Wolę to niż ponowne usypianie i krojenie suni. Agnieszki Nora (ciotka Esi) była zdrową piękna sunią i odeszła przedwcześnie, przez narkozę. Z Bohunem (ojciec Esi) tez na narkozę trzeba było uważać bo okazał się bardzo wrażliwy. Nie będę Eśki narażać bez powodu. Poza kilkoma godzinami w ciągu dnia, gdy jestem w pracy to ona jest cały czas ze mną. gdyby się coś działo niedobrego myślę, że uda się to w porę zauważyć. W czerwcu minie dwa lata od sterylki a przez ten czas prócz delikatnych plamień etc... nie działo się nic niepokojącego. Eska to żywiołowa i szalona baba(poza czasem gdy spiiiiiiiii na kanapie

) i niech taka pozostanie

.
Edytowane:
Eśka ma koński apetyt, a teraz to choćbym i nie chciała to muszę pilnować jej wagi i kondycji bo przy Robinie skończyło się słodkie nieróbstwo, i stawy więcej pracują...