z opinii gromerów - stwierdzam że jeśli do rozczesywania to tylko grzebień (najlepiej metalowy, trzyba uważać żeby końce zębów były zaokrąglone i nie podrażniały skóry psa) wyczesuje wszystko bardzo dokładnie, od samej skóry
multum właścicieli yorków i.in. czesze psa tylko szczotką (albo o zgrozo pudlówką) i przychodzi z pieskiem do fryzjera co 2 mies. a tam same kudły

więc zamiast 2 godz. na komplet - potrzeba 3 na samo rozczesanie ...
my używamy grzebienia z szerokim rozstawem zębów, i to baardzo żadko - Bogu dzięku moje mają gładką i mocną sierść króra się nie kołtuni

więc obyłyby się bez czesania, ale to tak dla przyjemności
oczywiście przed każdą kąpielą dokładnie wyczesujemy
wyjątkiem jest linienie, gdzie codziennie idzie w ruch cały zestaw

z
filcakiem na czele
bardzo pomocne są odżywki (np. z olejkiem migdałowym - ostatnio wypróbowaliśmy i jest super!), wystarczy spryskać i kołtuny się nie robią

, dobry szampon (np. z lanoliną) albo
coś takiego po kąpieli - wszystko to sprawia że sierść jest 'śliska' i trudniej tworzą się kołtuny

a przy okazji ładnie pachnie