Lubię kiedy mój pies się cieszy

Wszystko na temat hodowli oraz dyskusje na temat ras.

Moderator: annasm

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez altager » 2014-04-27, 20:19

Sylwia, cuddy dzięki za chwile przyjemności przy oglądaniu waszych zdjęć. <okok>
Jak ja lubię te entlowe uśmiechnięte, figlarne mordki i szczęśliwe, mądre i kochające oczy <buzki>
Avatar użytkownika
altager
 
Posty: 102
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-07-14, 13:04
psy: Goja "Quercus Niger"

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez martus » 2014-04-27, 22:19

Grrr, piszesz że Barf się sprawdza. Można wiedzieć, co dokładnie dajesz Winterkowi do jedzenia, jakie proporcje, itp? Zaczęłam szukać dodatkowych info, nie wiem od czego zacząć, ale generalnie potrzebuję ilości jak dla entla, 21 kg, 3 lata, Guzik ma sporo ruchu. Sypie się z niego po karmach zawierających kurczaka lub zaczadza nas (zwłaszcza gdy wszyscy razem siedzimy wieczorem na kanapie), co jest dość męczące. Ostatnio sprawdzałam Doctor Dog, ale nie sprawdza się nam.
Dzięki z góry za wskazówki, potrzebujemy zmiany.
Avatar użytkownika
martus
 
Posty: 52
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-10-21, 17:58
psy: Entlebucher Guzik (Gazi Porażynianka)

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Grrr » 2014-04-29, 22:24

Cuddy, Sylwia, i ja dziękuję za zdjęcia <okok>

Martus,
UWAGA: na wstępie, aby Guzikowi lub jakiemuś innemu psu nie stała się krzywda, chcę zaznaczyć, że nie jestem osobą autorytatywną w temacie BARF i ja sam jestem początkującym BARFIARZEM, a moja wiedza ogranicza się do wiadomości przeczytanych w Internecie oraz z luźnych rozmów z osobami bardziej doświadczonymi w stosowaniu tej diety. Do poniższych wiadomości proszę podejść z dystansem i proszę mieć świadomość, że każdy pies jest inny i to co nie zaszkodziło mojemu psu nie znaczy, że nie zaszkodzi innemu.
Na temat suchej karmy i problemów Guzika po „kurczaku” nie wypowiem się, bo nie mam wiedzy w tym temacie. Na forum chyba największym ekspertem w temacie suchych karm jest Belesiu, ale niestety dawno się już nie wypowiadał i nie wiem czy jeszcze tu zagląda.
Moją wiedzę w temacie BARF, zacząłem od czytania postów w temacie „BARF” na naszym forum w dziale „Żywienie” oraz paru ogólnodostępnych stron w Internecie. Czytałem o kościach jak to dobrze czyszczą zęby psa zapobiegając tworzeniu się kamienia nazębnego i ogólnie zajmują psa. Gdy Winter był jeszcze mały, dałem mu takiego wołowego gnata z resztkami ścięgien i mięsa. Po paru godzinach skończyło się to częstymi wymiotami, weterynarzem, kroplówką i paroma dniami postu. Po tym wydarzeniu zapomniałem o czymkolwiek innym poza sucha karmą. Teraz dopiero wiem, że Winter, po tym gnacie wymiotował, ponieważ sucha karma wyjaławia żołądek z odpowiedniej flory bakteryjnej i jego żołądek nie był do tego przygotowany. <bezrady2>
Kiedy zauważyłem, że Winter zjada leśne borówki, maliny, to sam od czasu do czasu, zacząłem mu dawać leśne owoce. Z czasem jabłka i warzywa. Do żywienia podchodziłem bardzo ostrożnie do momentu jak Winterek zjadł w parku w całości (jak wąż), martwą wiewiórkę a następnie martwego ptaka. :sciana: O dziwo i na szczęście zupełnie nic mu po tym nie było. Postanowiłem znów zainteresować się Barfem. Początkowo oprócz warzyw i owoców zacząłem ostrożnie dawać mu surową wołowinę oraz biały serek. Widząc, że jest wszystko ok i Winterek z dużo większą przyjemnością je surowe jedzenie, postanowiłem prawie całkowicie przejść na Barf.
Ogólne założenia diety BARF są takie, że ma być ona zbliżona do pierwotnego i naturalnego pożywienia psa, czyli pies je „wszystko” surowe. Pies je raz dziennie przez sześć dni, a w siódmym dniu post. Dieta ma charakter cykliczny, a to znaczy, że w danym cyklu pies powinien zjeść odpowiednie ilości kości, mięsa, warzyw. Plusy takiego sposobu karmienia powinny być takie, że pies jest zdrowszy, ma ładniejszą sierść, ma zdrowsze zęby, robi mniejsze kupki, nie ma przykrego zapachu z pyska i jak ktoś kiedyś tak miło napisał, że „pies pachnie wodą i wiatrem”. :-D
Z własnych doświadczeń mogę potwierdzić, że pies robi mniejsze kupki, ma zdrowsze zęby i problem gazów nie istnieje. Innych plusów nie zauważyłem, ale może to wynikać z tego, że wcześniej dawałem suche karmy pozbawione zbóż oraz tłuszczów trans i o wysokiej zawartości mięsa. W moim przypadku jeszcze plusem jest tańsze żywienie psa. Minus jest taki, że prościej i szybciej jest nasypać psu odpowiednią ilość suchej karmy, a przy BARF trochę trzeba poświecić czasu na przygotowanie posiłku.
Powyżej to ogólne założenia, ale ja uważam, że trzeba w życiu zachowywać zdrowy rozsadek i nie stosuję sztywno tych zasad. Mój pies to nie olimpijczyk i nie musi mieć wszystkiego dokładnie wyliczonego. Tak sobie myślę, że często na wsiach, psy jedzą co im „wpadnie” a mają się dobrze i żyją długo. :lol:
Można powiedzieć, że na Barf przeszedłem dość wolno i początkowo nieświadomie przygotowując do tego jego żołądek. Z powyższego można wywnioskować, że na Barf nie przechodzi się z dnia na dzień ale trzeba do tego psa przygotować. Znawcy diety zalecają parodniowy post a następnie karmienie psa podrobami przygotowując jego żołądek do surowego mięsa i kości. Parodniowy post przed podaniem Barfa, tłumaczy się potrzebą wyczyszczenia jelit ze złogów suchej karmy - ja osobiście tego nie polecam i myślę, że nie ma co przesadzać. :-)
Myślę, że na początek rzeczywiście warto psa karmić podrobami, a następnie podawać mu surowe mięso i trochę odważniej wdrażać Barf w postaci kości. Spotkałem się z dwoma firmami, które produkują gotowy Barf. Polega to na tym, że w kilogramowych workach są 4 kostki po 250gram w wielkości kostki masła w których jest gotowy barfowy mix, czyli kości, mięso, warzywa – w odpowiednich proporcjach. Całość jest zamrożona i łatwa w porcjowaniu. Z tego co pamiętam to koszt takiego kilogramowego worka to około 8 oraz 12 zł lub podobnie. Koszt w zależności od firmy. Myślę, ze można spróbować zacząć od takich gotowych zestawów. Następnie można spróbować podawać osobno konkretne produkty, które są mrożone również w kilogramowych paczkach i są to mrożone podroby, zmielone różne kości z mięsem lub same warzywa.
Tak jak wcześniej pisałem zaleca się karmić psa raz dziennie przez 6 dni a w siódmym dniu post. Tłumaczy się to tym, że wątroba oraz inne organy powinny mieć czas na odpoczynek. Ja osobiście jednak karmię Winterka 2 razy dziennie i nie robię żadnych postów. Być może błędnie – bo pies to nie człowiek - ale wydaje mi się, że dzieląc posiłki na dwa, pies będzie miał szybszą przemianę materii i jest mniejsze ryzyko skrętu żołądka.
Dużo osób raz na jakiś czas przygotowuje sobie porcje posiłków i je zamraża. Ja raczej kupuje na bieżąco świeże mięso i go nie zamrażam, chyba że kupuje już zamrożone gotowe produkty. Jeśli chodzi o ilość, to dziennie podaje około 500 do 600gram. Myślę, że dla Guzika będzie to 450 do 550, choć powiem szczerze, że ilość jedzenia dawkuje w zależności od formy Wintera i jego aktywności w ciągu dnia.
Co daje: gotowe paczkowane produkty w których są zmielone kości, wołowinę, filety z piersi kurczaka, całe skrzydełka kurczaka, surowe ryby z głowami, gnaty wołowe, szyje indycze, biały ser, żółtka jaj, skorupki jaj, marchew, pietruszkę, seler, jabłka, olej z pestek winogron, siemię lniane oraz raz w tygodniu ząbek czosnku.
Nie wolno dawać cebuli oraz owoców cytrusowych. :nonono:

Podsumowując, to tak naprawdę w moim przypadku nie ma takiego 100% Barfu. Wbrew założeniom tej diety, podaje więcej mięsa niż kości a i czasem dodam nabiał lub sporadycznie gotowany makaron. :-)

Zainteresowanym polecam również dział BARF na dogomanii. Jest tam temat BARF który ma prawie 500stron. Ja sam dopiero przeczytałem 10 pierwszych. :lol: :mlotek:
Avatar użytkownika
Grrr
 
Posty: 285
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-17, 10:18
Lokalizacja: The Court Of The Crimson King
psy: Entlebucher Winter
Hodowla: z hodowli Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Sylwia » 2014-04-29, 22:58

Grrr, to bardzo ciekawe co piszesz! A dlaczego nie wolno dawać owoców cytrusowych? Dotyczy to tylko diety BARF czy w ogóle? Czy możesz podać namiary na firmy produkujące gotowce?

Połknięcie martwej wiewiórki w całości .....ścięło mnie z nóg <wow> A ja myślałam, ze połknięcie całego ucha od pluszowego królika to wyczyn :-)
Avatar użytkownika
Sylwia
 
Posty: 229
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-05-31, 21:09
Lokalizacja: Sopot
psy: entlebucher Mikuś

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez kubek » 2014-04-30, 20:26

Wiele osób karmi psy jednocześnie karmą suchą i surowym mięsem/podrobami i wtedy przejście całkowicie na BARFa powinno być chyba bezproblemowe. Ja daję karmę Orijen Puppy i surową wołowinę codziennie i wszystko jest elegancko. Do tego surowe owoce i warzywa. Suche i surowe w osobnych posiłkach a nie zmieszane.Często daję szponder wołowy z kością i pies ładnie zjada mięso a potem kość. Może jak Karmel dorośnie przejdę całkowicie na BARFa ale we fazie wzrostu trochę bym się tego obawiał (żeby nie miał jakiś braków) tym bardziej ,że jest na spacerach bez smyczy przynajmniej 5h dziennie
Avatar użytkownika
kubek
 
Posty: 26
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2014-01-19, 22:06
Lokalizacja: Bydgoszcz
psy: Entlebucher Karmel

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez martus » 2014-05-01, 07:29

Grrr, kubek- dzięki za wyczerpującą odpowiedź :) mam wolny weekend to będę wgryzać się w dalej w temat.
Avatar użytkownika
martus
 
Posty: 52
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-10-21, 17:58
psy: Entlebucher Guzik (Gazi Porażynianka)

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez altager » 2014-05-07, 11:04

Będąc na majówce Goja spotkała profesjonalnego(prawie, bo obciął śliczne pończoszki) fotografa:

obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Avatar użytkownika
altager
 
Posty: 102
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-07-14, 13:04
psy: Goja "Quercus Niger"

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Miro » 2014-05-07, 11:07

śliczna siostrzyczka :) pozdrawiamy.
Avatar użytkownika
Miro
 
Posty: 79
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-05-05, 18:22
psy: CHIPP ( vel AJAKS QUERCUS NIGER)

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Grrr » 2014-05-07, 21:45

Sylwia,
w ogóle psom nie wolno dawać cebuli jak i cytrusów. Tu częściowo jest to wytłumaczone : viewtopic.php?f=75&t=3705
Jeśli chodzi o producentów to korzystam z produktów firmy „Primex”. Nazwy tej drugiej firmy nie pamiętam.

Altager,
ŚLICZNOTKA <buja_w_oblokach>
Avatar użytkownika
Grrr
 
Posty: 285
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-02-17, 10:18
Lokalizacja: The Court Of The Crimson King
psy: Entlebucher Winter
Hodowla: z hodowli Szwajcar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez mooncia » 2014-05-07, 22:46

czy też zauważyliście, że w nowej reklamie wody Żywiec (Jacy jesteśmy vol. 2 -można znaleźć również na youtube) pojawia się Entlebucher?
Avatar użytkownika
mooncia
 
Posty: 42
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-07-20, 15:17
Lokalizacja: Leszno
psy: entlebucher Amber Lamia Cezar

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez salva » 2014-05-08, 09:32

Faktycznie mooncia :) Co za piękny i roześmiany entlowy pyszczek <pies>
Avatar użytkownika
salva
 
Posty: 243
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-09-26, 21:36
Lokalizacja: Warszawa (Żoliborz/Bielany)
psy: Entlebucher Salva "Szwajcar"

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Miro » 2014-05-08, 09:37

Do końca nie jestem pewny czy to entliczek. może mieszaniec albo appek?
Avatar użytkownika
Miro
 
Posty: 79
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-05-05, 18:22
psy: CHIPP ( vel AJAKS QUERCUS NIGER)

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez salva » 2014-05-08, 12:13

Przy tak krótkim ujęciu nie łatwo stwierdzić na pewno czy to entlik czy entlopodobny <mysli> W takich sytuacjach bywa, że widzimy to, co chcemy zobaczyć ;)
Avatar użytkownika
salva
 
Posty: 243
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-09-26, 21:36
Lokalizacja: Warszawa (Żoliborz/Bielany)
psy: Entlebucher Salva "Szwajcar"

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Sylwia » 2014-05-20, 23:12

Ostatnie dni przyniosły u nas gwałtowne ocieplenie i nasz biedny Mikuś źle to znosi.
Tu wykopał sobie dołek na trawniku, ale chyba trochę za mały :D
Obrazek

A tu już kompletnie się poddał
Obrazek

Jak Wasze psiaki czują się w taka pogodę?
Avatar użytkownika
Sylwia
 
Posty: 229
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-05-31, 21:09
Lokalizacja: Sopot
psy: entlebucher Mikuś

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez kubek » 2014-05-22, 11:00

Karmel również ciężko znosi taką pogodę. Urodził się we wrześniu 2013 więc to jego pierwsze upały. Przyzwyczajony do chłodu spacer zaczyna jak zawsze od szalonego biegania ale po chwili ma już niestety dość i kładzie się w cieniu z językiem na wierzchu. Teraz jego ulubionym miejscem są okoliczne stawy i strumyki. Jak zbliżamy się do wody pędzi jak szalony żeby się zanurzyć i chciałby tam spędzać cały czas. O kilkugodzinnym bieganiu z innymi psami nie ma już mowy bo wszystkie w taka pogodę nie są chętne do zabawy.

Trochę zdjęć z różnych okresów:
Na konwaliach :)
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Pobliski strumyk
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Mech na śniadanie :)
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Na konwaliach 2
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Wycieli nam trochę lasu
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Chwila przerwy w kopaniu
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Avatar użytkownika
kubek
 
Posty: 26
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2014-01-19, 22:06
Lokalizacja: Bydgoszcz
psy: Entlebucher Karmel

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Sylwia » 2014-06-08, 19:17

Musimy się pochwalić, bo duma nas( a właściwie mnie) rozpiera. Miki brał udział pierwszy raz w życiu w warsztatach węchowych i chłopak idzie jak burza. Jakby się do tego urodził. Strasznie nam się spodobało, Miki eksplodował chęcią pracy a ja dumą, że mam takiego psa :D
Miki na śladzie, oczywiście ja go źle prowadzę, ale jemu to nie przeszkadzało :D Zdjęcie jest własnością p.Kasi Harmaty, naszej instruktorki.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater
Avatar użytkownika
Sylwia
 
Posty: 229
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-05-31, 21:09
Lokalizacja: Sopot
psy: entlebucher Mikuś

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez altager » 2014-06-14, 00:22

Gratuluję sukcesów "węchowych" Mikusiowi i pomysłu pańci, która mu tą przyjemność "zafundowała" <brawo>
Ja już dwa razy planowałam sprawdzić się z Gojką na takich zajęciach jednak nic z tego nie wyszło :(
Ale się nie podajemy i przy najbliższej okazji spróbujemy "powęszyć" ;) . Jestem ciekawa jak sobie Goja poradzi z zabawą, w której nie można niczego łapać , gonić albo przez coś skakać <haha>
Avatar użytkownika
altager
 
Posty: 102
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-07-14, 13:04
psy: Goja "Quercus Niger"

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Sylwia » 2014-06-19, 00:53

Altager, bardzo polecam tę zabawę, no bo dla nas to tylko zabawa. Dla psa była to straszna radocha :radocha2: , a my możemy sobie teraz we własnym zakresie ćwiczyć, wszyscy znajomi chcą zostać pozorantem :mrgreen:
A przy okazji dostałam bardzo cenne wskazówki jak postępować z Mikim na co dzień, pokazały mi jak pies stale się mnie pyta-co mam teraz zrobić ?- a ja nic, więc biedak musi sam podejmować decyzję, a ponieważ, nie ma we mnie wsparcia, jest to zazwyczaj obrona przez atak.
Pozdrawiam !! <papa>
Avatar użytkownika
Sylwia
 
Posty: 229
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-05-31, 21:09
Lokalizacja: Sopot
psy: entlebucher Mikuś

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez altager » 2014-06-26, 13:11

Za nami cudowny weekend; dwudniowe, profesjonalne seminarium frisbee, czyli to co Gojka i "pańcia' lubią najbardziej <hura> . Goja przeszczęśliwa, naładowana pozytywnymi emocjami i zmęczona, ledwo "doczołgała" się do domu a wyedukowana i wyćwiczona pańcia dopiero zapomina o zakwasach ;). Teraz przed nami dużo wakacyjnej pracy, żeby pochwalić się sukcesami na kolejnym "semi" we wrześniu <tak>

Tutaj Goja z uwagą słucha instrukcji ;-) i czeka czeka na wykonanie ćwiczeń kondycyjnych
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
a tutaj starcie z latającym talerzykiem
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Avatar użytkownika
altager
 
Posty: 102
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-07-14, 13:04
psy: Goja "Quercus Niger"

Re: Lubię kiedy mój pies się cieszy

Postprzez Ruda » 2014-06-27, 17:40

Ach moja cudna, wysportowana wnusia:) A jakie ma "twarzowe" szeleczki <hura>
Ruda
 
Posty: 209
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-12-05, 17:15
psy: cyrus@urania

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Appenzeller i Entlebucher

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości