Ja czekam na ziołowe kapsułki na te dziwne "cieczki "Esi. Mają wyrównać poziom hormonów, zwalczyć ewentualne stany zapalne (jeśli są ), do tego (za rada w/w Zielarza) kupiłam jej Omega3 z rybek - profilaktycznie przeciw nowotworom. Dlaczego nie tran? bo można przedawkować witaminy. Dlaczego nie siemię lniane? Bo psy gorzej przyswajają ją roślinne Omega3. Lepsze jest pochodzenia rybnego. Z tego co się dowiedziałam facet leczy psy ziołami dość skutecznie, trudne przypadki też. No to mam nadzieję, że Esię też wyprowadzimy na prostą

Bobik - masz rację, diabeł tkwi w szczegółach. A znajomość zielaszcza zawsze się przydaje

. Jednego roku wybitnie mnie atakowały komary - żeby się nie drapać na okrągło ukąszenia nacierałam plastrem cebuli, a jak byłam akurat w lesie, czy na łące to szukałam mniszka lekarskiego - sok z liścia działał kojąco

Ostatnio edytowano 2012-02-29, 11:59 przez
kerovynn, łącznie edytowano 1 raz