Agnieszka napisał(a):Po godzinach spedzonych na za i przeciw kupilismy pieska entlebuchera . Płynie w nim krew czysto szwajcarska:) Jaki z niego łobóz , rozrabiaka , jego natręstwa są uporczywe na maxa. Ale ciężko , niestety :)dajemy rade. Mały Samborek powoli kuma o co chodzi . Że nie sika i sraka się w pokoju.Ale niekiedy po godz. biegania po podwórku wchodzi do domu i co robi? LEJE!!!i GDZIE TU moje doświadczenie ? odchowanie kilknastu miotów w domu ? Bądż tu mądry.
Pani Agnieszko gratuluje podjęcia takiej decyzji

Jestem przekonana że piesek będzie miał u Państwa jak w raju

Może pochwali się Pani zdjęciami tego rozrabiaka?

A odnośnie mojego wcześniejszego postu zapomniałam dodać, że teraz sytuacja zmieniła się diametralnie

Jak tylko Kejsi chce wyjść daje nam znać dość jednoznacznie tzn skacze na szafke w przedpokoju i bierze smycz w zęby

Najśmieszczniejsze jest to, że naprawde staram się ubrać do wyjścia najszybciej jak to możliwe a ona patrzy na mnie jakby z wyrzutem i tak się niecierpliwi, że naprawde czasem wpędza mnie wyrzuty sumienia

Oczywiście nadal zdarza jej sie załatwić w domu ale postęp w stosunku do tego co było wcześniej jest ogromny.I już nie musimy spacerować z nią godzinę żeby się załatwiła teraz potrafi odrazu po wyjściu z klatki zrobić siusiu

Skończyło sie również skomlenie no chyba że na widok innego psa ale to juz inna historia
