Strona 1 z 1

Elton i inne

PostNapisane: 2010-04-20, 22:07
przez Jakaranda
Witam wszystkich. Jestem tu raczej przelotnym gościem ale mam ważną informację dla hodowców. Proszę, przeczytajcie do końca chociaż początek dotyczy zupełnie innej rasy.

Po raz drugi w schronisku w Cieszynie znalazł się rasowy pinczer średni. Pinczer znalazł już dom. Jego wątek na Dogomanii jest tutaj http://www.dogomania.pl/threads/62037-wychudzona-i-poraniona-Sarenka-ZOSTAJE-NA-STAA-E-W-DT?s=ca9530b13a62075508f20ffcc18dcac5&p=14456745#post14456745
Wolontariuszka ze schroniska była z wizytą u pana U. i znalazła tam również entlebuchera dlatego piszę do Was.
Poniżej kopiuję maila od tej wolontariuszki

Witajcie
Złożyłam dzisiaj wizytę panu U., i jego szanownej mamusi, która miała być niedołężną staruszką. Trudno mi opisać wrażenia z rozmowy, bo to chyba jest nie do przekazania w słowie pisanym. Odniosłam nieodparte wrażenie, że albo oni są niezupełnie normalni, albo próbują ze mnie zrobić idiotkę, w końcu jednak po przemyśleniu i ochłonięciu poprzestanę na wersji, że udają niezbyt rozgarniętych dla swoich potrzeb.
Zastałam pana U., który bez problemów wpuścił mnie do ogrodu. Obecnie mają 5 psów: pinczera z numerem tatuażu w pachwinie U041, sznaucera, teriera, pumi i entlebuchera. Wszystkie psy mają po kilka miesięcy, sznaucer około roku max. Pan U. twierdzi, że nie ma pojęcia z jakich są hodowli, nie pamięta, metryki ma w bielsku. Na moje pytanie o pinczera powiedział, że on nie jest rasowy, ale jak zapytałam o tatuaż okazało się, że ma. Jego zdaniem ma te psy już strasznie długo, bo jakieś parę miesięcy niektóre u niego siedzą. Co się stało z pozostałymi pinczerami nie zdołałam się dowiedzieć, bo zanim przyszła szanowna mamusia powiedział, że sprzedał dalej, a później już wersje były trzy: sprzedał, oddał w prezencie, oraz je przejechało. Po półgodzinnej rozmowie sama już nie byłam pewna o swoje zdrowie psychiczne. Pan U. powoli był skłonny mi wmówić, że on nigdy w życiu żadnych pinczerów nie miał, po czym z takim samym spokojem opowiadał jak to mu pinczery po kolei auta przejeżdżały, a za chwilę jak to one się mają dobrze w Niemczaech, i że on oddaje psy tylko do dobrych domów, ale nie wie gdzie, bo nie ma czasu na zapisywanie adresów. Szanowna mamusia za to stoi na stanowisku, że skoro pies ucieka, to ona nie widzi powodu go szukać, bo taki pies co ucieka jej niepotrzebny. Psy ma dla siebie, bo kocha zwierzęta i nie wyobraża sobie domu bez nich. Niestety nie była mi w stanie wytłumaczyć, dlaczego nie posiadają ani jednego psa w starszym wieku niż parę miesięcy. Pewnie uciekają....
Jedyne co mogę na pocieszenie napisać, to to, że psy są zadbane, czyste i odkarmione. Są wesołe i zdrowe.
Moje wnioski (chociaż naprawdę trudno mi było wyciągnąć z tych kłamstw jakiekolwiek wnioski):
1. Zajmują się handlem psami za granicę - kupują tutaj taniej, odsprzedają drożej, i jest im obojętne komu i gdzie.
2. Psów, których im się nie uda sprzedać pozbywają się prawdopodobnie w ten sposób, że je wypuszczają. Mieszkają przy bardzo ruchliwej drodze, myślę, że część rzeczywiście zginęła pod kołami:-(
3. Wszystkim kręci owa niedołężna mamusia na gospodarstwie. Ani ona nie niedołężna, ani ten dom to nie gospodarstwo, a kobita ma łeb na karku i świetnie wie, co robi i za ile.

To są oczywiście tylko moje wnioski.

Pan U. zobowiązał się napisać mi maila, z jakich hodowli pochodzą jego psy, ile psów sprzedał, oddał, ile mu przejechało. Szczerze wątpię, że to zrobi. Powiedziałam im, że jeżeli którykolwiek z tych psów trafi do schroniska lub zostanie gdzieś znaleziony oddaję sprawę na policję, za porzucenie psa, oraz będą pokrywać koszty interwencji. Dodatkowo, że jeżeli którykolwiek pies zostanie sprzedany, chcę dostać adres do sprawdzenia gdzie poszedł (jestem pewna, że ma już kupców, bo pytał mnie, czy jak komuś odda pieska w prezencie to będę miała pretensje). Przejechania kolejnego psa nie dopuszczam. I uprzedziłam, że będę sprawdzać co jakiś czas czy te konkretne psy nadal są.

To tyle, w szalonym skrócie....

Z dobrych wieści - ELTON, dzięki pomocy Grażyny ze Star of Elune ma od wczoraj nowy dom. Przekazałam metrykę, książeczkę zdrowia i paszport Eltona nowej opiekunce, która podpisała z fundacją umowę adopcyjną. Dzisiaj dostałam pierwsze zdjęcie Eltona z nowego domu:-)

Irenko dziękuję za kontakt z tamtym panem, niestety nie odpisał na mojego maila.

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za pomoc i proszę o jeszcze jedno: napiszcie do wszystkich znanych Wam hodowców pinczerów, sznaucerów, terierów, pumi i entlebucherów, żeby nie sprzedawali temu człowiekowi psów! A oni niech roześlą to dalej, wpiszcie go na czarną listę, szkoda tych psów naprawdę, albo sprzedaje je nie wiadomo gdzie i do kogo albo giną pod kołami:-(

Pozdrawiam

Kasia

Do maila było dołączonych kilkanaście zdjęć.
Pan U. potrafi po kupnie psa wysłać jeszcze do hodowcy zdjęcia jak to szczeniak ma się u niego dobrze.
Na posesji był jeden pinczer ale oprócz niego i tych dwóch, które trafiły do schroniska wiemy, że kupił jeszcze co najmniej cztery inne. Ile kupił psów tych ras, których przedstawicie biegali po podwórku to pewnie nikt się nie dowie.
Imię i nazwisko pana U. mogę przesłać na priva, zdjęcia również. Zresztą na DGM nazwisko jest podane w pełnym brzmieniu.

Re: Elton i inne

PostNapisane: 2010-04-21, 11:55
przez asia78
Witaj,
Czy mogłabyś wstawić zdjęcie z tym entlem?

Re: Elton i inne

PostNapisane: 2010-04-22, 00:05
przez Jakaranda
Wstawiam część z tego co dostałam. Niestety, wszystkie zdjęcia robione sa z góry.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Re: Elton i inne

PostNapisane: 2010-04-22, 08:33
przez Apcik
czytalam ostatnio na dgm o tym...

psiny sa u niego w domu? jest szansa na wyciagniecie ich?

Re: Elton i inne

PostNapisane: 2010-04-22, 09:42
przez Olcia
Czy są inne wątki, gdzie pojawia się Pan U.?
To jest pies czy suka, bo nie widzę?

Re: Elton i inne

PostNapisane: 2010-04-22, 10:02
przez Jakaranda
Psy są u jego matki w Czechowicach-Dziedzicach. Kupił je i - jak pisze wolontariuszka - są zadbane i odkarmione. Nie ma pretekstu do interwencji.
Ich wersja wydarzeń - psy uciekły z posesji - jest nie do podważenia, bo nikt nie widział, że było inaczej. Elton zanim trafił do schroniska w Cieszynie przez tydzień błąkał się we wsi Górki Wielkie. To jakieś 30 km od Czechowic. Mało prawdopodobne żeby tam sam doleciał, bo po drodze jest kilka ruchliwych dróg. Można się domyślać, że został tam wywieziony ale nikt tego nie udowodni, bo nikt tego nie widział.
Myślę, że gdyby był jakiś punkt zaczepienia, żeby interweniować u pana U., to wolontariuszka by o tym wiedziała.
Na dzień dzisiejszy pozostaje tylko uprzedzić hodowców, żeby mu nie sprzedawali psów. Pan U. niestety, w rozmowie wzbudza zaufanie i bardzo chętnie wpłaca zadatek.

Re: Elton i inne

PostNapisane: 2010-04-22, 10:15
przez Jakaranda
Olcia napisał(a):Czy są inne wątki, gdzie pojawia się Pan U.?
To jest pies czy suka, bo nie widzę?

Czy to jest pies czy suka trzeba by zapytać Kasię - DEA z DGM. http://fundacja-emir.pl/aktualnosci/WOLONTARIAT/WOLONTARIATCIESZYN/cieszyn2010.htm
Wątek, w którym pojawia się pan U. jest na Pinczeromanii http://pinczer.foxnet.pl/forum/viewtopic.php?t=1173&postdays=0&postorder=asc&start=0
ale trzeba się zarejestrować, żeby coś przeczytać.
Tam jest również mail, który przytoczyłam wyżej, ponieważ był skierowany do kilku osób zaangażowanych w sprawę.

Re: Elton i inne

PostNapisane: 2010-04-22, 11:57
przez asia78
Ja się tylko zastanawiam po co mu te psy?
Czy on je rozmnaża?
Rozumiem, że pozbywa się gdy nie spełniają jego oczekiwań co do wyglądu.
Entlom nie powinno to grozić, bo nie są bardzo równą rasą pod względem wyglądu i właściwie każdy w miarę uparty właściciel zrobi z psa championa.
Te entle rzeczywiście wyglądają na zadbane. :-/