Na opatrunki musicie uważać, nasz Boston baaaardzo chciał sie ich pozbyć więc wylądował w kołnierzu i wyglądał przez jakiś czas jak puchata lampka.
Napisane: 2008-02-06, 19:04
przez Agama
Super
Napisane: 2008-02-06, 19:18
przez AT
Ala ale ze mnie gapa dopiero teraz przeczytałam, że już po
Uważaj na te rany Koi - ja jestem przewrażliwiona na tym punkcie bo mój poprzedni psiak sobie kiedyś strasznie rozbabrał już prawie zagojoną ranę (zdjął sobie zabezpieczenie i ,,rozlizał") i teraz zobacz Bosiek też sobie rankę zaognił. A jak Koja ma już taki miękki kamień kup jej wielką wołową kość to sobie ten kamień sama do reszty zdejmie
Napisane: 2008-02-06, 23:52
przez Busola
Kiedy jest w domu nie zakładamy kołnierza, tylko jak zostaje sama.
...i wygląda jak przenośny talerz satelitarny
Była przerażona tym kołnierzem i nie bardzo mogła mordę do miski z wodą wsadzić.
Mam nadzieję że jutro będzie lepiej.
Dziś była na kontroli i na razie rany goją sie super.
Napisane: 2008-02-07, 23:18
przez Tess
I jak tam maleńka? Całuski w nochalek.
Napisane: 2008-02-07, 23:47
przez Busola
Opatrunek jeszcze na miejscu, ale juz jej zaczyna przeszkadzać i kombinuje by go sobie zdjąć.
Cały czas pod naszym czujnym okiem