Strona 1 z 2

Pierwszy dzień w nowym domu.

PostNapisane: 2009-03-21, 15:56
przez Gosia
Kochani posiadacze szwajcarów ,
pamiętacie ten pierwszy dzień jak przybył do Waszego domu ON, czyli psi maluch?
Jestem bardzo ciekawa zachowań waszych jaki i psiaków :-)
Sama za chwilę Przywiozę Brega do domu i nie wiem czego się spodziewać w pierwszej dobie. Podzielcie się historiami :mrgreen:

Re: Pierwszy dzień w nowym domu.

PostNapisane: 2009-03-21, 18:06
przez Bożena od Pretora
Nasz Pretor- zreszta z hodowli P. Basi Wierzbickiej, jak tylko przywieźliśmy go do domu, zaraz pobiegł do swojego legowiska, zaczął się bawić przygotowanymi dla niego zabawkami, potem zwiedził całe mieszkanie, zjadł z apetytem swoje jedzonko i smacznie zasnął z brzuszkiem do góry.
W nocy spał spokojnie w swoim posłaniu, wyszedł tylko w nocy siusiu - nigdy nie załatwił sie w swoim legowisku.
Nie płakał za mamą , czuł się u nas jakby zawsze u nas mieszkał.
Myślę ze z Twoim Bregusiem będzie podobnie P. Basia cudownie przygotowuje psiaki do życia z nową rodziną :)

Re: Pierwszy dzień w nowym domu.

PostNapisane: 2009-03-21, 19:14
przez Gosia
Oj, Bożeno! miód na moje serce! Oby tak było, oby!
Będę chyba musiała tylko przywiązać moje córki do czegoś żeby go nie zamęczyły!
Może faktycznie przez pierwszy tydzień będzie pępkiem świata? :mrgreen:
Faktem jest, że psiaki są cudownie socjalizowane, a P. Basia genialnie o nie dba i wie o tej rasie mnóstwo, mnóstwo!

Re: Pierwszy dzień w nowym domu.

PostNapisane: 2009-03-21, 20:49
przez Pati94
Pamiętam że Egan przyszedł i biegał zjadł troszke i wiekszość czasu spał hihi;) W nocy sie budził na siku ale nie płakał za mamą wogóle ;-) Ja spałam koło niego kilka pierwszych nocy później już sypiał sam Ahh to były czasy malutka kuleczka która nie moze wskoczyć na kanape hihi :lol: A teraz potrafi strącić z kanapy swoim cielskiem hihi ale i ta mała i duża kuleczka są jak najbardziej kochane :mrgreen:

Re: Pierwszy dzień w nowym domu.

PostNapisane: 2009-03-22, 10:02
przez Bożena od Pretora
Gosia napisał(a):Oj, Bożeno! miód na moje serce! Oby tak było, oby!
Będę chyba musiała tylko przywiązać moje córki do czegoś żeby go nie zamęczyły!
Może faktycznie przez pierwszy tydzień będzie pępkiem świata? :mrgreen:
Faktem jest, że psiaki są cudownie socjalizowane, a P. Basia genialnie o nie dba i wie o tej rasie mnóstwo, mnóstwo!

U nas pępkiem świata jest już 5 lat :)

Re: Pierwszy dzień w nowym domu.

PostNapisane: 2009-03-22, 13:36
przez annanxo
Ja z pierwszego dnia, a właściwie całego pierwszego tygodnia pamiętam głównie wszechogarniający imperatyw gryzienia :mrgreen: W taki sposób młoda poznawała otoczenie - próbując gryźć wszystko. Dlatego dobrze jest być w domu przez pierwszy tydzień i uniemożliwiać gryzienie nieodpowiednich rzeczy, oferując szczeniakowi w zamian zachowania zastępcze (zabawa, zabawki, które może gryźć).
A tak poza tym to teraz, z perspektywy czasu, uważam, że przez pierwsze dni miała coś w rodzaju autyzmu. Nie dosłownie, ja na to tak mówię. To znaczy, że nie czułam z nią kontaktu. Dopiero po kilku dniach zaczęła się między nami komunikacja. Nie robiłam nic na siłę, pozwoliłam małej oswoić się z otoczeniem i nawiązać kontakt z jej inicjatywy - wydaje mi się, że to dobre podejście.
Przez kontakt-komunikację rozumiem sytuację, w której psiak świadomie zwraca na mnie uwagę, próbuje zrozumieć co do niej mówię i jakoś na to zareagować, przychodzi z własnej inicjatywy i chce "coś" wspólnie zrobić. Nie mam na myśli podbiegnięcia i obgryzania i zabawy, w której najważniejsza jest zabawka, a nie ja.

Re: Pierwszy dzień w nowym domu.

PostNapisane: 2009-03-22, 13:42
przez kerovynn
Wzięliśmy Ester jak miała 3,5 mies - trochę tak "z biegu" bo niespodziewanie odeszła nam sunia, a ja źle radziłam sobie z pustka w domu i w sercu. Rasę wybraliśmy świadomie i pojechaliśmy do najbliższej nam hodowli (Czandoria) obejrzeć pieski i zdecydować ostatecznie. Na miejscu okazało się, że akurat jest sunia. Mąż wdał się w rozmowę a ja natychmiast przylepiłam się do maluszka, który okazał się wzajemnie przylepny :-). Mąż rozmawiał i rozmawiał i rozmawiał... a my z Eśka coraz bardziej przyklejałyśmy się do siebie aż w końcu wsiadłyśmy do auta razem, gdyż okazało się, ze mój przezorny mąż "akurat miał" przy sobie odpowiednia kwotę :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: . Od pierwszej chwili było tak, jakbyśmy już od dawna były razem. Trochę zrobiliśmy głupstwo, bo za dwa dni zabraliśmy ja w podróż (mieliśmy od dawna zaplanowaną wizytę u rodziny i nie dało rady tego przełożyć). Generalnie było nieźle tyle że Esia była zdezorientowana co do tego gdzie mieszka, gdzie śpi a gdzie toaleta i 1,5 tygodnia załatwiała się w domu. w sumie to śmiesznie wyglądało: maluch wraca do domu ze spacerku i pierwsze co to szybko do domu, na korytarz i siuuuuuuuusiu...... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: ufff! jaka ulga.... :mrgreen:. Ale za to jaka była radość z pierwszej kupki na ogrodzie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: , mąż (bo to przy nim się załatwiła) przyszedł do domu dumny jak paw :mrgreen: :mrgreen: Pierwsze kilka nocy spałam z Esią na dywanie (obie miałyśmy swoje materacyki :-D ) potem Esia doszła do wniosku, że po co spać na podłodze, skoro pół wielkiego łóżka jest puste i poszła spać z panem na kanapie, a pani na dywanie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Re: Pierwszy dzień w nowym domu.

PostNapisane: 2009-03-22, 14:09
przez Bożena od Pretora
Pretor jako szczeniak nic nie pogryzł z czego byłam oczywiście bardzo szczęśliwa- meble pozostały nietknięte. Miał duzo zabawek i to mu wystarczyło :)

Re: Pierwszy dzień w nowym domu.

PostNapisane: 2009-03-22, 14:24
przez Gosia
no to mam nadzieję, że nie będzie tak źle!
Zabawki są, posłanie jest, nasze łóżko też mu miejsca nie odmówi :mrgreen: i przez tydzień będę z nim w domu 24/24h! grunt to pozytywne nastawienie! Nie pogryzie nic, nie zniszczy, nie posika :-? Wizualizacja idealnego psa! Żeby tylko chciał się miziać i przytulać to będę w siódmym niebie i zniosę wszystko ;-)

Re: Pierwszy dzień w nowym domu.

PostNapisane: 2009-03-22, 17:07
przez Bożena od Pretora
O to mizianie i przytulanie możesz być spokojna. Szwajcary to wielkie przytulanki. Pretor mógłby cały dzień leżec wyłożony brzuszkiem do góry i żeby go głaskac , drapać i wtedy jest szczęśliwy.Przytulać się też uwielbia. To 53 kg wielkiego pieszczocha :)

Re: Pierwszy dzień w nowym domu.

PostNapisane: 2009-03-22, 19:13
przez kerovynn
Eśka od początku była chętna do miziania, przytulania, głaskania. I tak jej pozostało. Nawet na spacerze często gęsto robi przerwy i przybiega dopraszając się pieszczot. Ludzie patrzą na mnie czasem jak na czubka kiedy na środku chodnika przykucam i zaczynamy się przytulać :mrgreen: Eśka lubi też całuski w czółko i w uszka :lol: :lol:

Re: Pierwszy dzień w nowym domu.

PostNapisane: 2009-03-22, 19:23
przez Gosia
Ale Wam zazdroszczę, już się nie mogę doczekać!
Nawet te karmienie 5xdziennie jeszcze przez miesiąc mnie nie przeraża ( w zamian za to przytulanie oczywiście) ;-)
Uwielbiam się przytulać z córkami i przewalać po łóżku więc pewnie będą zazdrosne!

Re: Pierwszy dzień w nowym domu.

PostNapisane: 2009-03-22, 19:33
przez Boyowa
Pani Gosiu a co ja mam powiedzieć ? :mrgreen: czekam na swojego skarba od roku od pół roku mam zamówienie w hodowli :-P I na wczoraj jego mama miała termin rodzenia, ale widocznie maluszki jeszcze wolą sobie w brzusiu mamusi posiedzieć :lol: A ja siedze jak na szpilkach, cały czas zaglądam tutaj i myśle co sie dzieje w tym momencie z Adelką :lol: :mrgreen: A potem mam jeszcze 2 miesiące czekania przed sobą :-> :mrgreen:

Re: Pierwszy dzień w nowym domu.

PostNapisane: 2009-03-22, 19:39
przez Bożena od Pretora
Gosia napisał(a):Ale Wam zazdroszczę, już się nie mogę doczekać!
Nawet te karmienie 5xdziennie jeszcze przez miesiąc mnie nie przeraża ( w zamian za to przytulanie oczywiście) ;-)
Uwielbiam się przytulać z córkami i przewalać po łóżku więc pewnie będą zazdrosne!

chyba wystarczy 4 x dziennie -pamietam ze tyle Pretor jadł.

Re: Pierwszy dzień w nowym domu.

PostNapisane: 2009-03-22, 19:47
przez Gosia
5xdziennie przez ok. 3 tyg. od wzięcia go siebie, potem 4x dziennie.
Nie ważne ile razy , oby był kochany :lol:

Re: Pierwszy dzień w nowym domu.

PostNapisane: 2009-03-22, 19:51
przez Gosia
Kasia214 napisał(a):Pani Gosiu a co ja mam powiedzieć ? :mrgreen: czekam na swojego skarba od roku od pół roku mam zamówienie w hodowli :-P I na wczoraj jego mama miała termin rodzenia, ale widocznie maluszki jeszcze wolą sobie w brzusiu mamusi posiedzieć :lol: A ja siedze jak na szpilkach, cały czas zaglądam tutaj i myśle co sie dzieje w tym momencie z Adelką :lol: :mrgreen: A potem mam jeszcze 2 miesiące czekania przed sobą :-> :mrgreen:


Ja miałam więcej szczęścia , ponieważ czekałam TYLKO 5 miesięcy! Zleciało!
Najbardziej dłużą się te dni teraz, kiedy zostało już tylko dwa tygodnie! Jednak czas leci przecież tak samo i za chwilę już będzie TEN dzień :lol:

Re: Pierwszy dzień w nowym domu.

PostNapisane: 2009-03-23, 12:47
przez kerovynn
A wcale, ze nie bo ja miałam najwięcej szczęścia :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: . Pojechałam do hodowli a tam już była Esia. Nie musiałam zamawiać ani czekać :lol: :lol: :lol: :lol: . To ona czekała na mnie :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D

Re: Pierwszy dzień w nowym domu.

PostNapisane: 2009-03-23, 17:32
przez Szilkowa
A ja na mojego przyszłego ( mam nadzieje ) psiaka będę czekać TYLKO 15 miesięcy :lol: :mrgreen:

Re: Pierwszy dzień w nowym domu.

PostNapisane: 2009-03-23, 19:18
przez magat
małe Szwajcary rosną i dojrzewaja tak szybko, ze było 5x karmirnie ,a za chwile może zjeść większa porcje i przespac więcej godzin w nocy i powoli robi 4 porcje. Gdy 8 tygodniowe szły do domu to były takie maluchy, które dopiero zaczynały bawić i wybierać sobie swojego "człowieka", jeden z przyczyn niezalęznych musiał jeszcze pozostac 2 tygodnie. Po pierwszym zaczął sie zmieniac i stawac sie bardziej pieskiem (mniej bezbronnym szczeniaczkiem), tak więc widze ,ze po dalszych 2 tygodniach czyli w wieku 10 tyg oddam zupełnie innego pieska, takiego który nabrał już różnych przyzwyczajeń , poza tym coraz bardziej sie do niego przyzwyczjać i będzie nam obojgu trudno sie rozstać. :roll: :roll:

Re: Pierwszy dzień w nowym domu.

PostNapisane: 2009-04-10, 17:08
przez Gosia
Hurrra! Od wczoraj jest z nami i De Brego Refugium Polonica!
Już wiem jak to jest:-))
Kochany klusek był bardzo grzeczny w samochodzie, w domu trochę się stresował i szukał miejsca z czymś nad głową więc siedział pod stołem lub pod krzesłem. Noc była też spokojna , a o 4.00 rano się obudził i niesamowicie się ucieszył jak do niego wstałam. Dzisiał już było lepiej , poszliśmy na mały spacer :mrgreen:
Jest b. mądry!! Wszystko szybko łapie. Jestem zachwycona tym, że już się pilnuje i chodzi za mną krok w krok!!!
Najwspanialsze psy to Duuuże!!!!!
Ogromne dzięki dla Pani Basi Wierzbickiej za tak wspaniałe wychowanie i świetną socjalizację!!!