Strona 2 z 3

Re: usuwanie jądra

PostNapisane: 2013-02-05, 00:30
przez tomas
dam sobie radę , na razie się nie gryzą

Re: usuwanie jądra

PostNapisane: 2013-02-05, 00:37
przez Solonek
tomas, coś Ci doradzę. Mam psa 9-letniego kundelka, jest ewenementem wręcz, bo jak suka ma cieczkę, to go nie ciągnie do stosunku, ma wtedy ochotę jednak polizać i powąchać. Problemem było natomiast to, że jak suki sąsiadki miały cieczki, to chłopak nie jadł, płakał pod drzwiami, próbował uciekać. Nigdy sobie nie "ulżył", ale cieczki przechodził jak każdy "facet". Nie został wykastrowany ze względu na rodziców - zawsze byli zdania, że po co... A ja jako smarkata dziewczyna za wiele do powiedzenia w tej kwestii nie miałam. Teraz mam sukę w typie BPP po przejsciach i kocura. Obije już pozbawieni możliwości rozrodczych. Suka wiadomo. Dlaczego kocur został pozbawiony jąderek? Kwestie czystości przede wszystkim. Kot typowo domowy, na dwór tylko na szelkach. Poza tym po co ma sie chłopak męczyć, jak przyjdzie marcowanko? Nie ma popędu (hormony wydzielane przez jądra) - nie ma potrzeby! Kopulacja dla zwierząt to tylko i wyłącznie popęd, żadna przyjemność.

Jeszcze jedno powiem - moze to Cię przekona, dlaczego warto usunąc oba jądra. Moja Sonia była kiedyś przywizana do budy i pilnowała kóz na okolicznych łakach, w bardzo niewielkiej odległości od nastawni kolejowej i torów. Dzisiaj wracając od rodziców zostałam zaczepiona przez babeczkę, która zapytała się mnie, czy to właśnie ta suczka... W toku rozmowy powiedziała jedną rzecz, która mnie o drżenie rąk przyprawiła - jak Sonia miała cieczkę, to musiała zatrzymać pociąg, bo sie szczepiła z jednym psem na torach! Zatrzymać pociąg! A co gdyby jej nie widziała?
Wyobraź sobie, że Twój piesek ucieknie za suką. Chwila nieuwagi i go nie ma. Przy silnym popędzie będzie miał gdzieś Twoje wołanie. Nie daj stanie na torach, a nie będzie nikogo, kto mógłby ten pociąg zatrzymać w miarę szybko. Niech to nawet będzie zwykła ulica. Kierowca może go nie zauważyć. Bach i o psie.
Twój piesio nigdy nie będzie reproduktorem. W zasadzie nigdy nie powinien pokrywać suki. Tutaj nawet nie chodzi o kwestię przekazywania genów tylko o to, że jest wystarczająco dużo psów w schroniskach i fundacjach. Wiec po co ma się chłopak męczyć? Każda cieczka suki, która znajduje się nawet kilka kilometrów dalej, będzie dla niego męcząca. Dla niego i dla Ciebie. A przypomniam - w świecie zwierząt konieczność kopulacji z samicą uwarunkowana jest jedynie silnym popędem. Jeżeli nie ma popędu to nie ma potrzeby. I niejednokrotnie sam akt jest dla wielu zwierzat bolesny (tak jest u kotów). One nie czerpią z tego ani grama przyjemności...

Re: usuwanie jądra

PostNapisane: 2013-02-05, 00:51
przez tomas
a skąd ty możesz wiedzieć czy czerpią przyjemność czy nie
ale zastanawia mnie jedno dlaczego w sprawie tych jąder piszą tylko kobiety <mysli>

Re: usuwanie jądra

PostNapisane: 2013-02-05, 00:54
przez Barbel
Tomas - zrobisz, jak zechcesz. Zapytaj jeszcze swojego weta, co o tym sądzi, może przedstaw mu nasze argumenty (nawet, gdyby wydawały by ci się... dziwne). Zadecyduj wtedy.
A te "ugotowane" w brzuchu jajko to trzeba ciachnąć jak najszybciej. Zresztą lepiej teraz, zimą - nie ma much/ciepła, będzie sie lepiej goiło.

Re: usuwanie jądra

PostNapisane: 2013-02-05, 00:56
przez Solonek
badania naukowe :-D przyjemność jest tylko z zaspokojenia popędu, który wcale psu do szczęścia nie jest potrzebny.
a kobiety piszą, bo jest ich tutaj najwięcej.

Mam pytanie i proszę o szczerą odpowiedz - planujesz pozwolić pieskowi na krycie suk? Bo jeżeli tak, to z mojej strony dyskusja będzie zakończona. Swoje argumenty na ten temat podałam, a jak nie wierzysz, to zapraszam do pierwszego lepszego schroniska.

Re: usuwanie jądra

PostNapisane: 2013-02-05, 00:57
przez Barbel
Solonek - kilka postów wczesnie tomas deklaruje, ze Dinus nie będzie miał potomstwa. :-D

tomas napisał(a):ale zastanawia mnie jedno dlaczego w sprawie tych jąder piszą tylko kobiety <mysli>

BO SIE MSCIMY NA MĘSKIM RODZIE :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: <hahaha> <hahaha> <hahaha> <hahaha>
Taaa - a suki to sterylizujemy po co?????

No, szukac psa jakis czas temu, tez ci pomagały kobiety ( na tym forum ;-) ) i 1 nastolatek ;-)

Re: usuwanie jądra

PostNapisane: 2013-02-05, 01:02
przez Solonek
a to przepraszam, musialam przeoczyc. W takim razie mam nadzieję, że zrozumiesz, że chłopak będzie niepotrzebnie przeżywał każdą cieczkę okolicznych suk. A skoro i tak ma mieć jedno usunięte to po co zostawiac mu drugie?

Wyobraź sobie, że jesteś zamknięty w domu, a pod oknem przechodzą Ci nagie ślicznotki gotowe do seksu bez zobowiązań, a Ty nie możesz skorzystać :-P tak właśnie widzi to pies z silnym popędem. Jak nie będzie miał popędu, to dla niego suki z cieczką będą brzydkimi starymi babciami, opatulonymi z góry na dół ;)

Re: usuwanie jądra

PostNapisane: 2013-02-05, 01:11
przez Barbel
Barbel nigdy nie krył, oba jajka posiada.
W 'wieku stosownym" osiągał postać mizerną i wyniszczoną, góra 42-3 kg. Tkwił przy płocie, na szczęście nie uciekał. Teraz mu juz przeszło, żre w każdych okolicznościach, o pogańskich porach typu 3 nad ranem w celu napawania sie rozkoszna wonia już mnie nie budzi więc jest ok ( a bywały manewry, bywały - 3 razy w nocy latac tam i z powrotem mmmmmm ). Waga - 51kg ( bo go odchudziłam z 3 kg)
Ossdoopek jest kryjący (niewiele, raptem 3 narzeczone) wiec póki co nie było z nim kłopotu.

Re: usuwanie jądra

PostNapisane: 2013-02-05, 08:12
przez marieanne
tomas napisał(a):a skąd ty możesz wiedzieć czy czerpią przyjemność czy nie

mądrzy ludzie zrobili badania na ten temat - jedynymi zwierzętami, które czerpią przyjemność z kopulacji są świnie i ludzie ;)

Re: usuwanie jądra

PostNapisane: 2013-02-05, 08:31
przez tomas
jednak zastanawiam się czy jeśli nie zostało znalezione na USG w brzuchu to jadro
to czy ono tam jest ,czy powtarzać USG czy robić w ślepo?
A wracając do tego zdrowego jądra to czy Dino będzie dalej zły w stosunku do obcych
bo wiecie usunięcie obu jąder psa uspokaja, a Vito coś się nie kwapi do pilnowania

Re: usuwanie jądra

PostNapisane: 2013-02-05, 08:49
przez Szam
Bo malo ktory bernenczyk / szwajcar pilnuje, niezaleznie od tego czy ma jadra czy nie.... u mnie pilnuje 1 suka, jader nie ma ;-)
Tomas, ile Ty masz lat? Bo czesc argumentow jest lekko oslabiajaca.... Poczytaj w necie o kastracji psow. A to, ze nie gryzie sie 8 mies pies z 2-3 letnim nic nie mowi, 2 niekastrowane samce to duze wyzwanie. Zwlaszcza ze ten pierwszy to jeszcze dzieciak i wszystko przed Toba...

Re: usuwanie jądra

PostNapisane: 2013-02-05, 09:21
przez tomas
A to ja ci powiem że u mnie nikt na posesje nie odważy się wejść , ostatnio o nie dużo brakowało żeby
ugryzł listonosza w rękę .A co chodzi o lata to mam więcej od ciebie,mam kolegę co ma dwa kaukazy
i jakoś się nie gryzą .
a co do pilnowania to poczytaj sobie w opisie tej rasy czy szwajcary pilnują czy nie
mój Dino przebywa cały czas na dworze nieraz wpuszczamy go do domu jednak cały czas
pilnuje raz na schodach a raz na tarasie

Re: usuwanie jądra

PostNapisane: 2013-02-05, 10:08
przez Gosia1812
Taa... stróżują. Jak ktoś jest za furtką, to tak stóżują, że nieboszczyka by obudziły. Ale jak ktoś już wejdzie, to najlepszy przyjaciel :mrgreen: .
Co do usuwania jąder, to przychylam do wypowiedzi pozostałych. Usunąć oba. Ja mam sunię wysterylizowaną, natomiast znajomi kastrowali psa. I jego zachowanie nie ucierpiało wcale, a wcale. Jakby ktoś nie wiedział, toby nigdy nie powiedział, że jest kastrowany. Do Kajki startuje jak najlepszy ogier. <faja>
Nie obawiaj się jego "psia duma" nie ucierpi, a będzie to z pożytkiem dla niego.

Re: usuwanie jądra

PostNapisane: 2013-02-05, 23:58
przez Renata.P
I znowu masz pecha,bo wypowie sie kobieta :mrgreen: Jeszcze niedawno miałam 3 psy i jedną suczkę,teraz niestety pozostały mi 2 i Cherry.Dwa pierwsze tzn,Rico i Aronek żyli w całkowitej zgodzie,nie wiedziałam co to znaczy gryzące sie psy.Jak zostawiałam z ostatniego miotu Castro,bardziej doświadczeni hodowcy pytali mi się czy nie boję się zostawiać następnego samca,oczywiście mówiłam że sobie poradzę mając dobre doświadczenie z dwoma pierwszymi.No i zaczęła się ostra jazda jak Castro dojrzał.Z Aronkiem był spokój ale z Rico nieraz się krew polała.Byłam kłębkiem nerwów,oczy wokoło głowy.W tej chwili jest w miarę spokój/odpukać w niemalowane,zawsze jak to powiem to Castro zrobi małą akcję ;> /Rico mu schodzi z drogi np.czeka w kolejce do wody,do miziania itp.Nie mam pojęcia dlaczego chcesz to jedno jądro mu zostawić,chyba tylko przez męskie"ego"

Re: usuwanie jądra

PostNapisane: 2013-02-06, 00:17
przez Renata.P
Nie uwierzycie,Castro znów się zciął z Rico/mówiłam nie mogę zapeszać/

Re: usuwanie jądra

PostNapisane: 2013-02-06, 08:27
przez tomas
Ja mieć takich problemów nie będę Dino jest bardzo spokojnym psem w stosunku do innych psów
może dlatego że jest bardziej lękliwy coś się musiało wydarzyć w szkółce bo jak go przywieżliśmy
to już był wystraszony no i w tamtym roku po petardach ta ucieczka też dobrego wpływu na jego
psychikę nie miała stał się bardziej agresywniejszy w stosunku do ludzi.
Bardziej martwił bym się gdybym miał dwa takie same psy jak Vito jest bardzo odważny nie boi się
nawet petard , na pewno będzie dużym psem Vito ma 9 m-cy i już waży 54kg

Re: usuwanie jądra

PostNapisane: 2013-02-06, 10:38
przez Renata.P
Castro jak był podrostkiem też żył w zgodzie z Rikusiem,a co do lękliwości to bym się z tego nie cieszyła,bo przeważnie wszystkie problemy z psem wychodzą ze strachu.Mimo wszystko życzę powodzenia!

Re: usuwanie jądra

PostNapisane: 2013-02-06, 11:04
przez kerovynn
tomas napisał(a):Ja mieć takich problemów nie będę

tomas, po co ciągniesz tę dyskusję, skoro wszystko wiesz lepiej?
Są tu bardzo konkretne opinie ludzi, którzy mają wiedzę i przede wszystkim doświadczenie - a ty dalej swoje.
Chwilami mam wrażenie, że masz jakieś kompleksy i przenosisz je na psa. Nie chcesz pomóc swojemu psu? To nie pomagaj, twoja sprawa. Ale nie oczekuj na poparcie takiej decyzji. Gdybyś nie napisał o swojej dorosłości, to pozostałabym z wrażeniem, że jakiś nastolatek usiłuje być "mądrzejszy od Pana Boga" ;-)

Re: usuwanie jądra

PostNapisane: 2013-02-06, 12:17
przez tomas
jeśli mi ktoś coś pisze to odpowiadam,jeśli cię to nie interesuje to po co piszesz
nie mam żadnych kompleksów ale widzę że chyba ty je masz
to że ludzie maja wiedzę to i dobrze ale ja nie muszę się z nimi zgadzać
to że ktoś miał problemy z dwoma psami nie znaczy ze ja muszę je mieć
a co do lękliwości to nauczcie się czytać czy ja napisałem że się z tego cieszę?

Re: usuwanie jądra

PostNapisane: 2013-02-06, 12:50
przez marieanne
Czy wiesz, że pies lekliwy ma większy potencjał do agresywnych zachowań, niż pies pewny siebie?