Śmieszne zachowania naszych psów...

Wszystko na temat hodowli Dużych Szwajcarów, a także dyskusje na temat rasy.

Moderator: annasm

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

Postprzez dakota0508 » 2009-10-24, 20:28

hahahahahah....umarłam ze smiechu..... teraz pewnie dostaniesz kochana zamrozone ryby na obiad osobno jajko i mąkę z byłką :) bo co się ,tak na wszelki wypadek, bedzie mąż się przemęczał ....

Dakota na szczęście nic nie kradnie...jeszcze... ale czasem jak cos spada na ziemię to mam wyścig ..kto pierwszy ten lepszy, bo ona uwaza że co na ziemi to jej.
Ma fijoła na punkcie mięsa pod każdą poztsacią i nawet gdyby jej drewno mięsem wysmarowac tak zeby mialo tylko zapach to tez zje jak kiełbasę.

Kolejnym bzikiem suki jest zabawka "jeż", bo wyglada jak piłka a jeszcze fajnie w zęby masuje.
Ostatnio namietnie je rozbiera na czesci pierwsze, czyli kolec po kolcu znajduję na każdym centymetrze mieszkania. A najlepiej jej się to robi.....zaraz po odkurzaniu... :-x
Nie ma mocnych. Zaraz po obudzeniu jeszcze z zamknietymi oczami mamy już do łóżka zaaplikowanego jeża. Jak idziemy spac i suka juz z nami lezy do "uspawania" to nagle sobie przypomina że rodzina nie jest kompletna i trzeba iść po jeża....
Ostatnio moj Paweł wstaje rano a czasem musi wstac o 4-5 , wchodzi do salonu a Dakota , na kanapie z kopytami w górze i cycuchami na wierzchu leży a w otwartym pysku ma ...JEŻA !
Jak ona tak może spac? Milośc jest wielka, jak widac i wiele znosi.
Z jedengo jeża zostały juz tylko oczy i może całe 5 kolców ale i tak rano na kibelku trzeba jej było rzucać.
Jak za karę schowałam jeża to chodziła, plumkala a nastepnie przeszła w stan żałoby...zero jedzenia, zero picia i "plumkanie"...co miałam zrobić?? oddałam!

Paweł jeża raz schowała do szafki na górze, ja o tym nie wiedziałam a Dakota też nie widziała jak i gdzie pan chował. Pan pojechał do pracy a Dakota od rana chodziła i szukała. W końcu zaczeła mnie wołać do przedpokoju...pokazywac że coś tu jest. Otwierałam każdą szafke po koleii ale nie sadziłam że móg schowac na górze. W końcu pies na łapach stawal i szczekał.Patrzyłam na nia jak na wariatke , że ma jakieś urojenia. W końcu po raz kolejny otwierałam każdą szafke i pokazywałam że nic tam nie ma, zaczełam otwierać szafki na górze....jak zobaczyła zwojego JEŻA to dostała takiego wybałuszenia ślipów , i majac go już w pysku to ona patrzyła na mnie jak na wiariatkę która nie rozumie co się do niej mowi....



:mrgreen:
Avatar użytkownika
dakota0508
 
Posty: 206
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-17, 17:56
Lokalizacja: Kalisz, Łodź
psy: DAKOTA i KASTOR oba DSPP,

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

Postprzez Agnieszka » 2009-10-24, 20:40

Jakbym czytała o swojej Pumisi .Ile razy schowam jej piłeczke tak że nie widzi , a ona szuka ,węszy i mnie woła ze znalazła:)
Avatar użytkownika
Agnieszka
 
Posty: 1151
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 22:54
Lokalizacja: Granówko
psy: www.czandoria.pl

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

Postprzez Przemo » 2009-10-24, 20:42

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
No nie
leze , kwicze i placze
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Avatar użytkownika
Przemo
 
Posty: 2830
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 16:58
psy: Bera(*)

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

Postprzez dakota0508 » 2009-10-24, 21:08

a jak schowałm "jeza" do bambusowej skrzynki....?
Oczywiście wyniuchała go dośc szybko...pokazuje mi ślipiami że mam jej dać..no to ja podnosze wieko i pokazuję że jest tam i samam ma sobie wyjąć.
A ze ona ma swój chrakterek to łaziła dookoła , obslinila , obsmarkała i opluła całą skrzynke zanim pod wieko zapakowała nocha...
Ale co wsunęła łeb po oczy pod wieko to wyciagała a wieko z głośnym plasknieciem opadało, a ta wstecznym sprintem do drzwi...i znów sie skradała i zabawa od nowa. Za nic nie mogła pokonac bariery "OCZY" pod wieko....
a jak w końcu się udało po ponad godzinie "klaskania" wieczkiem to rund honorowych z różowym jeżem nie było końca...
Jak już wyrzucamy... same oczy jezża... do śmieci i zanim przyjdzie w paczce nowy, to mamy "idealnego " psa. Cichy, spokojny tylko ślipia ma takie smuuuutne. Ale jak tylko DHL przywozi karme, to zanim go zobaczy w paczce to się cieszy. Na jego widok robi "żabie gały" i minę ..."to tu sie gnojku schowałeś jak ja tęskniłam"
...na inny kolor wogóle nie zwraca uwagi i na to że ten ma jeszcze wszytkie kolce....przez pierwszy dzień :)

To ukochana zabawka naszego psa
Avatar użytkownika
dakota0508
 
Posty: 206
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-17, 17:56
Lokalizacja: Kalisz, Łodź
psy: DAKOTA i KASTOR oba DSPP,

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

Postprzez dakota0508 » 2009-10-24, 21:33

Tu mała Dakota z jeżem
Obrazek
Czy nie maja takich samych OCZU ?
Obrazek
Avatar użytkownika
dakota0508
 
Posty: 206
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-17, 17:56
Lokalizacja: Kalisz, Łodź
psy: DAKOTA i KASTOR oba DSPP,

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

Postprzez dakota0508 » 2009-10-24, 21:43

To spojrzenie....ta miłość w oczach :)

Obrazek


**********************
Szalenstwo w "bramce"...Pan gotowy do kopnięcia...a pies broni bramki...


Obrazek

***********
Chwile sam na sam z milością
Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
dakota0508
 
Posty: 206
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-17, 17:56
Lokalizacja: Kalisz, Łodź
psy: DAKOTA i KASTOR oba DSPP,

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

Postprzez Przemo » 2009-10-24, 21:46

:-D
Ostatnie zdjecie bombowe
Avatar użytkownika
Przemo
 
Posty: 2830
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 16:58
psy: Bera(*)

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

Postprzez BASTARD » 2009-10-24, 21:51

nie no suuuuper!! co te psiki jeszcze nie wymyślą
:-) :-) :-)
Avatar użytkownika
BASTARD
 
Posty: 601
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-09, 13:44
Lokalizacja: Mikołów
psy: DSPP Baster

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

Postprzez dakota0508 » 2009-12-11, 15:56

Moja łaciata krówka gustuje w herbacie z cytryną. Jak robie herbatkę to w 3 kubkach. Po jednym dla LUDZIÓW i jeden dla psiuki. Bo inaczej siada miedzy nami i raz mordę próbuje umoczyć w moim kubku gdy piję, a raz w pańcia. Przy tym tak się oblizuje na te pyszności że trzeba jej dać bo ma się wrażenie że padnie z wycieczenia.
Pije z przymróżonymi oczami i tak długo liże ...i liże.... i liże, że boję się żeby mi samo ucho kubka w dłoni nie zostało. Więc żeby jej pokazać że już nic nie ma wyciagnełam cytrynę ...a ona ...cyk.. i zeżarła bo o nią jej właśnie chodziło i to ją właśnie, jęzorem probowała wyciagnąć. Potem siada przed pozostalymi kubkami i patrzy na kubek i na mnie...na kubek i na mnie,...aż nie zeżre wszystkich cytryn.

A mamtematykę ma skurkowana w małym palcu. Ile kubków tyle cytryn i nie da się jej oszukać ! Jak raz jednej nie dałam..wyszłam do kuchni a moja krówka siedzi na kanapie i zaglada do tego kubka w którym cytrynka była ! Nie wiecie z jakim wyrzutem na nie patrzyła. Wstrętna Pani nie dała wszystkiego! No i musiałam dać bo po co sobie w domu wroga hodować.

Krówka lubi też...kawę. Parzona bez cukru! Pana kawa jest słodzona i jej nie ruszy! Moją gorzką jak najbardziej.
Słodka kawa to tylko rozpuszczalna z mlekiem.
Myślałam że mimo witamin może jej czegoś brakować. Poszłam do Vetka , Doktorek sie uśmiał i kawoszkę po mordzie wycalował , pobrał krew żeby sprawdzic co jest nie tak i dlaczego ma takie gusta.
Wyniki idealne. Dostała serię całusów od doktorka, mizianie po cycolach. Stwierdził że tak widocznie ma i koniec. Ma kobita fantazję.
Pisałam juz o tym że mandarynki z koszyka sama przynosi żeby jej obrać, wiec dołaczam do jadłospisu ...cytrynki wymwmłane w herbacie.
Avatar użytkownika
dakota0508
 
Posty: 206
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-17, 17:56
Lokalizacja: Kalisz, Łodź
psy: DAKOTA i KASTOR oba DSPP,

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

Postprzez kerovynn » 2009-12-11, 16:19

Ania, ty zacznij książkę pisać, to Twoje opowieści to najlepsze antydepresanty :mrgreen: :mrgreen:
A Diego bystry pies - wie, że najpierw papu potem kooopka. Skoro babcia wystartowała do łazienki to pewnie zrozumiał, że już jedzenie skończyła :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Teraz zacytuję sama siebie z innego wątku :-) :

Mój chłop kocha Eśke bardzo, uważa za najpiękniejszą psicę, ale jej pchanie się do łóżka to ciągły problem. U nas od praktycznie od roku powtarza się schemat: Oduczamy Esie włażenia do łózka, potem parę dni spokoju, potem "podchody" , czyli ok 5,00 rano Esia metodą "na wąskiego śledzia" bardzo powoli i delikatnie wsuwa się do łózka miedzy mnie a ścianę i śpi bez ruchu. Następnej nocy to samo tylko nieco wcześniej, i znów wcześniej, potem zaczyna się troszkę wiercić i wygodniej układać, i na końcu włazi do łóżka natychmiast po zgaszeniu światła, kokosi się jak kura na jajach, w ciągu nocy kilka razy wstaje, drepcze po łóżku depcząc po mnie, po czym zamiast się normalnie położyć to zwala się całym ciężarem (przyp. 51,5 kg) prosto na nogi mojego męża, który chyba w takich chwilach miewa objawienia religijne bo zawsze stęka: "O Jezuuuuuu...." :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Niestety wszelkie metody oduczania zawodzą z jednego, istotnego powodu: Ja tak naprawdę nie chcę jej oduczyć :-D a ona doskonale o tym wie :mrgreen: :mrgreen:
Cały teatrzyk z oduczaniem ma na celu raczej przekonanie naszego męża i pana , ze my mamy jak najbardziej szczere chęci tylko "jakoś" nam :-D nie wychodzi ;-) ;-) ;-)
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

Postprzez dakota0508 » 2009-12-11, 17:01

Ja już dałam spokój z oduczaniem. Bo po co męczyć siebie? U nas juz jest normą że pies śpi z nami. I mam w nois zmiane pościeli co tydzien bo pełno sierści i balsamu na noc nie uzywam bo rano mam po nim lepiej owłosioną klatę niz moj ukochany Pawełek( a nie chcę żeby na chlopców się przestawił :) )
Luśka ma swoją poduszkę która musi sobie wymemłać zanim na niej łeb złoży. Jak juz jesteśmy w łożku to trzeba damie miejsce naszykować czyli my dupy na deskach łóżka a środek wolny dla psicy. Potem trzeba KILKA razy poprosić grzecznie żeby raczyła HOP zrobić miedzy nas. A ona udaje że się zastanawia. potem robiąc hop to ja mam religijne objawienia...mam nieszczescie spac od drzwi. Więc ja złozona w scyzoryk a pies między nami. Jak ból mija to sie kładę a ropucha gapi się na mnie zdziwiona że wagi 40 kg nacisku na jedną łapę ( tą właśnie co na moim jajniku miała szczescie wylądować,)nie jestem w stanie wytrzymać. Następnie jest seans krótkowidza..Wsadza swój nos prosto w mój i się gapi robiąc sowę. Potem trzeba wywąchać co pani jadła, piła pchając mordę w moje usta ( najczęściej przed skokiem do łóżka cipeczke myła)
I znow trzeba ją prosić żeby się raczyła połozyć bo wielkim łbem zasłania ekran telewizora. Jak w końcu ryczymy GLEBA! to pies kładzie sie na tym kto pierwszy ryknął ..ale kładzie sie swoją szyją na naszych..oczach... wiec ni tak nic nie widzimy :)
Jak ja się mizia to zaczyna się zsuwać i mruczeć....niżej i niżej. tylko nie mozna przeginać z ilością miziania. Trzeba wiedzieć kiedy przestać bo jak sie przeholuje to Luśka probuje sie na plecy miedzy nami przewrócić, wierzgając kopytami i kopiąc nas niemiłosiernie, aż w końcu wygodnie spoczywa w poprzek łóżka z łbem na Panu a pipką na mnie, z podwoziem gotowym na resztę miziania. I modlę się cicho w duchy żeby raz kolejny nie wierzgnęła bo to ja wyladuję wtedy na dywanie pod łóżkiem. Ale jak to mówią..jak ma sie miękkie serce trzeba mieć twardą ...pupę.
Jak nie przeholuje się z mizianiem to kładzie sie równo z niami na poduszkach i raz łab na mojej szyii a raz na Pańcia. Potem seria sapnięć..najlepiej prosto w nasze ucho.
I czeka czuwając aż zaśniemy, albo aż się jej mało wygodnie zrobi. Tzn. jak Pan zaśnie to na niej nogę uwali albo rękę i wtedy postanawia sobie że pójdzie spać na kanapę. Ale zanim zejdzie to rundka i 2 obroty..najlepiej na Pani, chwila zastanowienia czy aby na pewno chce jej sie iść, sapnięcie że jednak Pan mało wygodny w łóżku i przełażąć ( już na 100% depcząc mnie) złazi ślizgiem z łóżka.
Czasem jednak zdarza się że wywloka zaśnie twardo tak jak Pan to wtedy jej już nie przeszkadza że Pan na niej kulochę trzyma. Wtedy Pancia zasnąć nie może bo przypomina to zawody piły łańcuchowej z tartakiem i obróbka drewna...PIŁUJĄ niemiłosiernie. Kto głośniej chrapie. Wtedy ja mam ochotę po nich poskakać i iść na kanapę.
Czasem zdarza sie tak że budzi mnie dziwny skurcz biodra.
Przyczyna prozaiczna..Pies w nogach. Oczywiście moich nogach. A że karłem nie jestem i serce dla psa mam chyba za duże i zamiast go zwalić kopnięciem to upycham swoje nogi na przeciwległym krancu łóżka ryzykując inwalidztwem, trwałym kaledztwem i przykurczami przez cały dzień.
I wiecie co? Możecie napisac że jestem stuknieta, że przeginamy...ale cholernie to polubiłam :)
Choć nigdy żaden z moich psów nie spał ze mną. Zarzekałam się że nigdy, przenigdy pies ze mną spać nie bedzie... Luśka puszcza mi "OKO"....zarzekała się żaba błota :) ...ma krówka rację
Avatar użytkownika
dakota0508
 
Posty: 206
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-17, 17:56
Lokalizacja: Kalisz, Łodź
psy: DAKOTA i KASTOR oba DSPP,

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

Postprzez Agnieszka » 2009-12-11, 19:40

Aniu jak to czytam ,to jakbym czytała o sobie . Moja Pumisia Entlebucherka identyko robi:)Bohun śpi grzecznie koło łóżka , a Pumisie nosi .Ale co ciekawe :lol: wyzywam , ze posciele brudne , ze juz więcej nie będzie z nami spała .....nadchodzi wieczór i Pumi znowu w łózku . Bo , bo ja tez to kocham .. Pomimo niewygody lubie się do niej przytulić ,lubie jak patrzymy sobie w oczy i jak chucha i prosto w twarz :-)
Avatar użytkownika
Agnieszka
 
Posty: 1151
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 22:54
Lokalizacja: Granówko
psy: www.czandoria.pl

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

Postprzez dakota0508 » 2009-12-11, 22:12

z łóżkowych historii to przypomina mi się małe..tête à tête ... :lol: :roll:
Luśka jest zazdrosna o nas na wzajem. Strasznie się denerwuje jak się przytulimy bez niej. Albo jak sie poklepujemy na wzajem ją pomijając. Łapie wtedy linkę w zęby i miota nią na każdą stronę warcząc i rozładowując złość. My się śmiejemy że pokazuje co nam zrobi jak nie przestaniemy :)
No ale wracając do historii miłosnych... Suka za drzwiami..my zajęci sobą..ona zaczyna się złościć. Próbuje zwrócić na siebie uwagę. Przynosi zabawki, kładzie na łóżku, pokwękuje, postękuje. My nic. Chrumka, plumka, udaje że ktos przy drzwiach jest, my nic.
Więć znalazła sposób...i to jaki.! :evil: :evil:
Nagle kątem oka widzę, że zołza wstrętna, ma coś i memla w pysku chwaląc sie na każdą stronę tak żebyśmy na nią patrzyli. "Lekko" rozproszona próbuję jedną, albo nawet ćwiercią mózgu pomyśleć co to jest.I nagle mam !!!!
Z kosza na śmieci..świnia !!!!... wyciagnęła worek po kurczaku..plastikowy! i pochłania go jak spagetti.
Romantyczny nastój prysł ! jak do mnie dotarło co ona żre, to w pysku zobaczyłam tylko pomarszczony koniec worka który znika w odchłani psa!
I teraz wiedziałam że będę musiała obserwować przez kilka dni ...pomarszczony koniec psa żeby zobaczyć czy wyjdzie z niego worek.
Z małego "tête à tête" oczywiście nici. Pies wygrał.Osiagneła to co chciała.... czyli...zaczeliśmy się nia interesować.
I przysiegam że się usmiechała..... całkiem z siebie zadowolona...jak by mogła to by mi na nosie łapami zagrała.
Dojdzie do tego że żeby z sobą pobyć psa do dziadków będziemy wozić, bo kasa na kino raczej odpada :) :mrgreen:
Avatar użytkownika
dakota0508
 
Posty: 206
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-17, 17:56
Lokalizacja: Kalisz, Łodź
psy: DAKOTA i KASTOR oba DSPP,

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

Postprzez kerovynn » 2009-12-12, 11:42

do dziadków.... hmmm skąd ja to znam :?: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Ja swojego czasu miałam podrapane plecy bo Eśka próbowała dołączyć do nas :-) :-)
Tez bardzo lubię z nią spać i nie przeszkadza mi permanentny skurcz, ani podrapane i posiniaczone nogi (kiedyś ginekolog spojrzał na mnie dziwnie i zapytał czy to mąż mnie bije :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: ), siarczyste bąki często prosto w nos, zawody w chrapaniu (mąż przegrywa :-D ), plucie sierścią przy porannym myciu zębów i obślinione poduszki. problem z moim chłopem który jest nadwrażliwy na dotyk i po kilku nockach z Esią wygląda jak wampir na głodzie. Więc od czasu do czasu bierze mnie litość i usiłuję nie wpuszczać psa do łóżka. I wtedy ja rano dorabiam za wampira - po co najmniej 20 pobudkach w nocy. Dziś miałam taka nockę :roll: Esia zasypiała koło łóżka, miziana moją zwisającą ręką, ale po 2 godzinach zaczęły się podchody, szturchanie łapą, otwierani mi oczu jęzorem (powieki na lewa stronę mi wywineła :-D ), jak to nie pomogło, to co 20 minut domagała sie wypuszczenia na ogród (waląc łapą w oszklone drzwi balkonowe i pazurami robiąc frędzle na firance), jak zastawiłam drzwi fotelem to zaczęła skakać po pokoju, kręcić piruety i "śpiewać". Nawet dała sobie uszy wyczyścić o 3,00 rano (miałam to zrobić parę dni wcześniej :roll: - nie miałam wyjścia, chlastanie klapiatymi uszami w nocy umarłego by obudziło :mrgreen: :mrgreen: .
Teraz niunia po spacerku śpi smacznie na łóżku a Pani dogorywa w pracy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

Postprzez Grando » 2010-01-04, 20:08

Moj Grando tez jest o mnie zazdrosny. Jak sie caluje z moim chlopcem, zaczyna pomrukiwac, po czym staje sobie na nogach, wtedy jest wyzszy od nas, wiec zaczyna sie schylac, zeby moc sie calowac razem z nami:D jak znajomi to widza, zbiera im sie na wymioty:P
w tym przypadku nie chce zostac po prostu pominiety, ale na spacerkach, kiedy jakis piesek zechce sie ze mna przywitac, Grando pojawia sie nagle obok i ni stad ni zowad obcy piesek znika mi z pola widzenia. Moj zazdrosnik po prostu robi łapą pac i juz przeciwnik lezy rozplaczczony na ziemi:P scena jak z kreskowki.
Grando
 
Posty: 44
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-07-10, 20:04

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

Postprzez BASTARD » 2010-01-05, 12:18

a nasz Baster nas olewa ;-) no chyba że jest jakaś impreza i tańce, lub szalone wygłupy, wtedy nie odpuści, musi te cztery łapska i wielki nochal pomiędzy nas wpakowac, bo przecież żadna zabawa nie może się bez niego obejśc, wyłącznośc na głupawkę przecie do niego należy :mrgreen:
Avatar użytkownika
BASTARD
 
Posty: 601
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-09, 13:44
Lokalizacja: Mikołów
psy: DSPP Baster

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

Postprzez dakota0508 » 2010-10-18, 20:31

Witam po bardzo dlugiej przerwie...Kerovynn słusznie mnie objechała, że długo nic nie słychać było.
Tak wiec nadrabiam w historiach prawdziwych ku waszemu odstresowaniu.
Rzecz która najbardziej nas powaliła to to że nasza Dakota ma pociag do naszego barku i jego ....zawartości.
Tak ..tam gdzie gorzałka i kieliszki....BAREK jest jej ołtarzykiem.
Wystarczy sie zapytać: Co suczka by chciała?
I się zaczyna. Najpierw ukłon z wypięta dupką, potem przechodzi do leżenia przez chwilke by wystrzelić w górę robiąc wierzgajacego konika i chrumknięcie. Wkleja w nas oczy i pokazuje barek. No to pytam znów: no co? No co by piesek chciał? a ona patrzy na mnie i przeciąga wzrok ze mnie na barek , dochodzi puka go nosem, znów patrzy na mnie i szczek. Jeden ale taki ze zniecierpliwieniem. To ze już się oblizuje na sama myśl że dostanie to co lubi, jest chyba jasne i oczywiste?
Jak sie podnosze zaczyna sie lekkie poruszenie i dwa kroki do barku i dwa do tyłu i radocha :), czasem nawet obrót
Pytam : tak.. stad byś coś chciała? Tak?
A ona daje jeden krótki szczek i gapi sie w barek jak zaczarowana.
Znajomi pękają ze śmiechu że mamy psa alkoholika. Nawet co niektórzy próbowali tez chrumkać i szczekać ( pomijam że kazdy ma wlepione gały w drzwiczki barku jak nasza suka z nadzieją że tez dostaną).
Jak otwieram drzwiczki , dywan juz jest lekko ulany...psią śliną bo z mordy cieknie jej jak z kranu.
Tak więc otwieram dzrwiczki i wyjmuję dla Dakoty...jej ukochane ciasteczko!
A wy co myśleliście? że psa rozpijam :)

Mam dwa filmiki w telefonie ale jak zrobie leszy w lepszym świetle to wsatwię i wam okażę jak zołza wyłudza zawartość bareczku...dobrze że moich likierków nie sępi, ani Pana trunków :)
Avatar użytkownika
dakota0508
 
Posty: 206
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-17, 17:56
Lokalizacja: Kalisz, Łodź
psy: DAKOTA i KASTOR oba DSPP,

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

Postprzez dakota0508 » 2010-10-18, 20:44

dakota0508 napisał(a):z łóżkowych historii to przypomina mi się małe..tête à tête ... :lol: :roll:
..my zajęci sobą..ona zaczyna się złościć. Próbuje zwrócić na siebie uwagę. Przynosi zabawki, kładzie na łóżku, pokwękuje, postękuje. My nic. Chrumka, plumka, udaje że ktos przy drzwiach jest, my nic.
Więć znalazła sposób...i to jaki.! :evil: :evil:
Nagle kątem oka widzę, że zołza wstrętna, ma coś i memla w pysku chwaląc sie na każdą stronę tak żebyśmy na nią patrzyli. "Lekko" rozproszona próbuję jedną, albo nawet ćwiercią mózgu pomyśleć co to jest.I nagle mam !!!!
Z kosza na śmieci..świnia !!!!... wyciagnęła worek po kurczaku..plastikowy! i pochłania go jak spagetti.
Romantyczny nastój prysł ! jak do mnie dotarło co ona żre, to w pysku zobaczyłam tylko pomarszczony koniec worka który znika w odchłani psa!
I teraz wiedziałam że będę musiała obserwować przez kilka dni ...pomarszczony koniec psa żeby zobaczyć czy wyjdzie z niego worek.
Z małego "tête à tête" oczywiście nici. Pies wygrał.Osiagneła to co chciała.... czyli...zaczeliśmy się nia interesować.
I przysiegam że się usmiechała..... całkiem z siebie zadowolona...jak by mogła to by mi na nosie łapami zagrała.
Dojdzie do tego że żeby z sobą pobyć psa do dziadków będziemy wozić, bo kasa na kino raczej odpada :) :mrgreen:


Dakota ma nowy sposób na to żeby nas od siebie odciagnąć. zaczęła nas karać . Karą jest....pogryziona piżama ...najczęściej ukochanego Pana. Tak wiec pan ma wszytkie piżamy pogryzione i śpi już w bokserkach i koszulce, których pilnuje. Ja zapomniałam o swojej i ...wygryzła mi dziurę...w kroku :) i wywietrzniki pod pachami.
Jak sie Pan nie obrazi to wstawię zdjęcie ...jak załozył to co zostało z piżamki...bosko
Avatar użytkownika
dakota0508
 
Posty: 206
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-17, 17:56
Lokalizacja: Kalisz, Łodź
psy: DAKOTA i KASTOR oba DSPP,

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

Postprzez dakota0508 » 2010-10-18, 21:08

Dał się ubłagać...więć wstawiam świezo pogryzioną piżamkę...ja umieram ze śmiechu
Avatar użytkownika
dakota0508
 
Posty: 206
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-17, 17:56
Lokalizacja: Kalisz, Łodź
psy: DAKOTA i KASTOR oba DSPP,

Re: Śmieszne zachowania naszych psów...

Postprzez dakota0508 » 2010-10-18, 21:18

Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
dakota0508
 
Posty: 206
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-17, 17:56
Lokalizacja: Kalisz, Łodź
psy: DAKOTA i KASTOR oba DSPP,

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Duży Szwajcarski Pies Pasterski

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości