przez J.&A. » 2010-11-27, 23:04
Ha! Spadł, spadł kilka godzin temu i Lusia również szalała! Uwielbia śnieg, taka jest pełna energii, że aż miło popatrzeć.
Na zewnątrz oczywiście, bo aktualnie po spacerze i rezyduje na kanapie.
Znajomi będą się jeszcze rozglądać, ale "zaklepali" jednego rozbójnika jak się uda kolejna gromadka na wiosnę.
Cieszę się, że zapał im nie opadł i wciąż są zdecydowani.
Chcą psa. To chyba będzie jeden z nielicznych panów entlebucherów w Warszawie, znam same suczki ...
Ale kto wie ... my też jechaliśmy z nastawieniem na psa, a potem Lusieńka się przyturlała z tą swoją białą kitką na ogonie i tak jakoś ... zmieniliśmy zdanie.
Skoro już tu jestem, chciałam zrobić sondę czy Wasze psiaki też mają takie delikatne żołądki. Luśka ma bardzo często kłopoty, wg mnie częściej niż standardowy pies. Ze dwa razy karmę zmienialiśmy, ale nie jest dużo lepiej. Bąki prawie non stop, ech, no a czasem to od rana kłopotki większe, ze wszystkich otworów, że się tak wyrażę plus efekty dźwiękowe z żołądka. Ostatnio przerzuciłam ją wyłącznie na gotowane jedzenie, lepiej, ale nie idealnie. Muszę wybrać się z nią chyba do weterynarza i jakąś serię badań zrobić. Szkoda psiaka, biedna strasznie jak ją ten żołądek męczy. Niby dzień mija i jest jak nowa, ale jakoś mnie to niepokoi.
P.S. Hiihihihi ... Luśka w kubraku wyglądałaby jak wielka parówa. Te nasze bucherzyce to takie beczułeczki ... No a przede wszystkim jeszcze nie widziałam żeby jej było zimno, nawet jak godzinami szaleje na śniegu.