Moderator: annasm
magat napisał(a):może ta dyskusja też pomoże w ucywilizowaniu zakupu psów w Polsce .
3-berny napisał(a):Wydaje mi sie ze jest tu duze pole do wykazania sie dla wladz naszego zwiazku.Przeciez moznaby wprowadzic obligatoryjnie jeden rodzaj umow obowiazujacy wszystkich hodowcow zrzeszonych w ZK a wtedy wielu nabywcow nie byloby oszukiwanych a hodowca nie czul sie tak bezkarnymi.Obawaiam sie ze jest to tylko moje a moze i niewielkiej grupy marzenie,bo wiekszosc nigdy niezgodzi sie na taki zapis w obawie przed roszczeniami. A swoja droga ten rudo-brazowy szwajcar ma wiele uroku.
magat napisał(a):Nie chodzi o wady , które nie dadzą championatu tego nikt nigdy nie będzie gwarantował tylko o wady które dyskwalifikujące -czyli kupujemy psa z metryką i okazuje sie , ze niezupełnie to ta rasa, którą wybraliśmy chociażby z prozaicznego powodu -bo nam sie podoba
Szam napisał(a):Z ciekawosci, czy ktos kupujacy za granica np. w Belgii czy innym zachodnim kraju dostal gwarancje??
3-berny napisał(a):Przeciez nikt nie wymaga od hodowcy aby mial rtg w oczach i zapewnil ze np u suki narzad rodny jest prawidlowy lub pies ma obie nerki/przepraszam Busola/.Tu nie o te wady chodzi.Sa wady dyskwalifikujace i te sa widoczne i o takich mowimy i te powinny byc uwidoczniane w umowie.Nabywca moze byc kompletnym ignorantem i dla niego bernus o cudownie kreconej siersci bedzie najpiekniejszy ,ale to hodowca w sposob nawet "lopatologiczny"powinien mu wytlumaczyc jaka jest to wada i jezeli zdecyduje sie na kupno obowiazkowo wpisac w umowe.Wtedy nawet jezeli nabywca psa wystawi, bo nikt mu tego nie zabroni, nie moze miec pretensji o zdyskwalifikowanie. Dla duzej grupy ludzi pojecie pies rasowy to wlasnie taki bez wad i takich oczekuja w hodowlach.Niestety my nie mozemy domagac sie wyciagniecia konsekwencji od kierownika za przeglad/on tylko podpisal karte a pewnie jakas asystentka dokonala przegladu,na wytlumaczenie moze byc ,ze caly miot byl puszysty/moga tylko jedynie nabywcy feralnych szczeniat.Ciesze sie ze chociaz ktos mnie popiera w tym aby umowy byly obowiazkowe i aby hodowcy chociaz czesciowo odpowiadali za to co wychodzi z ich hodowli.
Szam napisał(a):U nas umowa takze jest, ma raptem 6 stron :) Jezeli u psa wystapi dysplazja mozliwy jest zwrot czesci wartosci szczeniecia pod warunkiem sterylizacji. Kazdy wlasciciel dostaje kopie protokolu przegladu miotu, u szczeniecia niewystawowego sa opisane wady, i jest zakaz rozmnazania szczeniat niewystawowych a wystawowe moga byc tylko rozmnazane na zasadach zwiazku (szczenieta krajowe).
jujka napisał(a):Bo przecież nie ma żadnej możliwości zaznaczenia w dokumentacjach, że pies jest niehodowlany. Moim zdaniem tu powinno być wymyślone jakieś sensowne rozwiązanie - np. wpis w rodowód...
Jak można dać gwarancję na "wady ukryte", skoro za ich część faktycznie MOŻE być odpowiedzialne nieprawidłowe żywienie/prowadzenie/obciążanie psa? Jestem strasznie ciekawa, jak to faktycznie wygląda w wypadku zachodnich hodowli i jak ew. wyglądałaby droga prawna w przypadku, kiedy nabywca chciałby hodowcę do tej odpowiedzialności pociągnąć?
Powrót do Duży Szwajcarski Pies Pasterski
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość