Strona 1 z 1
Kąpiele w morzach - czyli z solą...?

Napisane:
2007-07-23, 13:11
przez Koko
Co możecie powiedzieć o wpływie słonej wody na skórę i sierść psa typu berneńczyk?
Interesuje mnie przede wszystkim czy trzeba spłukiwać psa słodką wodą zaraz po kąpieli czy można później, a może w ogóle?
Słyszałem o ponoć dobrym wpływie soli, ale coś mi nie bardzo to pasi do moich doświadczeń z kąpieli morskich.
Mamy w planie wyskok nad Bałtyk i być może Koko przejdzie zaślubiny z morzem, ale co wtedy robić...?
Wizja klejącego się berna "obtoczonego" w piasku i śmieciach plażowych jakoś mi nie pasuje do poczucia estetyki.

Napisane:
2007-07-23, 13:22
przez Wanda
My jesteśmy częstymi bywalcami plaż zwłaszcza w tym roku. Moje pieski nie pływają, ale wchodzą do wody( no Betka nie) po szyję tak żeby gruntu nie stracić. Nie zauważyłam żadnych zmian na sierści czy skórze, nic nie robię wysychaja same podczas dalszego spaceru lub już w domu. Myślę ze zasolenie naszego Bałtyku nie wymaga specjalnego działania, chyba że trafimy na uczuleniowca.

Napisane:
2007-07-23, 13:58
przez Vel_Pan_Rekin
Podpisuje sie pod Wandzia, nasz plywa i to daleko (za panem), sol wywabia brud

Jedyny minus - to jak ktos ma tarzacza pospolitego, ktory sie potem tarza w piasku. Trzeba uwazac na hot-spoty. My w ciagu 3 lat mielismy 1.

Napisane:
2007-07-23, 14:16
przez Natalia i Galwin
Galwin kąpie się w morzu kilka razy w tygodniu, Borys także (ale on ma zupełnie inną sierść). Słyszałam, że powinnam go spłukiwać go wodą w domu, ale nigdy tego nie robiłam. Sierść ma śliczną, lśniącą


Napisane:
2007-07-23, 14:29
przez Koko
Natalia i Galwin napisał(a):Galwin ... sierść ma śliczną, lśniącą
To Koko może być jeszcze ładniejsza...?
Nie może to być...
A co z piciem słonej wody? Próbują?

Napisane:
2007-07-23, 14:34
przez Natalia i Galwin
A no pewnie że próbują ale im nie smakuje

Wolą z kałuży


Napisane:
2007-07-24, 23:40
przez AT
moja łajza też się kąpie w morzu kilka razy w miesiącu, jakiś czas temu odkryła też że potrafi pływać(wsześniej tylko brodziła)

. wodę morską o dziwo też pije i co jeszcze dla mnie dziwniejsze nic jej od tego nie jest

myślałam że będzie miała po tym jakieś rewolucje ale nic z tych rzeczy.
nadmorską wersję mufki można zobaczyć w galeryjce klikając temat lato.

Napisane:
2007-07-25, 10:26
przez Wanda
Wczoraj znów byliśmy na plaży, oczywiście z pływania jeszcze nici tylko brodzenie, ale Draco jest co raz śmielszy Basma nie robi żadnych postepów

. Wczoraj piły wodę i tez myslałam że dzisiaj będzie rozwolnienie, ale nie wszystko ok, nic sie nie dzieje.

Napisane:
2007-07-25, 21:33
przez Vel_Pan_Rekin
Hmm... Co prawda był odpływ, ale
TO jest to, co bernusie lubia najbardziej.....


Napisane:
2007-07-27, 12:41
przez Koko
Vel_Pan_Rekin napisał(a):TO jest to, co bernusie lubia najbardziej.....

Jakbym widział moją żabkę (Koko) czekającą na rzut.
Swoją drogą niezły wymach...


Napisane:
2007-07-27, 14:12
przez Vel_Pan_Rekin
Dziękujemy.
No, chłopaki czesto trenują


Napisane:
2007-07-27, 15:30
przez Cefreud
hihi,żeby taki efekt osiągnąc musiała bym zamiast patyka lub aportu użyc....Freuda

Re: Kąpiele w morzach - czyli z solą...?

Napisane:
2011-03-30, 23:42
przez Dora
Jaś tak wyszło ,że dopiero znalazłam ten"słono-morski "wątek i czytając przypomniała mi się historia" labrudera

" który w tamtym roku opił się tak słonej wody że nie dało się go odratować

siadły mu nerki,dlatego uczulam was żebyście na nadmorskie wycieczki zabierali ze sobą słodką wodę i pilnowali żeby nie opijały się tą morską.Ja z Dorą mam niestety ten problem,że dla niej woda to woda i pije co popadnie dlatego jeszcze nie doświadczyła morskich kąpieli a szkoda bo chciałabym zobaczyć ją w akcji.
Re: Kąpiele w morzach - czyli z solą...?

Napisane:
2011-03-31, 20:03
przez Anna Rozalska
Kapiele w morzu są boskie, Lamia raz napiła sie morskiej wody , spróbowała, ze niedobra i więcej się nie napiła.
Nosiliśmy na plażę wodę w butelce. Natomiast najbardziej bałam się o sierść i niepotrzebnie bo sierść była ok.
Nie polecam natomiast kąpieli w łańcuszku bo sól nam wyżarła metal a czerwona obroza pozostawiła na dłuższy czas czerwony krawat.
Re: Kąpiele w morzach - czyli z solą...?

Napisane:
2011-03-31, 20:32
przez Asia K.L.
Moja Sabusia zawsze się kąpie jak tylko ma okazję
jak jesteśmy nad morzem nie ma opcji, ze ją utrzymam i że nie wejdzie do wody
Potem robimy piaskowanie psa, czyli przewracam ją w suchy piasek i wmasowuję w sierść, po moich zabiegach otrzepuje się, suchy piach szybciutko wyciąga wilgoć, więc już po chwili jest suchutka, a zanim do domu wejdzie, jeszcze ja wyczesuję, żeby piasek się wysypał do końca.
Po piaskowaniu sierść jest lśniąca jak nigdy. Wodę pije i jeszcze nigdy jej się nic nie stało.
Re: Kąpiele w morzach - czyli z solą...?

Napisane:
2011-03-31, 20:45
przez annasm
Czak wodę z Bałtyku pił hektolitrami i nic, natomiast wody z Adriatyku spróbował i więcej nie zamoczył pyska - sierść do czasu spłukania w słodkiej wodzie była nieco bardziej szorstka.
Re: Kąpiele w morzach - czyli z solą...?

Napisane:
2011-04-01, 09:04
przez Majszczur
Berta co roku część wakacji spędzała nad Bałtykiem. Ja w ogóle nie przepadam za morzem, ale jeździliśmy ze zwględu na córkę i właśnie Bertę, która uwielbiała pływać i przebijać się przez fale jak foka. Morską wodę wciągała jak mała cysterna, aż się dziwiłam, że jej to świństwo smakuje. Piła hektolitrami i ani się nie skrzywiła. Nie miała żadnych żołądkowych niespodzianek po tej solance. Powiem więcej, sierść poza tym, że stawała się nieco sztywniejsza to zbytnio nie cierpiała z powodu soli. Ale Berta w ogóle byla wyjątkowa pod każdym względem...