
Nazywam sie Olga i od 4 tyg. mam Berneńczyka. Nie jest to mój pierwszy pies,ale tamtego pamiętam tylko ze zdjęć.Był to też Berneńczyk,ale niestety umarł ;( Miałam wtedy 4 lata,więc nie mogę o nim wiele powiedzieć, ale z opowieści mamy wiem,że był kochany. Trzymałam się jego ogona i uczyłam się chodzić.Wkładałam mu palce do nosa a on nic sobie z tego nie robiąc, lizał mnie po twarzy. Olo,bo tak się wabił, był psem spokojnym,jednak ze mną zawsze troszkę powariował. Pokochałam tą rasę,dlatego też namówiłam rodziców na kupno drugiego.Tatę nie musiałam długo namawiać,ale z mamą było trudniej.Jednak po pwenym czasie i ona zmiękła

Pozdrawiam,Olga z Brunem
