Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

Poki co jestem na etapie zaznajamiania sie z raza DSPP i przez najblizszy czas chce sie jak najwiecje dowiedziec o tych psach, ale zastanawiam sie nad wyborem plci. Czym sie kierowac w podjeciu takiej dezycji? Pozdrowienia

Zastanów się nad tym jakie masz wymagania,ważne jest też czy masz dzieci. Musisz pamiętać, że suczki są spokojniejsze, bardziej przywiązane, łagodniejsze, bardziej opiekuńcze więc ogólnie chyba lepsze dla dzieci(ale nie jest to regułą). Psy są lepszymi stróżami, bardziej samodzielne no i dużo większe
Generalnie ja zawsze uważam, że najwięcej zależy od właściciela i od tego jak wychowa swojego pupila, wiem tylko, że na początku warto mu poświecić dużo czasu, bo później, to procentuje

My chcieliśmy pieska (i mamy ), bo nam się podobają duże.A suki trochę mniejsze zwykle są. Nasza córcia miała 3,5 roku niecałe i bawiła się z Yokim wspaniale, i bawi do tej pory, a on jest b.delikatny i ostrożny, szczególnie dla niej.Jest łagodny, opiekuńczy i delikatny, myślę, że suka nie byłaby bardziej No i pies więcej je

Ja chciałam sunię i ją mam i jestem zadowolona, aczkolwiek na widok Bohuna, ojca Ester, przez moment zwątpiłam. Pies jest duży, majestatyczny, pięknie się prezentuje. Sunie już nie tak, chociaż kiedy idę z Eśką na spacer to bardzo często ludzie się za nią oglądają, a niektórzy głośno mówią, ze to "bardzo piękny pies". Ja oczywiście w takich momentach puchnę z dumy Ogólnie jest bardzo łagodna, przyjacielska, przygodnie napotkane dzieci na ulicy podchodzą ją pogłaskać. Bardzo lubi przytulanie i inne takie czułości. Wręcz się sama tego doprasza siadając przede mną i głaszcząc mnie łapką po kolanie. Na spacerach zaprzyjaźnia się ze wszystkimi psami, z wyjątkiem tych, które od razu usiłują gryźć, od takich trzymam ją z daleka. O psach słyszałam, że też są bardzo cierpliwe i łagodne do dzieci. Nie wiem jak jest na spacerach z psem. Eśka np nauczyła się już w miarę spokojnie chodzić przy nodze, ale na widok kota czy innego psa zdarza się jej nieźle szarpnąć. Odkąd ją mam to zawsze używam szelek (mam jakąś taką awersję do obroży ) i jeszcze mi się nie wyrwała, a jestem raczej przeciętnej budowy. Faktem jest, ze na spacerach mam "oczy wokół głowy" i staram się przewidzieć sytuacje i jakoś do nich przygotować.
I jeśli się chce trzymać psa w domu.... pies może podlewać kąty a sunia miewa cieczki - i to nie zawsze tylko dwa razy w roku. Eśka jak na razie skutecznie sama zdejmuje wszystkie gacie z pampersem lub podpaską, a ja co parę dni zmieniam pościel bo mi się chłop buntuje . Do tego dochodzi dylemat: sterylizować czy nie, a wbrew pozorom nie jest to prosta decyzja.

A generalnie to najlepiej podjąć taka decyzje po obejrzeniu psów na żywo i po rozmowie z hodowcą. Jeśli mieszkasz w okolicach Poznania to mogę Ci polecić hodowlę Czandoria - w Granówku. Jeśli mieszkasz w innym rejonie to zorientuj się gdzie mają szwajcary i najpierw się z nimi "spotkaj". To dużo daje.

kerovynn napisał(a):A generalnie to najlepiej podjąć taka decyzje po obejrzeniu psów na żywo i po rozmowie z hodowcą. Jeśli mieszkasz w okolicach Poznania to mogę Ci polecić hodowlę Czandoria - w Granówku. Jeśli mieszkasz w innym rejonie to zorientuj się gdzie mają szwajcary i najpierw się z nimi "spotkaj". To dużo daje.

Mądre słowa....bo często się zakochujesz po prostu w którymś szczeniaku, bo on wygląda jak by robił wszystko żebyś wybrała właśnie jego..... ...i w tedy nawet nie zapytasz czy to pies czy suczka
..my mieliśmy zabrać innego ale Maksio był tak uroczy...że nie było innej możliwości jak tylko wybrać jego

Niech Wam Pani Gosia Z Majowego Skarbca opowie co zrobił jej Benek gdy przyjechali do nich goście z siedmio letnim dzieckiem

Z tego co się domyślam, to masz już psa, to ja bym osobiście doradzała drugiego również psa. My mamy 4 suczki- 3 duże szwajcarki i labunię i gdybym miała mieć (ale nie będę) kolejnego czworonoga, to też byłaby to suczka. Czytając i słuchając opowieści właścicieli, którzy mają i psy i suki pod jednym dachem, osobiści bym odradzała. Zawsze to jakaś komplikacja i trochę stresu, a po co???

Temat dla mnie. Również nie wiem czy chce pieska czy sunie Unga jest wysterylizowana wiec problemu nie będzie Psy są większe z co za tym idzie ładniejsze :) a sunia to sunia

Ja rowniez zastanawiam sie nad plcia.Mam pytanko do tych co maja mieszane towarzystwo.
moj piesek jest bardzo przyacielski ale obawaim sie ze jesli wezme suczke to pojawi sie w nim instynkty obrony stada i stanie sie agresywny w stosunku do innych samcow

Nie ma co się zastanawiać psy tej rasy są pozbawione praktycznie agresji i to wszystko jedno czy pies czy suka, są to takie wielkie pierdoły do przytulania.

Jeju jak duzo odpowiedzi! Dzieki wielkie:) Jestem z gornego Slaska i wstepnie juz umowilam sie na wizyte u hodowcy! Bardzo dziekuje za wskazowki! Pozdrawiam!

HAN napisał(a):Nie ma co się zastanawiać psy tej rasy są pozbawione praktycznie agresji i to wszystko jedno czy pies czy suka, są to takie wielkie pierdoły do przytulania.

Na jednej wystawie taka jedna pierdoła chciała mnie zjeśc bo za blisko namiotu przeszłam.

Hmmm podejrzewam, że tylko straszył , mój jest wyjątkowo łagodny do wszystkich i wszystkiego, aż zaczynam się martwić.....

HAN napisał(a):Hmmm podejrzewam, że tylko straszył , mój jest wyjątkowo łagodny do wszystkich i wszystkiego, aż zaczynam się martwić.....

eee nie martw się, mój też jest łagodny, no taka pierdoła czasami, ale jego pierdołowatość się kończy na istotach żywych ... mało łagodności wykazuje do krzaków w ogrodzie, do węża ogrodowego, do miotły czy szufli od śniegu... no i do wielu innych rzeczy.... ale szczerze mówiąc nie chciałabym żeby było odwrotnie


a co do pytania w temacie to u nas jest piesek bo mieliśmy już dorosłego ON-ka - gdyby go nie było to ja zawsze chciałam sukę dla zachowania równowagi płci w domu (mąż, dwaj synowie i dwa psy - a ja biedna sama ... słaba płeć )

Cefreud napisał(a):

HAN napisał(a):Nie ma co się zastanawiać psy tej rasy są pozbawione praktycznie agresji i to wszystko jedno czy pies czy suka, są to takie wielkie pierdoły do przytulania.

Na jednej wystawie taka jedna pierdoła chciała mnie zjeśc bo za blisko namiotu przeszłam.

Bo te pierdoły traktują po krótkiej chwili taki wystawowy namiot jak swoją posesję do pilnowania. My przestaliśmy zabierać ze sobą namioty, bo psy były zbyt zajęte "pracą stróża".
Berneńczyki nie maja takiego "poczucia własności" jak duże szwajcary i dla tego będą zawsze wielbiciele łagodnych bernusi i Ci co wolą strużujące duże szwajcary.

Guard napisał(a):

Cefreud napisał(a):

HAN napisał(a):Nie ma co się zastanawiać psy tej rasy są pozbawione praktycznie agresji i to wszystko jedno czy pies czy suka, są to takie wielkie pierdoły do przytulania.

Na jednej wystawie taka jedna pierdoła chciała mnie zjeśc bo za blisko namiotu przeszłam.

Bo te pierdoły traktują po krótkiej chwili taki wystawowy namiot jak swoją posesję do pilnowania. My przestaliśmy zabierać ze sobą namioty, bo psy były zbyt zajęte "pracą stróża".
Berneńczyki nie maja takiego "poczucia własności" jak duże szwajcary i dla tego będą zawsze wielbiciele łagodnych bernusi i Ci co wolą strużujące duże szwajcary.

Hehe powinnaś o tych łagodnych bernusiach powiedzieć tym co to ich berneńczyk ugryzł bo stanęli za blisko jego płota Berny pełniły drzewiej tą sama funkcję co Duże Szwajcary i wiele z nich ma duże tendencje do pilnowania ,,swojego" Wszystkie rasy są teraz łagodniejsze niż kiedyś bo tego wymaga nasza cywilizacja co nie zmienia faktu, że pies jest psem i ja to uświadamiam wszystkim - zwłaszcza tym co bez pytania chcą pogłaskać mojego psa ,,po to przecież jest berneńczyk a one są łagodne"...

Asia-dokładnie to miałam na myśli.Pies jest psem i nawet pudel z d...wystrzyżonym może dziabnąć
Freud toleruje wszystkie samce a Barbelek naprzykład już nie koniecznie.Dlatego wybór płci nie powinien być podyktowany tylko różnica w wyglądzie.Suka w czasie cieczki może mieć humory.Pies mający cieczkującą "damę serca "może dziabnąć jakiegoś mniej lub bardziej wyimagowanego konkurenta.
Pies w czasie sezonu cieczkowego może chudnąc,wyć sapać(wybierz jedno albo wszystkie).Suka może starać się zwiać do jakiegoś amanta.
Każda płeć ma swoje dobre i złe strony

Barbelek niektore samce traktuje jak suczki po prostu
a ostatnio od "majowego" po mordzie zebral hehehhe, co nie przeszkodzilo im kontynuować swobodnego spaceru.
A i nie lubi jak mu Cezar do spodni zaglada heheh ( co nie Aśka?)

Barbel napisał(a):Barbelek niektore samce traktuje jak suczki po prostu

hihi to jeszcze pół biedy - w końcu to pies, moja sucz traktuje w ,,ten" sposób zarówno psy jak i inne suki