Re: Biga - duży szwajcarski

PostNapisane: 2008-08-20, 11:30
przez marcinek
Witam . Też mam dość strachliwego psiaka tylko , ze jest entlebucherem. Mój jest z hodowli Porażynianka a wy z kąd macie swoją sunie?

Re: Biga - duży szwajcarski

PostNapisane: 2008-08-20, 23:42
przez adukla
Witaj, nasz piesek też jest z hodowli Porażynianka. Szczerze mówiąc również zastanawialiśmy się czy warunki w hodowli mają jakiś związek z psychiką ale niestety nie doszliśmy do żadnych konstruktywnych wniosków. Może powodem jest brak socjalizacji z ludźmi i na zewnątrz hodowli, ale tego nie wiemy ;( a może to, że zbyt późno odebraliśmy naszą sunię (miała już 4 m-ce) i za bardzo się przyzwyczaiła do tamtych warunków życia.
Ale faktem jest, że w hodowli klimat był trochę jak w schronisku...

Re: Biga - duży szwajcarski

PostNapisane: 2008-08-21, 07:09
przez magat
;-) Obrazek Obrazek
Nasz to jeden z tych czortów - ten co gryzie siostrę w nogę ( socjalizacja w hodowli-dużo luzu, towarzystwa i zabawy)i w dorosłości też niezły gagatek-zachowuje się podobnie jak na zdjęciu ,zaczepny i towarzyski , burza nie przeszkadza w spaniu , ale też boi sie wejść do windy i śliskich błyszczących podłóg

Re: Biga - duży szwajcarski

PostNapisane: 2008-08-22, 18:02
przez marcinek
To widze , że nie tylko my mamy złe wrażenie będąc w tej hodowli. Na wyprawke dla psa dostaliśmy jakieś śmierdzące flaki wołowe. Najprawdopodobniej były to jakieś odpady. Wam jakie jedzenie dali dla Bigi?

Re: Biga - duży szwajcarski

PostNapisane: 2008-08-23, 00:10
przez adukla
Nasz worek z jedzeniem dla szczeniaczka też okropnie śmierdział. Następnego dnia hodowcy zadzwonili i kazali wyrzucić. Podobno się pomylili a to było żarcie dla dorosłych psów.

Re: Biga - duży szwajcarski

PostNapisane: 2008-08-29, 23:08
przez marcinek
Być może kazali wam wyrzucić jedzenie bo napisałem na fofum o entlebucherach co my dostaliśmy dla Buczera.

Re: Biga - duży szwajcarski

PostNapisane: 2008-08-30, 01:15
przez EwaM
Zachowanie mojej bokserki do złudzenia przypominało to opisywane przez adukle ;-) Ciężko było nawet na spacer z nią wyjść,bo szła do końca naszej ulicy i ani kroku dalej :-( Jechałam z nią do teściów-z parkingu trzeba było nieść na ręku itd,itp.Oswajałam ją ze światem małymi kroczkami.Powoli była coraz śmielsza na obcym terenie,bo na swoim nigdy problemów nie było,ale tak naprawdę pozbyła się tych swoich "demonów" dopiero jak zamieszkała z nami druga suczka BPP :-) Bernenka idzie,więc bokserka też :-) Tak,że polecam drugiego pieska :-)

Re: Biga - duży szwajcarski

PostNapisane: 2008-08-31, 12:56
przez marcinek
Pomysł z drugim psem o całkiem innym usposobieniu jest napewno dobry, ale trzeba pamiętać , że utrzymywanie 2 psiaków to większe koszty i obowiązki. Nasz Buczer z kolei jest bojazliwy w swoim mieszkaniu i na klatce schodowej jak się mija z sąsiadami. Na spacerach jest już dużo lepiej i lubi wychodzić. Prowadzamy go od ponad miesiąca na lince 5 m i tak jest lepiej dla niego i dla nas.

Re: Biga - duży szwajcarski

PostNapisane: 2008-08-31, 13:10
przez Bożena od Pretora
Nasz Pretor ma juz 4,5 roku, ale dobrze pamietam jak go przywieźliśmy do domu z hodowli.
Zachowywał sie jakby się u nas urodził, niczego sie nie bał, biegał, bawił się zabawkami, od razu zadomowił się w swoim legowisku. Normalnie jadł ispał. Wcale nie piszczal za mamą.
Ale warunki jakie miał w hodowli były domowe i szczeniaczki jak i duże psy traktowane tam są jak domownicy. Zreszta mieszkaja w domu , a nie w klatkach.
Na wyprawkę dostaliśmy karmę ANF dla szczeniaków i wiele akcesoriów tj kocyk, obróżka, zabawka i szmatka z zapachami mamy.
Nasz Pretor jest z hodowli Refugium Polonica pani Basi Wierzbickiej .

Myślę że takie bojaźliwe zachowanie waszych psów jest wynikiem tej hodowli klatkowej, psiaki miały na pewno bardzo mało kontaktu z ludźmi.
A to jedzenie- skandal.

Re: Biga - duży szwajcarski

PostNapisane: 2008-10-20, 22:44
przez marcinek
Witam . Pisaliście ostatnio na forum , że Biga warczała na waszych rodziców a teraz przestała. Musze powiedzieć , że Buczer też nie był dobrze nastawiony do moich a do taty to dalej jest nie ufny. Mamie się udało go do siebie przekonać, ale przed tatą to się chowa w domu pod stół. Jest jedna ciekawa żecz, mianowicie kiedys jak tata dołączal do nas na spacerze to Buczer Go obszczekiwał i traktował jak intruza. Pożniej wpadłem na pomysl , żeby wychodzić na spacery tak , by Buczer razem z nami wszystkimi wychodził i wracał. Okazało się , że w lesie jak był spuszczony prawie wogole się taty nie bal a nawet bawił się chwytając tate delikatnie zębami za reke i podskakując. Niestety jak wracał do domu to wszystko wracało do tego co było wczesśniej. Pies po prostu szedł pod stól i wychodzil dopiero wtedy jak tata polożyl się spać. Nie dawno bylismy w lesie na grzybach razem z psem . załozylem mu kaganiec. Podchodził do taty i dawal sie glaskać. Pozniej tata za moją namową mu ten kaganiec ściagną. Caly czas w lesie zachowywał się spoko bez żadnego lęku . Jak wrócilismy do domu to już taty się bał. Jest to dla nas dziwne zachowanie i nie wiem co zrobić , zeby się przestal bac taty w domu. Mam nadzieje , że mu to przejdzie. Napiszcie coś więcej o tym jak się zachowuje teraz Biga. Pozdrawiam.