witaj, na wszystkie pytania nie odpowiem z braku doświadczenia

ale postaram się przekazać to czego nauczyłam się przez niespełna dwa lata wspólnego życia z moją entlebucherką Nalą
- również pracujemy, mnie nie ma w domu ok 9 godzin, męża dłużej, Nala bez problemu to znosi, oczywiście trzeba jej to wynagrodzić albo długim spacerem albo rzucaniem piłki , frisbee
- mieszkamy w domu jednorodzinnym, nie w mieszkaniu w bloku, ale myślę że niewielka różnica, ponieważ Nala nie che przebywać sama na dworze bez nas. Poza tym niektórzy trenerzy psów uważają, że psy mieszkające w bloku mają lepiej, ponieważ właściciel zapewnia im 3 spacery dziennie, a pies mieszkający w domu jest wypuszczany na posesję sam w celu załatwienia potrzeb. A dla dobrej relacji lepszy wspólny spacer

- relacja entlebucher - parkiet dębowy nie wiem, ale wiem entlebucher - deska merbau, jest dobrze, pazury nie zostawiają śladów
- na początku nie mieliśmy klatki, Nala podczas naszej nieobecności gryzła co wpadło jej w zęby, a wpadało dużo

. Klatkę kupiliśmy jak miała około 7 miesięcy, szybko się przyzwyczaiła, zamykana jest podczas naszej nieobecności, w nocy i gdy za bardzo się ekscytuje np wizytą gości (wtedy wystarczy że zostaje zamknięta na ok 15 minut, pozwala jej to się wyciszyć i po wypuszczeniu jest już spokojna, nie szaleje wokół gości). Myślę że lubi przebywać w klatce, gdyż gdy jest zmęczona , np późnym wieczorem, sama idzie do niej spać. No i oczywiście klatka super się sprawdza podczas wyjazdu z psem na urlop, gdy Nala zostaje sama w pokoju nie muszę się obawiać, że coś zniszczy.
Kupując entlebuchera napewno nie będziecie narzekać na nudę
