Śmieszne zachowania naszych psów...

Pisząc do J.&A. naszął mnie myśl , żeby opisywac , dziwne, śmieszne zachowania naszych psów. Tu przytocze listy pisany LUŚKA do LUŚKI.
Petra według jej Pana to RUMUŃSKI PIES ŻEBRZĄCY...to chyba standart naszych ras. pojemność żołądka jest pojęciem tym psom nieznanym, i jest nieograniczona.
Co robi moja Luśka z jedzeniem i dla jedzenia?
Moja jest cwaniarą. Żre świnia w nocy jak my mamy ograniczone widzenie. tylko mlaskanie ją zdradza :)
Wtedy ja się drę że ma wracac, a ona szybciej wpieprza co ma do skonsumowania. A potem przychodzi oblizując się ,z miną...no przecież nic nie robilam...!
Za jedzenie da się pokroić. Uwielbia penisy wołowe. Kupuję takie 2-3 po 1,5 metra , kroję na mniejsze kawałki i tym ja raczę. Kazdy nasz talerz musi wylizac.Kazdą miskę. Już wie że deska, równa sie tłuczenie mięsa, a to się równa...JEDZENIE!
Ale nauczyłam ją, że nie ma siedzenia w kuchni i żeby coś dostać musi stać grzecznie za kuchnią. A ona jak mysli że ja jej nie widze to mruczy, chrumka i wydaje nieszczęśliwe dzwieki...wszystko żeby tylko zauważyć jaka to jest grzeczna i że zasługuje na nagrodę....w postaći?...oczywiście JEDZENIA a najlepiej tego które właśnie tłukę i w ilości oczywiście 100%, nam by deskę zostawiła!
Przy stole żebrze tylko u pana. jak widzi że na nia patrze to udaje wzorek na dywanie, tylko oczy się ruszają..wybauszone, żeby nie przegapić jak by coś spadało. Wie że nie lubię żebrania i jak mi szarpnie nerwa to ma banicję za próg pokoju. Wtedy wie że listwy drzwi nie może przeproczyć i tak kombinuje i tak trenuje że czasem boje się że nogi zostaną za drzwiami a pysk i tak bedzie na sysokości stołu, a szyje bedzie miała jak żyrafa.
jak pan ma coś w ręce to pies nie proszony robi wszystko co potrafi żeby tylko pokazać że na pewno zasługuje na ten smaczny kąsek , i że jest idealnym kandydatem do obdarowania.
Petra według jej Pana to RUMUŃSKI PIES ŻEBRZĄCY...to chyba standart naszych ras. pojemność żołądka jest pojęciem tym psom nieznanym, i jest nieograniczona.
Co robi moja Luśka z jedzeniem i dla jedzenia?
Moja jest cwaniarą. Żre świnia w nocy jak my mamy ograniczone widzenie. tylko mlaskanie ją zdradza :)
Wtedy ja się drę że ma wracac, a ona szybciej wpieprza co ma do skonsumowania. A potem przychodzi oblizując się ,z miną...no przecież nic nie robilam...!
Za jedzenie da się pokroić. Uwielbia penisy wołowe. Kupuję takie 2-3 po 1,5 metra , kroję na mniejsze kawałki i tym ja raczę. Kazdy nasz talerz musi wylizac.Kazdą miskę. Już wie że deska, równa sie tłuczenie mięsa, a to się równa...JEDZENIE!
Ale nauczyłam ją, że nie ma siedzenia w kuchni i żeby coś dostać musi stać grzecznie za kuchnią. A ona jak mysli że ja jej nie widze to mruczy, chrumka i wydaje nieszczęśliwe dzwieki...wszystko żeby tylko zauważyć jaka to jest grzeczna i że zasługuje na nagrodę....w postaći?...oczywiście JEDZENIA a najlepiej tego które właśnie tłukę i w ilości oczywiście 100%, nam by deskę zostawiła!
Przy stole żebrze tylko u pana. jak widzi że na nia patrze to udaje wzorek na dywanie, tylko oczy się ruszają..wybauszone, żeby nie przegapić jak by coś spadało. Wie że nie lubię żebrania i jak mi szarpnie nerwa to ma banicję za próg pokoju. Wtedy wie że listwy drzwi nie może przeproczyć i tak kombinuje i tak trenuje że czasem boje się że nogi zostaną za drzwiami a pysk i tak bedzie na sysokości stołu, a szyje bedzie miała jak żyrafa.
jak pan ma coś w ręce to pies nie proszony robi wszystko co potrafi żeby tylko pokazać że na pewno zasługuje na ten smaczny kąsek , i że jest idealnym kandydatem do obdarowania.