Duże szwajcary - galeria:)

[qbav]

[ScorpionDH]

Dziękuję..

[justyna79]

Witam was wszystkich serdecznie .Pisze tutaj bo mam kolejny problem z naszą diorka a tu zawsze uzyskiwałam pomoc.Nasza diorka zaczeła sie wszystkiego bać.Po wakacjach odprowadzałam córke do szkoły i zabrałam diore ze sobą to był koszmar.Diorka widząc ludzi na chodniku wpada we furje.Zaczyna szarpać panikować ludzie się na mnie dziwnie patrzą .Mieszkam w małej miejscowości wszyscy znają losy diorki ale eraz tak sie na mnie patrzą jakbym ja jej krzywde robiła.pomóżcie prosze

[magat]

...., chyba bedzie to wymagało duzo pracy. Czy Diorka nie spedziła całych wakacji w domu i prawie w samotności?
Moja suka kiedyś bardzo przestraszyła sie windy w duzym hotelu, dużej ilości świateł i stalowo szklanych drzwi., o wejściu na halę (wystawa psów) moglisy na długo zapomnieć. Potem zaczełam chodzić z nia do gabinetu wet , ale tylko po przysmaczki , 2 pierwsze dostała przed drzwiami , potem już w środku. Ostatnio pojechaliśmy z " wielkim znakiem zapytania "na wystawe która odbywała sie w centrum wystawienniczym-----i nie było już żaaaaadnych problemów, więc z moich doświadczeń wynika,że raczej małe kroczki i potem coraz wieksze, żeby nie doszło do całkowitej "blokady"

[justyna79]

wakacje spędziliśmy w domu to znaczy nie wyjeżdzaliśmy na wakacje .Wyjeżdżaliśmy na wycieczki jedno dniowe byliśmy w międzybrodziu żywieckim na górze żar we wiśle i nie było większych problemów.Pozostałe dni spedzaliśmy na działce więc też kontakt z ludżmi .Dziś byliśmy w parku w chorzowie z mężem z dzićmi i też nic takiego złego sie nie działo .Jak z nią ide sama to jest katastofa

[magat]

może poprostu brak jej stada

[akkna]

Witam,

ja mam inny problem z Basma. Gdy jestesmy na spacerze i widzi ze ktos sie zbliza nagle staje i obserwuje nie chce isc dalej. NIe pomagaja zachety oraz smaczki. Basma ma duzy kontakt z ludzmi, ciagle ktos do nas przychodzi, i nie boi sie obcych. Jednak na spacerze jest inaczej

[akkna]

latajaca Basma:)

[eurydyka]

Ja mam na stanie latającego Skubiego i dwa inne aniołki

[eurydyka]

[eurydyka]

[justyna79]

i zdjecie z wakacji diorka z moja 7 letnia córką podczas opalania

[magat]

Diorka ma duzo szczęścia .......

[Agnieszka]

Oj tak

[Agnieszka]

`

[kerovynn]

Witam,

ja mam inny problem z Basma. Gdy jestesmy na spacerze i widzi ze ktos sie zbliza nagle staje i obserwuje nie chce isc dalej. NIe pomagaja zachety oraz smaczki. Basma ma duzy kontakt z ludzmi, ciagle ktos do nas przychodzi, i nie boi sie obcych. Jednak na spacerze jest inaczej

Mnie się wydaje, ze to normalne zachowanie psa - widzi z daleka, ze coś się rusza, czuje zapach no to chce to dokładniej zobaczyć. Eska zachowuje się dokładnie tak samo. Siada i obserwuje. A ja staję i czekam - oczywiście pod warunkiem, ze nie dzieje się to na środku ulicy . U Eśki ciekawość świata przeważa nad łakomstwem

[BASTARD]

U Eśki ciekawość świata przeważa nad łakomstwem

Hahaha, u nas jest to samo, nawet pół tony cielęcych kości nie zadziała na spacerkach

A Basmą się nie przejmuj tak bardzo, Baster miał tak samo, jeszcze teraz też mu się zdarza, w końcu stróż musi rozpoznać czy nie zbliża się zagrożenie, czekaj cierpliwie aż mała się napatrzy a z czasem zrozumi że przechodzący ludzie to normalka

[justyna79]

Diora jak idziemy same tak panikuje ,że chyba zaprzestane z nia chadzać do szkoły (to znaczy odrowadzać córkę )

[HAGRID]

Ja myśle że Diorka właśnie do szkoły powinna pójść
nam szkolenie w wesołej łapce bardzo pomogło w oswojeniu się z różnym otoczeniem

[BASTARD]

Justyna a może faktycznie jej nie zmuszaj?
Nic na siłę, wybierz się kiedyś z nią na spacerek tą trasą ale przejdźcie tylko kawałek i wracjacie, albo usiądźcie i niech Diorka obserwuje że nic złego się nie dzieje.
W momencie gdy się zaczyna wyrywać to napewno nie możesz jej głaskać, ani słodko mówić w stylu "nic się nie dzieje", "nie bój się psinko" bo tylko utwierdzasz ją w przekonaniu że faktucznie coś jest nie tak.
Najlepiej jak zacznie panikować i zerkac na ciebie to odwrócić głowę leniwie, ziewnij, po prostu daj jej sygnały "ale nudy, nie ma co panikować"
Jak Baster był mniejszy i zaczynał panikować na spacerach to najpierw stawałam w miejscu i czekałam aż się uspokoi, jeżeli się udawało to w miejscach które na to pozwalały puszczałam luźno smycz i czasem mały z ciekawości sam szedł do przodu a czasem musiałam go gonić bo zwiewał do domu do niczego go nie zmuszałam chciał to szedł, nie chciał to wracał, u nas się sprawdziło POWODZENIA i melduj jak Ci idzie