No właśnie to "co dalej" spowodowało, że zaniechałam pomysłu pasienia.
Pasienie to jest praca, nie zabawa. Pies pasterski powinien być kierunkowany na pasienie od szczenięcia. To wiąże się z wieloma wyrzeczeniami - raczej trzeba zrezygnować z innych sportów. Jeśli Twoim narzędziem jest kij, to również z zabawy patyczkami. Tomek Pecold wychowuje swoich pasterzy w bardzo surowy i konsekwentny sposób, nie wszystkim by się spodobał, ale dzięki temu ma tak wspaniałe wyniki.
Pasterstwo to nie jest rzecz na chwilę. To jest naprawdę ogrom pracy wkładanej każdego dnia w relację człowiek-pies, naukę komend i tego, czego oczekujemy od psa. Jeśli ktoś się decyduje na pasterstwo, to jest to decyzja długotrwała, wiążąca się z cotygodniowym (w przypadku mieszczuchów) wyjazdem do zwierząt.
A powyższe zdjęcia i doświadczenia są po to, aby pokazać, że jeśli ktoś chce, to MOŻE użyć entla jako psa pasterskiego, ale nie zastąpi nim bordera, dlatego musi zweryfikować oczekiwania i zadania dla psa. Bordery balansują, entle obiegają. Są dużo bardziej hałaśliwe i brutalne. Ale za to są wytrzymałe i można im powierzyć duże stado.
No i seminarium pozwoliło nam sprawdzić co się stało z instynktem pasterskim u entli. Nie umarł

Nasze psy wiedziały co mają robić lepiej od nas. Dostałyśmy więc polecenie, że mamy się od nich uczyć.
Ruda, a ćwiczycie indywidualnie czy w jakimś klubie?
Negra najbardziej lubiła chyba hopki i tunele. Co do nadpobudzeń - być może jest to socjal, być może charakter. Nie twierdzę nigdzie, że to agility jest takie pobudzające. W przypadku mojej suczy pobudza każda praca - klikanie, posłuszeństwo, agility. Dlatego nadal uważam, że ten sport jest bardzo fajny dla entelków.
Zamówiłam wysięg do roweru. Jak tylko Negierkowa łapka się zagoi zaczynamy trening przy rowerze
