Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

Witam.Jestem właścicielką 7 m-cznej suczki berna. Mam problem z karmieniem. Neska jest na BARFIE praktycznie od 4 m-ca życia. Na początku wcinała bez problemu. Zmiana nastąpiła po zakupie większej miski ze stojakiem. Stojak powodował lęk, więc odstawiłam ale z miski też nie je. Musze ją karmić z ręki. picie z miski to tez problem. Najchętniej pije gdy trzymam miskę w ręku. Problem jest wtedy gdy zostaje sama w domu, bo chyba nic nie pije.Nie wiem jak z tego wybrnąć zwłaszcza w czasie upałów.Poza tym chyba jest zbyt chuda ( 27 kg w wieku 7 m-cy ? ). Czy macie również problemy z karmieniem? Może ktoś ma jakieś doświadczenie? To mój pierwszy bern. Przedtem miałam seterkę irlandzką i żadnych problemów.Pozdrawiam.

Niestety problem lęku przed metalowymi miskami pojawiał się na forum już conajmniej kilkakrotnie.
Ja zdecydowanie doradzam plastikowe miski z antypoślizgową gumą na obwodzie.
Jestem przeciwniczką misek na stojaku. A wogóle to odradzam metalowe miski.
Psom bardzo przeszkadza ich własne "odbicie" w błyszczącej metalowej powierzchni.
To tak jakby tobie w trakcie jedzenia ciągle ktoś do gardła zaglądał.
Dla psa jest to wyjatkowo stresujące.
Na "wymazanie" lęku z pamięci psa potrzeba sporo czasu i cierpliwości.
Przede wszystkim schowaj głęboko ten stojak i te "straszne" metalowe miski.

Nie martw się za bardzo, berny, to wbrew upowszechnianej w fachowej literaturze opinii, to straszne niejadki. Poczytaj w dziale o zdrowiu i żywieniu - tych wątków jest kilka, znajdziesz tam wszystko i zobaczysz, że mamy podobne kłopoty - raz będzie lepiej raz gorzej - oby była zdrowa No i uciekaj z tego działu, tutaj sie poznajemy

Moja tez na początku bała sie metalowych misek. Wprawdzie nie są na stojaku ale w korytku coby były stabilne.Była jeszcze malutka jak jej zmieniłam na metalowe. Niejadkiem się stała jak po pierwszej cieczce w wieku 8 miesięcy miała ciązę urojoną. Niejadła praktycznie 3 tygodnie. Potem jej przeszło ale nawyk jedzenia z ręki praktycznie pozostał do dzisiaj. Właściwie idę z miską do pokoju i tam odbywa się konsumpcja. Niestety wiekszość naszych bernów rozpieszczona jest do potęgi i możemy mieć pretensje do siebie. Z poprzednią sunią rottką nie miałam problemow z jedzeniem ani z tchórzostwem. Teraz jest juz prawie super ale początki były straszne. Jako szczeniak nie dała sie nikomu pogłaskać.

Ania Gd napisał(a):Niestety problem lęku przed metalowymi miskami pojawiał się na forum już conajmniej kilkakrotnie.
Ja zdecydowanie doradzam plastikowe miski z antypoślizgową gumą na obwodzie.
Jestem przeciwniczką misek na stojaku. A wogóle to odradzam metalowe miski.
Psom bardzo przeszkadza ich własne "odbicie" w błyszczącej metalowej powierzchni.
To tak jakby tobie w trakcie jedzenia ciągle ktoś do gardła zaglądał.
Dla psa jest to wyjatkowo stresujące.
Na "wymazanie" lęku z pamięci psa potrzeba sporo czasu i cierpliwości.
Przede wszystkim schowaj głęboko ten stojak i te "straszne" metalowe miski.

Aniu. Jest sukces. Kupiłam plastikową miskę i Neska pije juz bez problemu.z metalowej antyposlizgowej zje też jeśli jest to np. twarożek z jakiem i dno miski jest zamazane, ale kosci z mieskiem to juz z reki. Dziękuję za radę. Wykosztowałam sie na te metalowe na stojaku, a trzeba było zwykłą plastikową kupic za grosze i po kłopocie.Pozdrawiam. Dorota

WOW WOW WOW HUUURRRRRRRRAAAAAAAAA
Dorotko - Najważniejsze że przyniosło dobry skutek.
Ja zawsze mówię - nie zawsze to co drogie i co NAM się podoba jest dobre dla psa.

Oooooooooo Ania trafiłaś -to prawda.

Jaśnie..Bąblasty..z..kolei..się..nie..napije.z..plastiku...(spacja..mi..wysiadła..hehe)