Strona 1 z 2

Tatuaż na uchu

PostNapisane: 2009-06-01, 20:48
przez l-lola
Witam wszystkich jak wiecie zaadoptowalam ze schronika Promyk Szekle (appenzeller)
dzis odkrylam ze ma tatuaz na uchu. Przeczytalam ze te litery i liczby oznaczaja psa rasowego.
szekla ma wlasnie taki tatuaz co mam z tym zrobic ? chciala bym dowiedziec sie jaka byla jej przeszlosc i dlaczego trafila do schroniska w tak oplatanym stanie psychicznym. co musze zrobic zeby sie tego dowiedziec ?? prosze o pomoc.

Re: Tatuaż na uchu

PostNapisane: 2009-06-01, 21:00
przez iwona_k1
czy jesteś w stanie odczytać co tam jest napisane?

Re: Tatuaż na uchu

PostNapisane: 2009-06-01, 21:03
przez santa
witaj :)

nie wiedzialam, ze ta kochana sunia znalazla dom ! tak bardzo sie ciesze !

czy udalo ci sie odczytac tatuaz?
jezeli tak to mozesz udac sie do Zwiazku Kynologicznego, ja sie co prawda nie orientuje, ale chyba sa jakies bazy danych na podstawie ktorych mozna ustalic z jakiej hodowli pochodzi

moze wypowiedza sie hodowcy, ktorzy znaja sie na rzeczy :)

Re: Tatuaż na uchu

PostNapisane: 2009-06-01, 21:13
przez Agnieszka
No to super , że znalazłaś tatuaż . Jeżeli sunia pochodziłaby z mojej hodowli to na uchu powinna mieć wytatuowane duże N i kolejne 3 cyfry . Wygól może włoski to dokładniej zobaczysz .Nie wiem jak inne związki , ale sedzina która robi tatuaz moim szceniakom zawsze używa zielonego tuszu .

Re: Tatuaż na uchu

PostNapisane: 2009-06-01, 21:32
przez l-lola
Szekla tez ma zielony tatuaz ale jest zarosniety wlosami zobacze co da sie zrobic mam nadzieje ze cos tam przeczytam

Re: Tatuaż na uchu

PostNapisane: 2009-06-01, 21:34
przez iwona_k1
Super gdyby można było poznać jej przeszłość.Kochana sunia,dobrze,że ma taki fajny domek :-)

Re: Tatuaż na uchu

PostNapisane: 2009-06-01, 21:36
przez l-lola
pierwsze jest 0 albo O drugie to chyba 1 albo I nie chce jej golic narazie tego ucha bo boje sie ze ja skalecze. musze znalesc weterynarza ktorego Szekla zaakceptuje i da mu sie dotknac. Wydaje mi sie ze Szekla ma okolo 6 lat bo ma siwe wlosy a najbardziej na udach.

Re: Tatuaż na uchu

PostNapisane: 2009-06-01, 21:54
przez AT
prawdopodobnie jest to cyfra zero. Tu masz wzory numerów tatuaży ze wszystkich oddziałów ZK http://www.zkwp-opole.pl/oddzialy_zkwp.html
A swoją drogą - ,,świetne" są polskie schroniska :evil: człowiekowi odechciewa się jakiegokolwiek znakowania zwierząt... cóż pozostaje mi mieć nadzieję, że w razie czego ktoś jednak odnajdzie na moim psie tatuaż albo chipa :evil: :evil: :evil:

Re: Tatuaż na uchu

PostNapisane: 2009-06-01, 22:05
przez marzena
Niektóre schroniska także tatuują psy.

Re: Tatuaż na uchu

PostNapisane: 2009-06-01, 22:49
przez Agnieszka
AT napisał(a):prawdopodobnie jest to cyfra zero. Tu masz wzory numerów tatuaży ze wszystkich oddziałów ZK http://www.zkwp-opole.pl/oddzialy_zkwp.html
A swoją drogą - ,,świetne" są polskie schroniska :evil: człowiekowi odechciewa się jakiegokolwiek znakowania zwierząt... cóż pozostaje mi mieć nadzieję, że w razie czego ktoś jednak odnajdzie na moim psie tatuaż albo chipa :evil: :evil: :evil:

Jak się tylko dowiedziałam , ze sunia appek jest w schronie zaraz tam zadzwoniłam . I pani opiekująca się sunią poinformowała mnie ,że sunia nie ma tatuażu :roll:

Re: Tatuaż na uchu

PostNapisane: 2009-06-01, 23:09
przez J.&A.
O rany czytałam ten wątek prawie jak jakąś powieść kryminalną. ;-)
Już kilka osób mówiło mi o "braku profesjonalizmu" w schroniskach.
l-lola, chwała Ci za to, że wzięłaś psiaka. Kurcze, wyciągnięcie psa ze schroniska to jak "podarowanie mu życia" i wcale nie są to słowa na wyrost. Szczególnie jeśli jest to appenzeller lub entlebucher, dla którego pan to całe życie.
Oby się jak najszybciej zaaklimatyzowała i żebyś miała z niej pociechę ...

Re: Tatuaż na uchu

PostNapisane: 2009-06-01, 23:18
przez marcinek
Dobrze , ze ją zaadoptowałaś. Myśle , ze pani w schronisku być może nie wiedziała gdzie ten tatuaż szukać . Prawdopodobne jest tez to , że Szekla w schronisku ze względu na swoją nieufność nie dawala się nikomu dotknąć i sprawdzenie czy ma tatuaż było utrudnione. Pozdrawiam

Re: Tatuaż na uchu

PostNapisane: 2009-06-01, 23:20
przez J.&A.
Ojej, dopiero teraz przeczytałam całą historię Szekli, szczerze mówiąc aż mi się łza w oku zakręciła. Oby więcej takich ludzi jak l-lola i jej mama!!!

Re: Tatuaż na uchu

PostNapisane: 2009-06-01, 23:43
przez Agnieszka
marcinek napisał(a):Dobrze , ze ją zaadoptowałaś. Myśle , ze pani w schronisku być może nie wiedziała gdzie ten tatuaż szukać . Prawdopodobne jest tez to , że Szekla w schronisku ze względu na swoją nieufność nie dawala się nikomu dotknąć i sprawdzenie czy ma tatuaż było utrudnione. Pozdrawiam

Pani doskonale wiedziała .Tatuażu wspólnie szukały opiekunki wraz z weterynarzem. Szukali w uszach , pachwinie , a także chipa i niby nic nie znależli . . Teraz to już mało ważne ,ale ogólnie żle świadczy .Bo -nie daj Boże zginie nam piesek i trafi do schroniska to mając taki przykład strach myśleć ...... :evil:

Re: Tatuaż na uchu

PostNapisane: 2009-06-01, 23:55
przez AT
marcinek napisał(a): Myśle , ze pani w schronisku być może nie wiedziała gdzie ten tatuaż szukać . Prawdopodobne jest tez to , że Szekla w schronisku ze względu na swoją nieufność nie dawala się nikomu dotknąć i sprawdzenie czy ma tatuaż było utrudnione. Pozdrawiam

Marcinek Szekla ma tatuaż w bardzo typowym miejscu - Pani w schronisku powinna wiedzieć, gdzie go szukać - to tak jakbym pracowała w piekarni i nie sprzedała Ci bułek bo nie wiem gdzie ich szukać ;-) . W dodatku apek to nie kaukaz, żeby sprawdzenie tatuażu było jakimś wielkim problemem, nawet gdy jest nieufny i/lub agresywny. To nie pierwszy przypadek, kiedy schroniska mówią, ze tatuażu nie znaleźli choć niby szukali :evil:
Dobrze, że Szekla ma kochający domek - życzę Wam żebyście mogli poznać jej przeszłość jeśli tego właśnie chcecie. W dodatku taka wiedza mogła by Wam pomóc w zrozumieniu i przezwyciężeniu problemów behawioralnych psiaka. Powodzenia.

Re: Tatuaż na uchu

PostNapisane: 2009-06-02, 09:42
przez asia78
Moja sunia też ma tatuaż w uchu i jest on bardzo czytelny, tylko że nie sądzę żeby po odczytaniu mogli
zidentyfikować skąd pochodzi pies.
Amanda była przywieziona ze Słowacji a tatuaż to po prostu: 203
Dlatego jest też zaczipowana, co też niekoniecznie musi pomóc w ewentualnym odnalezieniu jej.

Jeżeli u Szekli pierwsze jest 0, to żeby zidentyfikować właściwy oddział, trzeba odczytać ostatnią literę.

Re: Tatuaż na uchu

PostNapisane: 2009-09-03, 20:45
przez l-lola
dlugo sie zastanawialam nad tatuazem Szekli i stwierdzilam ze nie bede zaglebiac sie w jej przeszlosc bo gdyby sie dowiedzial jej popszedni wlasciciel ze ja mam mogl by mi ja zabrac czego sie bardzo boje i chyba lepiej dla mnie i dla Szekli zeby zostalo tak jak jest :)

Re: Tatuaż na uchu

PostNapisane: 2009-09-03, 20:54
przez l-lola
czy jest rasowa czy tez nie nie ma to dla mnie wiekszego znaczenia. A moze kiedys komus uciekla przytrafila jej sie straszna historia i nie darowala bym sobie tego gdyby zglosili sie do mnie jej popszedni wlasciciele .

Jak myslicie mieli by takie prawo zeby zabrac mi Szekle ??

Na samym poczatku gdy zobaczylam tatuaz na uchu napisalam do schoniska i do tej pory nikt mi nie odpisal nie wiem dlaczego.

Re: Tatuaż na uchu

PostNapisane: 2009-09-03, 21:30
przez EwaM
Właściciel ma na odnalezienie psa 2 lata, jeśli pies się zgubił, 3 lata, jeśli został ukradziony ;-)

Re: Tatuaż na uchu

PostNapisane: 2009-09-03, 22:16
przez santa
EwaM napisał(a):Właściciel ma na odnalezienie psa 2 lata, jeśli pies się zgubił, 3 lata, jeśli został ukradziony ;-)


nie mialam pojecia ze sa takie regulacje.
gdzie o tym mozna poczytac?