Strona 2 z 3

Re: Jazda w samochodzie dużych szwajcarów

PostNapisane: 2012-05-09, 08:49
przez marieanne
My co prawda mamy 2 berny, ale podzielę się naszym nowym patentem :-D

Mamy Nissana NOTE.

O ile jak były mniejsze, to super się mieściły we 2 w bagażniku.... to rosnące potwory zmusiły nas do szukania nowych rozwiązań. W naszym samochodzie tylne siedzenie da się położyć prawie na płasko, więc tak zrobilismy. Aby wyrównać różnicę poziomów między dnem bagażnika a siedzeniem musielismy pokombinowac - w zimie jak jechalismy w góry była to skrzynia z czymś i wór karmy, teraz - pełna profeska :-D
Zrobilismy półkę do bagażnika (są dostępne firmowe, ale strasznie drogie) -> kawałek płyty osb odpowiednio przycięty i dopasowany, od spodu - 4 nóżki (takie meblowe) odpowiedniej wysokości. Na wierzchu przykręciliśmy stary dywanik łazienkowy... i już. Koszt -> jakieś 50zł :-D

Psy zadowolone, mają równo, wygodnie, a pod półką jest dodatkowy schowek ;-) Mogą się spokojnie we 2 wyciągnąć z tyłu, nie zawadzają sobie ani przede wszystkim nam - czasem tylko spomiędzy przednich foteli wychyli się psi nos do pogłaskania, ale o chwili znika i idzie spać dalej ;-)
Jesli ktos by był zainteresowany -> mogę pokazać zdjęcia jak to wygląda :-)

Re: Jazda w samochodzie dużych szwajcarów

PostNapisane: 2012-05-09, 10:08
przez HaniaHa
Dager uwielbia jazdę samochodem, do auta się nawet wpakuje przez otwarte okno, myślę że to dzięki hodowcy który dbał o to by maluchy poznały jak najwięcej w tym jazdę autkiem. <haha>
Dager grzecznie sobie siedzi, lub leży na tylnym siedzeniu.

Re: Jazda w samochodzie dużych szwajcarów

PostNapisane: 2012-05-09, 12:51
przez nugatika
Niusław jeździ tak :mrgreen:

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

oczywiscie ze miesci sie na 1 siedzeniu! :okok:
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Generalnie to jest pies, który jesli jest wycieczka i moze na nia pojechac to chocby miał siedziec w nogach obok pasażerów i ledwo sie tam miescic to by i tak pojechal <juhu>
jezdzil maluchem, dostawczym mercedesem, osobową toyotą, na traktorze sąsiada, no chyba tylko nie tirem jeszcze ;>

Najwazniejsze, żeby psu bylo wygodnie no i kierowcy, i pasażerom bezpiecznie.

Re: Jazda w samochodzie dużych szwajcarów

PostNapisane: 2012-08-07, 22:25
przez piezu
a nasz Ulvar bardzo zaprzyjaźnił się z autem, kiedy widzi nasz samochód - biegnie do niego i chce wskoczyć, problem polega na tym, że jest jeszcze za mały i nie potrafi się odbić i piszczy by go załadować na tylną kanapę.
Podczas jazdy jest dość poruszony - wszystko go interesuje, ale kiedy wraca z wycieczki gdzie porządnie pobrykał to śpi jak suseł... jedynie czasem jeszcze zakrętów nie lubi, środek ciężkości się mu przesuwa i irytuje go to dosyć mocno.
Czy Wasze psy wskakują do samochodów same czy też je wnosicie? My mamy dość wysokie auto i pies ma problem ze wskoczeniem, czy macie jakiś pomysł by go naprowadzić jak to zrobić?

Re: Jazda w samochodzie dużych szwajcarów

PostNapisane: 2012-08-08, 00:42
przez Ruda
Nie ryzykowałabym wskakiwania! Lepiej jest psa podnosić ( wkładać) Ulvar to jeszcze mały psiak i takie wskakiwanie może byc zwyczajnie urazowe ( stawy biodrowe, łokciowe). Jak podrośnie, to juz inna bajka...

Re: Jazda w samochodzie dużych szwajcarów

PostNapisane: 2012-08-08, 09:24
przez Gosia1812
Nasza Kajka też na początku miała problem ze wskoczeniem więc była wkładana. Gdy jej rozmary pozwały aby robiła to samodzielnie przestalismy ją wkładać. Zachęcana była smaczkiem i nie było problemy. Teraz wskakuje bez problemu. Czasami ma lekkie opory gdy jest upał a w samochodzie piekarnik.

Gosia z Kajką

Re: Jazda w samochodzie dużych szwajcarów

PostNapisane: 2012-08-08, 09:44
przez Małgorzata
Bazyl uwielbia jazdę samochodem, ale myślę , że to dlatego, że jazda samochodem, to zapowiedź przyjemności - wycieczka, wakacje, inne pieski. Ma jednak swoją "magiczną" odległość - po 150 km zdarza mu się zwymiotować. Tak jak i Wasze psiaki, wykorzystuje każdą sytuację, żeby chociaż pobyć w samochodzie - nawet jak wypakowuję zakupy z bagażnika, to potrafi się tam wpakować. Jak był szczeniakiem, to wozilismy go w psich pasach na tylnym siedzeniu, później już w bagażniku. Pies jest szczęśliwy - gorzej z tymi, co siedzą na tylnim siedzeniu (moje córki), bo pies im chucha całą drogę, a tik taków nie używa. <rotfl>

Re: Jazda w samochodzie dużych szwajcarów

PostNapisane: 2012-08-08, 16:58
przez piezu
Ruda napisał(a):Nie ryzykowałabym wskakiwania! Lepiej jest psa podnosić ( wkładać) Ulvar to jeszcze mały psiak i takie wskakiwanie może byc zwyczajnie urazowe ( stawy biodrowe, łokciowe). Jak podrośnie, to juz inna bajka...

tak, tak, oczywiscie, mialem na mysli raczej przyszlosc, kiedy Ulvar podrosnie i bedzie juz odpowiednich rozmiarow do wskakiwania do auta :) <juhu>

Re: Jazda w samochodzie dużych szwajcarów

PostNapisane: 2012-08-08, 19:58
przez marieanne
piezu napisał(a):tak, tak, oczywiscie, mialem na mysli raczej przyszlosc, kiedy Ulvar podrosnie i bedzie juz odpowiednich rozmiarow do wskakiwania do auta :) <juhu>

U mnie z tym wskakiwaniem to jest tak.
Zuzka wskakuje zawsze - pada "do wozu" i siedzi w środku. Za to Bohun to inna historia :mrgreen: o ile czasem sam wlezie, to zazwyczaj czeka, aż go pańcio wsadzi :mrgreen: Na to na szczęście znaleźlismy sposób i powoli odchodzimy od wsadzania. Jaki sposób? Wrzucamy smaczek do samochodu :mrgreen: Pies jest w środku szybciej niż się człowiek obejrzy ;-)

Re: Jazda w samochodzie dużych szwajcarów

PostNapisane: 2012-08-08, 23:35
przez Ella
Z Joką też mamy problem -niestety raczej nie ma ochoty sama wskakiwać do bagażnika(zwłaszcza do samochodu męża,bo dość wysoko;do mojego-mazda 3-na ogół już wskakuje-jest niżej,ale zwykle dopiero po wyraźnych słownych zachętach i po wrzuceniu smaczka do środka ;> ) Ja na wszelki wypadek wożę trap dla psów(kupiony na allegro,bo w zooplusie bardzo drogie)-trap jest dość ciężki,składa się z 2 rozsuwanych części i Joka po nim ładnie wchodzi,ale raczej staramy się ją "namówić " do wskoczenia.
wydaje nam się,że ta niechęć do wskakiwania wynika z :
1.ciężaru psa(Joka 8 m-cy i 44 kg)-ciężkiemu trudniej :mrgreen:
2.lenistwa-po co wskakiwać,jak pan tak fajnie podsadzi kochaną sunię i nie trzeba się wysilać
3.panujacych upałów i faktu,że pomimo klimatyzacji psu w samochodzie i tak gorąco.

Dodam,że Joka bez problemu wskakuje na murek wysokości 1,1 m,który jest przy ogrodzeniu i ten skok skraca jej drogę do bramy o kilka schodków(a przy bramie jak wiadomo bywa ciekawie <hahaha> )Oczywiście nikt do tego jej nie zachęca :mrgreen:

Re: Jazda w samochodzie dużych szwajcarów

PostNapisane: 2012-08-31, 11:28
przez Ella
Są postępy :radocha: : Joka wskakuje sama do bagaznika szybko i sprawnie gdy wyjeżdżamy ,ale wracać nigdy nie chce(spacery zawsze zbyt krótkie ;> )-więc z powrotem nie wskakuje(no i dalej podsadzamy wielka pupę 9-cio miesięcznej szwajcarki,ćwicząc swoje mięśnie i kregosłup :mrgreen: )

Re: Jazda w samochodzie dużych szwajcarów

PostNapisane: 2012-08-31, 15:02
przez marieanne
Ella napisał(a):Są postępy :radocha: : Joka wskakuje sama do bagaznika szybko i sprawnie gdy wyjeżdżamy ,ale wracać nigdy nie chce(spacery zawsze zbyt krótkie ;> )-więc z powrotem nie wskakuje(no i dalej podsadzamy wielka pupę 9-cio miesięcznej szwajcarki,ćwicząc swoje mięśnie i kregosłup :mrgreen: )

U nas jest dokładnie to samo - ale my (a w każdym razie ja :mrgreen: ) już nie wsadzamy raczej - wrzucamy smaczek jak pisałam wyżej ;-)

Re: Jazda w samochodzie dużych szwajcarów

PostNapisane: 2012-10-19, 15:14
przez Ella
Sukces w kwestii j.w.kształtuje się powoli ,a mianowicie:
-do mojego samochodu Joka wskakuje samodzielnie za wrzuconym smaczkiem,piłeczką lub nawet bez zachęty,ale czasami trzeba jej dać trochę czasu aż się zastanowi
-do samochodu męża wskakuje tylko wtedy ,gdy go nie ma w pobliżu i wiadomo,że <hahaha> niestety nikt jej nie podsadzi
Zdarza sie też śmieszne zachowanie w postaci drapania w tylną tabl .rejestracyjną łapą(tak,jak w drzwi .które gdy drapie, otwieramy )i spojrzenie mówiące-"no zrób coś,bo nie chce mi się wskakiwać tak wysoko,otwórz po ludzku,tak jak drzwi ,to wejdę:radocha: )

Re: Jazda w samochodzie dużych szwajcarów

PostNapisane: 2012-10-19, 15:32
przez marieanne
U nas też postępy :mrgreen:
Zuzka wskakuje ze 100% skutecznością, czasem trzeba jej tylko komendę powtórzyc.... Bohun skuteczność jakieś 80% (jak wracamy z jakiegoś Bardzo Fajnego Spaceru, to za nic w swiecie nie wskoczy - mozna sie z nim rozbiegiwać, rzucać smaki, cokolwiek - siedzi taki tuman pod bagaznikiem i nic ;-) )

Re: Jazda w samochodzie dużych szwajcarów

PostNapisane: 2012-11-04, 00:05
przez Bielunia
Wspomnienia z wakacji...
Moja starsza córka Kaja z Conanem, jazda próbna pod okiem wymagającego Instruktora. ;)
Zdecydowanie w małym autku było mu bardzo gorąco <tak>
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Re: Jazda w samochodzie dużych szwajcarów

PostNapisane: 2013-02-03, 21:51
przez KODI
Moj Kodi ,to urodzony podroznik,nie trzeba go zachecac do jazdy,znosi ja wspaniale z wiecznie usmiechnieta geba.Dlugie dystanse takze.

Re: Jazda w samochodzie dużych szwajcarów

PostNapisane: 2013-06-19, 22:53
przez Ella
Jokasta też okazała się wspaniałą podróżniczką-dystans 950km Ustroń-Zadar przespała prawie w całości(2xkrótka i 1 dłuższa godzinna przerwa w podróży,podczas której skonsumowała z apetytem kawałek kurczaczka :mrgreen:i troszkę pospacerowała ).W drodze powrotnej -podobnie,choć przerw było trochę więcej :-D

Z wskakiwaniem do bagażnika nie ma już żadnych klopotów,zrozumiała,że jazda samochodem=rozmaite atrakcje i dłuuugie wycieczki,które wprost uwielbia :-D

Re: Jazda w samochodzie dużych szwajcarów

PostNapisane: 2013-06-20, 08:24
przez zadra
Dexter podobnie - uwielbia jazdę autem. Dla niego otwarty bagażnik = wycieczka. Czasami mamy problem, żeby go z auta wygonić :radocha: A w kwestii wsiadania - polecam CitroenaC5 z hydraulicznym zawieszeniem - ma niesamowity patent - opuszczany tył auta. Ponoć przewidziany do wkładania dużych i ciężkich rzeczy do bagażnika. U nas sprawdza się fenomenalnie przy psie, szczególnie jak jest mocno wybiegany ;-)
I zdecydowanie wolę jazdę autem z moim psem niż z moimi dziećmi <haha> Może strasznie to brzmi, ale kto jeździ z dwójką krasnali, które już po przekroczeniu bramy wyjazdowej zadają pytanie - Daleko jeszcze??? - ten wie, o czym mówię :mrgreen:

Re: Jazda w samochodzie dużych szwajcarów

PostNapisane: 2013-06-21, 19:38
przez HaniaHa
Dager nie ma za sobą takich dużych tras jak Siostrzenica Joka, ale jak widzi otwarte auto to od razu się pakuje do niego!!! A wypędzić go trudno, czasem najkrótsza trasa z podjazdu na podwórko sprawia że pies zadowolony :lol:

Re: Jazda w samochodzie dużych szwajcarów

PostNapisane: 2013-08-18, 12:56
przez PaulinaIpsy
Czy Wasze psy wszystkie wskakują same do auta czy jakoś im pomagacie ?


My mamy terenowe auto czyli wysokie i np. naszego kundelka( 18kg) musimy sami podnosić i wkładać do auta. Boje się co to będzie z DSPP(ok60kg) .Zastanawiam się nad kupnem jakiś schodków dla psów itp .