Lubię kiedy mój pies się cieszy

Wszystko na temat hodowli oraz dyskusje na temat ras.

Moderator: annasm

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Grrr » 2013-07-18, 23:50

To spojrzenie coś mi przypomina… <mysli>
My name is Bond, James Bond

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

My name is Szwajcar, Winter Szwajcar
GRRRRRRRR

;-)
Avatar użytkownika
Grrr
 
Posty: 285
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-17, 10:18
Lokalizacja: The Court Of The Crimson King
psy: Entlebucher Winter
Hodowla: z hodowli Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez salva » 2013-07-19, 08:54

Nic dodać, nic ująć :)...
Od razu jednak nasuwa się pytanie kto zostanie dziewczyną takiego Bonda :) <buja_w_oblokach>
Avatar użytkownika
salva
 
Posty: 243
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-09-26, 21:36
Lokalizacja: Warszawa (Żoliborz/Bielany)
psy: Entlebucher Salva "Szwajcar"

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez alaska » 2013-07-19, 13:43

jak zwykle cudowne zdjęcia :) Winter rośnie na championa - ledwie 6,5 mca a wygląda jak dorosły! no i przedpiersie super mu się rozwija.
A Westa ma przepiękną mocną głowę, co zważywszy na to, że rośnie ona do 2 roku życia jest niesamowite!

Udanego spotkania w Kirach - szkoda, że to tak daleko....uwielbiam dolinę Chochołowską
Avatar użytkownika
alaska
 
Posty: 40
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-11-16, 17:08
Lokalizacja: Szczecin
psy: entlebuchery
Hodowla: Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez anitax » 2013-07-19, 18:22

Salva, Bond to chyba lubi młode laski, my nie mamy szans <załamka>
Celka.
anitax
 
Posty: 205
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-09-13, 20:02
Lokalizacja: Warszawa Ochota
psy: Celka - entlebucher
Hodowla: Porażynianka

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez salva » 2013-07-19, 21:23

Kochana! To nie Bond wybiera dziewczynę, tylko dziewczyna wybiera Bonda :) ...
Avatar użytkownika
salva
 
Posty: 243
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-09-26, 21:36
Lokalizacja: Warszawa (Żoliborz/Bielany)
psy: Entlebucher Salva "Szwajcar"

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez altager » 2013-07-19, 23:25

Cioteczko SALVO!!! Zagapiłyśmy się nieładnie :oops: :oops: :oops:

Z okazji 2-gich urodzin życzymy:
Wszystkiego NAJsmaczniejszego,
zabaw wielce radosnych,
szczęścia i zdrówka nieustającego,
ogromu ludzkiej miłości.

<winko>
Do życzeń załączamy:
wór pełen mizianek i drapanek <pies> <pies> <pies>
oraz pudło z całuskami <buzki> <buzki> <buzki>

Goja i jej pańcia <papa>
Avatar użytkownika
altager
 
Posty: 102
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-07-14, 13:04
psy: Goja "Quercus Niger"

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez anitax » 2013-07-19, 23:38

salva napisał(a):Kochana! To nie Bond wybiera dziewczynę, tylko dziewczyna wybiera Bonda :) ...

No tak, pewnie masz rację. <hura> To ja zostane przy żółtej piłeczce i pachnącym korcie. <figielek>
anitax
 
Posty: 205
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-09-13, 20:02
Lokalizacja: Warszawa Ochota
psy: Celka - entlebucher
Hodowla: Porażynianka

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Grrr » 2013-07-20, 00:42

Salva, Anitax,
Z tego co wiem to Bond miał wiele dziewczyn… ;-)
Co do Wintera i jego kobiet to widzę, że popada w straszne skrajności. Jak nie ostra Bulterierka to znowu słodka blond Goldenka i to w dodatku nieletnia!!! :sciana:

obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Alaska,
Dziękuję, Twoje pochwały są szczególnie cenne. <tak>
Ps. Krokusy nigdzie nie są tak piękne, jak wiosną w Dolinie Chochołowskiej :-)
Avatar użytkownika
Grrr
 
Posty: 285
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-17, 10:18
Lokalizacja: The Court Of The Crimson King
psy: Entlebucher Winter
Hodowla: z hodowli Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez marieanne » 2013-07-20, 08:09

Grrr napisał(a):Powyższe informacje i przemyślenia zainspirowały mnie, aby zapytać osoby, które mają dwa lub więcej psów o Wasze doświadczenia. Zapytanie to, kieruje oczywiście do wszystkich użytkowników forum, bez względu na to jakiej rasy psów są właścicielami. Mam nadzieję, że dla wszystkich będzie ciekawe dowiedzieć się jak doszło do tego, że staliście się szczęściarzami, którzy mają więcej niż jednego psa, czy w jakiś sposób ingerowaliście w ich wzajemną socjalizację, czy stosujecie jakieś zasady np. dany pies je jako pierwszy itp :-)

Sami tu własciciele entli, ale jako, że i my temat cichaczem podczytujemy, to się wypowiemy :mrgreen:

U nas w domu zawsze był jeden pies, i podejście mieliśmy podobne do Twojego - że jak ktoś ma dwa to jest "ooo...". Gdy pojawił się Bohun (po odejściu naszego CTRa) i zaczął rosnąć, jakoś tak sama zaczęła kiełkować myśl - że skoro on jest taki wspaniały, to może z dwoma byłoby jeszcze wspanialej? Gdy decyzja została podjęta zaczęły się wątpliwości (głównie w materii początkowego dogadania się maleństwa z 7-miesięcznym podrostkiem - różnica wagi znaczna - oraz cieczek panienki), jednak klamka zapadła i w końcu można było pojechać odebrać Zuzię <tak> Było trochę ceregieli - jak się okazało niepotrzebnych, bo Zuzia od razu owinęła sobie Bohuna wokół łapy. Natychmiast poleciała jeść z jego miski (a on stał z bardzo głupią miną i patrzył), nie miała problemu by jasno zaprotestować, gdy jego zabawy z nią były za mało delikatne/zbyt długie. Zasady wypracowali sobie sami - z naszą małą pomocą, np. zawsze pilnujemy, by gdy dostaja coś fajnego (np. świnskie uszko), to żeby Zuzia Bohunowi nie zabierała (zawsze zje pierwsza ;-) ). Przy miskach nie ma problemu, konieczna jest za to rytualna wymiana misek w połowie posiłku ;-) nie ma na to siły, jak im się zabroni wymienić, to zjedzą tylko połowę :mrgreen: Niekwestionowaną szefową jest Zuzia, tak było od początku i tak chyba już zostanie... choć kto wie, planujemy w końcu dalsze dopsienie :mrgreen:


Aczkolwiek co do większej ilości psów - największe wrażenie zrobiło na nas stadko znajomych. 7 bernów, w tym 4 samce (pełnojajeczne, bo reproduktory), 2 dorosłe panny i jedna maleńka. Wszyscy żyją w zgodzie - co było dla nas zaskakujące szczególnie jeśli chodzi o chłopaków.
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez salva » 2013-07-20, 18:44

Altager, dziękujemy za piękne życzenia :)
Avatar użytkownika
salva
 
Posty: 243
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-09-26, 21:36
Lokalizacja: Warszawa (Żoliborz/Bielany)
psy: Entlebucher Salva "Szwajcar"

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez belesiu » 2013-07-20, 21:43

Westa ma piękną głowę!
Westa jest piękna od początku nosa do koniuszka króciótkiego ogonka.
A ja jestem 600 kilometrów od Westy i straaasznie tęsknię. Na szczęście mam bardzo zaprzyjaźniony hotel, w którym nie obawiałem się jej zostawić w czasie naszego urlopu.
Aby było mi ciężej, przed samym wyjazdem Weście zaczęła się pierwsza cieczka :(
To pierwszy urlop w moim życiu, z którego chcę już do domu wracać.
A tu jeszcze cały tydzień trzeba się kąpać i opalać :(
Pozdrawiam - tym razem sam Leszek Bezwestowy
Avatar użytkownika
belesiu
 
Posty: 60
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-08, 13:33
Lokalizacja: Rybnik
psy: Entlebucherka Westa (Whity Szwajcar)
Hodowla: Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez salva » 2013-07-20, 22:13

O matko! Jaka bidulka.... Pewnie w swojej psiej główce ułożyła sobie, że została opuszczona, gdyż dostała cieczkę i przy kolejnej będzie drżała... :( Fatalny zbieg okoliczności... Czasem tak bywa :( Mam nadzieję, że w tym hotelu nie siedzi całymi dniami w boksie przez wzgląd na te jej "trudne dni"... Wy jakoś przetrwacie... Wiecie, że to czasowe... Ona gorzej :(
Avatar użytkownika
salva
 
Posty: 243
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-09-26, 21:36
Lokalizacja: Warszawa (Żoliborz/Bielany)
psy: Entlebucher Salva "Szwajcar"

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez belesiu » 2013-07-21, 10:41

Spokojnie. Jak napisałem, to zaprzyjaźniony hotel. Właścicielka zabiera Westę na wieczór do domu, więc nie powinno się przypętać żadne psychiczne utrudnienie.
Poza tym, w hotelu jest kilka suczek i kilku wykastrowanych chłopaków, więc myślę, że mimo wszystko Westa też ma wakacje.
Pozdrawiam
Avatar użytkownika
belesiu
 
Posty: 60
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-08, 13:33
Lokalizacja: Rybnik
psy: Entlebucherka Westa (Whity Szwajcar)
Hodowla: Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez salva » 2013-07-21, 12:33

Jakoś przetrwacie tę rozłąkę i Westa i Wy. Szkoda tylko, że nie zostawiliście jej pod opieką cioci Salvy, bo nie dalibyśmy jej zatęsknić :) Fajnie, że na noce jest zabierana do domu...
Avatar użytkownika
salva
 
Posty: 243
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-09-26, 21:36
Lokalizacja: Warszawa (Żoliborz/Bielany)
psy: Entlebucher Salva "Szwajcar"

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Grrr » 2013-07-24, 00:03

Marieanne,
bardzo się cieszymy, że temat podczytujecie, ale prosimy już nie cichaczem i częściej zapraszamy do dyskusji :-) ;-)
Dziękujemy za wypowiedź. Miło się czytało <okok>

obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Avatar użytkownika
Grrr
 
Posty: 285
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-17, 10:18
Lokalizacja: The Court Of The Crimson King
psy: Entlebucher Winter
Hodowla: z hodowli Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez salva » 2013-07-24, 11:50

Patrząc na te zdjęcia nie mogę uwierzyć, że on ma dopiero siedem miesięcy... Nasz dorodny Bond wygląda na dorosłego entla. I ten męski wyraz mordki... Będę się powtarzać - piękny, piękny, piękny... A zdjęcie przedostatnie mnie po prostu rozbroiło :) Dziś przesyłamy głaski szczególnie czułe, siedem całusów i dodatkowe mizianka pod brodą z okazji szczęśliwej, siódmej miesięcznicy urodzin Wintera zwanego Bondem - bardzo proszę mu wszystko przekazać ;-)
Avatar użytkownika
salva
 
Posty: 243
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-09-26, 21:36
Lokalizacja: Warszawa (Żoliborz/Bielany)
psy: Entlebucher Salva "Szwajcar"

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez anitax » 2013-07-24, 12:55

Ach ten Bond <buja_w_oblokach> . A gdzie jest taka piękna, pusta plaża dla entli. Ja byłam dwa lata temu w Świnoujściu i jest tam plaża dla psów (nawet dwie), ale tak niemiłosiernie zatłoczona. Chociaż psia plaża najmniej <tak> .
anitax
 
Posty: 205
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-09-13, 20:02
Lokalizacja: Warszawa Ochota
psy: Celka - entlebucher
Hodowla: Porażynianka

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez mooncia » 2013-07-25, 09:44

To może ja też się wypowiem w temacie życia psiaków jako, że mam trzy entle.
Po zakupie naszej pierwszej suczki Amber nie mogłam patrzeć na jej smutne oczy (niczym kot w Shreku) gdy zostawialiśmy ją samą wychodząc do pracy. Dlatego też po pół roku kupiliśmy drugą pół roku młodszą entliczkę Lamię. Obie sunie od razu zaczęły się dogadywać. Dwie najlepsze przyjaciółki - papużki nierozłączki.
Dla Lamii wzorem do naśladowania była starsza Amber.
Ale zauważyłam taką prawidłowość: Lamia nie mogła żyć bez Amber a Amber nie mogła żyć bez nas.
Gdy w zeszłym roku pojawił się naszym domu Cezar - obie się go panicznie bały. Przez pierwsze 3-4 godziny siedziały spanikowane na kanapie i obawiały się zeskoczyć na podłogę.
Pierwsza do Cezara przekonała się młodsza Lamia i to ona zaczęła się z nim bawić. Amber nie była zadowolona z jego towarzystwa i często warknięciami dawała do zrozumienia, że sobie jego 'bliskości' nie życzy.
Zauważyłam nową prawidłowość: Cezar nie mógł żyć bez Lamii, Lamia nadal jeszcze bez Amber a Amber bez nas.
Długo trwało zanim Amber przekonała się do Cezara. Przełom nastąpił po może 7 miesiącach jego obecności w naszym domu, kiedy Lamia dostała cieczkę i niejako była oddzielana od Cezara, a później już kiedy już była szczenna no i miała szczeniaki - wtedy Amber zaprzyjaźniła się z Cezarem i to oni oni razem się bawili i wygłupiali.
Zauważyłam nową prawidłowość: Cezar nie umiał żyć bez Amber, Amber bez nas i o dziwo Lamia też bez nas.
Gdy pojawiły się szczeniaki to Cezar jako pierwszy (starszy 'brat') wdał się z maluchami w szczenięce zabawy.
Amber pozostawała z boku i ostrzegała młode, żeby się nie zbliżały. Dopiero gdy zostały ostatnie dwa zaczęła się do nich zbliżać.
Teraz kiedy już nie mamy już szczeniaków - wszystko wróciło do normy - tyle, że wszystkie psy się ze sobą zgadzają.
W ich zabawy np. przy przeciąganiu ingeruję dopiero wtedy gdy 'przeginają'.
Śpią wszystkie razem, jedzą w tym samym czasie - zawsze Lamia próbuje wykraść reszcie jedzenie ale nie udaje jej się to.
Cezar w czasie jedzenia podpuszcza dziewczyny - czeka aż one zjedzą i gdy one próbują się zbliżyć do jego miski widząc, że on tam jeszcze coś, ostrzega szczekaniem, że to jego i to on teraz będzie jadł a one mogą co najwyżej popatrzeć.
W czasie głaskania rywalizują o to kto będzie głaskany - nie wiem jak to jest, ale gdy głaszczę jednego z nich, dwa pozostałe od razu przybiegają mimo, że np. spały w odległej części domu.
Ale jest nowa prawidłowość: wszystkie moje psy nie potrafią bez siebie żyć.
Zawsze jednak gdy z którymś entli wracamy np. z wystawy lub od weterynarza - te które zostały w domu najbardziej cieszą z naszego powrotu a nie z powrotu psa.
Avatar użytkownika
mooncia
 
Posty: 42
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-07-20, 15:17
Lokalizacja: Leszno
psy: entlebucher Amber Lamia Cezar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Grrr » 2013-07-25, 23:25

Salva dziękuję i specjalnie dla Ciebie i Saleńki zdjęcie małego Bondka :-) <winko>

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Anitax, gdzie są takie plaże…?

obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
z takimi zachodami słońca…
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
z takim dojściem na plażę…
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
gdzie w okolicy można spotkać takie ptaki…
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
gdzie w okolicy są takie jeziora…
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Chciałbym odpowiedzieć słowami znanej piosenki ;-)Już nie ma dzikich (pustych) plaż, na których…
http://www.youtube.com/watch?v=-pvzA39gR58
Ale na szczęcie, jeszcze takie są w okolicach Łeby. Zaznaczam, że w okolicach i na takie plaże trzeba iść lasem parę kilometrów, co wiele osób skutecznie zniechęca. :-)

Mooncia bardzo dziękujemy za wypowiedź. <okok>
Wyobrażam sobie jak muszą słodko wyglądać jak sobie razem śpią. <buja_w_oblokach>
Przypuszczam, że równie wiele radości, sprawiał widok Cezara z bawiącymi się szczeniaczkami. <tak> :-)
Avatar użytkownika
Grrr
 
Posty: 285
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-17, 10:18
Lokalizacja: The Court Of The Crimson King
psy: Entlebucher Winter
Hodowla: z hodowli Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Ella » 2013-07-26, 12:48

belesiu napisał(a):Westa ma piękną głowę!
Westa jest piękna od początku nosa do koniuszka króciótkiego ogonka.
A ja jestem 600 kilometrów od Westy i straaasznie tęsknię. Na szczęście mam bardzo zaprzyjaźniony hotel, w którym nie obawiałem się jej zostawić w czasie naszego urlopu.
Aby było mi ciężej, przed samym wyjazdem Weście zaczęła się pierwsza cieczka :(
To pierwszy urlop w moim życiu, z którego chcę już do domu wracać.
A tu jeszcze cały tydzień trzeba się kąpać i opalać :(
Pozdrawiam - tym razem sam Leszek Bezwestowy



Dlaczego nie zabrałeś Westy ze sobą????????
Wszak entlebuchery nie sa zbyt duże ,kłopotów z zabraniem pieska tych rozmiarów nawet na urlop z biura podrózy raczej by nie było...
Bardzo mi żal waszej psinki <załamka> ,to dla niej stresujące przeżycie,psy są bardzo wrażliwe i uczuciowe.

My Jokastę zabieramy wszędzie,choć jest psem imponujących rozmiarów,także za granicę <tak> i uważamy,że urlop z psem jest o wiele przyjemniejszy .
Avatar użytkownika
Ella
 
Posty: 1797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-01-01, 01:57
Lokalizacja: Czeladź(Śląskie)
psy: JOKASTA i BAILA MORENA (DSPP)
Hodowla: Swiss Diamond FCI

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Appenzeller i Entlebucher

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości