Dzień doberek!

Po pomyślnej rejestracji na forum, chciałbym się przywitać! 
Jestem germanistą, tłumaczem języka niemieckiego. Dwa lata temu zakochałem się w Gdyni i w dużym szwajcarskim psie pasterskim. I tak w ciągu pół roku urzeczywistniłem swoje dwa marzenia: przeprowadziłem się do Gdyni i zakupiłem szwajcara. Pies niezwykle posłuszny (jak owczarek niemiecki, którego wcześniej posiadałem - Pia odeszła po 14 latach życia), zawsze pogodny i niezwykle łagodny (tego ostatniego nie można powiedzieć o "wilczurze" - owczarek niemiecki potrafi pokazać kły).
Mój szwajcar to Dea (suczka), widoczna w awatarze po lewej stronie. Pies w pieleszach.
A poniżej nasze wspólne zdjęcie na gdyńskim bulwarze.

Dea uwielbia morze, ale za głęboko nie wchodzi.
Ostrożna, jak to szwajcar.


Jestem germanistą, tłumaczem języka niemieckiego. Dwa lata temu zakochałem się w Gdyni i w dużym szwajcarskim psie pasterskim. I tak w ciągu pół roku urzeczywistniłem swoje dwa marzenia: przeprowadziłem się do Gdyni i zakupiłem szwajcara. Pies niezwykle posłuszny (jak owczarek niemiecki, którego wcześniej posiadałem - Pia odeszła po 14 latach życia), zawsze pogodny i niezwykle łagodny (tego ostatniego nie można powiedzieć o "wilczurze" - owczarek niemiecki potrafi pokazać kły).
Mój szwajcar to Dea (suczka), widoczna w awatarze po lewej stronie. Pies w pieleszach.
A poniżej nasze wspólne zdjęcie na gdyńskim bulwarze.

Dea uwielbia morze, ale za głęboko nie wchodzi.
Ostrożna, jak to szwajcar.

