Szczenięta w Szumiącej Kniei- miot L

[Natalia i Galwin]

Jejka.. 10 miesięcznego pieska oddać? To tak jakbym ja musiała teraz Galwina oddać:-( Ciężko będzie, aleto będzie za 10 miesięcy Imionka bardzo fajne, ale oczywiście maleństwa cudowniejsze !! Gratulacje jeszcze raz

[dorka07]

ile taki maluszek, a raczej maluszka kosztuje?? tak na przyszłość:)

[Ania Gd]

Dorka
na jaką przyszłość ?
Ty się nie zastanawiaj bo Halinki Glutki idą jak "ciepłe bułeczki"

[Magda]

Sama slodycz!!
I bardzo fajne imionka!!

[Stróż]

Szczeniaki są piękne GRATULUJEMY!!!
Wam życzymy duuuużo siły, a szczeniakom kochających przyszłych właścicieli

[Halina]

Asiu, w hodowlach na zachodzie i w niektórych polskich rezerwuje się kolejność wyboru (czyli jak jesteś 1 na liście, to masz pierwszeństwo wyboru itd), a konkretnego szczeniaka wybiera się dopiero gdy mają 5-6 tygodni i to na żywo (albo zdajesz się na hodowcę).

O święta prawda, tak jest i u mnie. Te dwie osoby były pierwsze na liście i czy wybrały teraz czy w wieku 5-6 tygodni wybierałyby jako pierwsze. Decyzja natomiast, że wybór został dokonany tak szybko należała do nich. Takie mają prawo. Ja przyjmując zamówienia pilnuję się kolejności zamówień. Kto zamawiał piersz, drugi itd. w takiej samej kolejności wybiera szczenię. Niezależnie czy tydzień czy 6 tyg. po urodzeniu .

Jeszcze raz dziękuję za zachwyty nad maluchami. No ale maluchy są wszystkie cudowne a na jakie wyrosną w przyszłości przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.

No ładnie ja tu kurka proszę o wsparcie a już się czuję jak oprawca . Proszę rozumieć to zdanie jako żart!!!
Jest dla mnie dużym, ba nawet bardzo dużym obciążeniem tak długie trzymanie suni żeby oddać ją jako prawie dorosłą sunię. Nie ma co zresztą tu mówić o moich uczuciach. Oprócz tego, że się do niej przywiążę to jeszcze tak wielka odpowiedzialność, żeby przygotować ją jak najlepiej do wyruszenia w świat ! Zadbanie o jej socjalizację w jak największym stopniu, bo przecież przejdzie w zupełnie dla niej obce ręce , w zupełnie nowe środowisko a nie będzie już małym szczenięciem, które w prosty sposób uczy się nowych rzeczy. Traktować ją muszę jak psiaka powierzonego mi pod opiekę na długi czas ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Cóż właściciele także chcieliby mieć małą u siebie jak najwcześniej. Dla nich to jest równie trudne. Ach to jest bardzo ciężki temat....rzeka poprostu...

Stróżu życzymy udanego porodu!!!! No i cudownych maluchów!!!

[Szam]

Halinka do Angli to co do Skandynawii a to mamy:
- minimum 100 dni po szczepieniu na wściekliznę badanie na poziom przeciwciał wścieklizny w Puławach (my mieliśmy 102 dni;)
- ok. 3-5 dni oczekiwania
- odrobaczenie (bodajże, to mało skomplikowane)
- i jazda do Anglii :)

Czyli szczeniakowi wystarczy 6,5 mieś. i może jechać

6, 8, 10 tydz- zakaźne, 12 mieś- wścieklizna

[AgaZ]

Oprócz tego, że się do niej przywiążę to jeszcze tak wielka odpowiedzialność, żeby przygotować ją jak najlepiej do wyruszenia w świat ! Zadbanie o jej socjalizację w jak największym stopniu, bo przecież przejdzie w zupełnie dla niej obce ręce , w zupełnie nowe środowisko a nie będzie już małym szczenięciem, które w prosty sposób uczy się nowych rzeczy.

Masz rację Halinko że czeka cię niezłe wyzwanie, przecież tak naprawdę te pierwsze 10 m-cy będą najważniejsze dla takiego maleństwa, jesli chodzi o poznawanie świata, jest to chyba najważniejszy okres socjalizacji dla psiaka....

Ale choć nie znam cię osobiście, jednak czytając twoje posty i "widząc" z jaką miłością podchodzisz do tych maleństw, wiem że NA PEWNO podołasz temu zadaniu śpiewająco!!!!!!! Trzymam kciuki


całuski dla kluseczków i dzielnej mamy

[Halina]

No właśnie Kasia do Anglii jest inaczej. Sprawdzałam to.
1. Szczeniak zaszczepiony przeciw wściekliźnie po ukończeniu 3 miesiąca życia
2. Co najmniej 3 tygodnie po tym szczepieniu badanie przeciwciał w Puławach
3. Przy prawidłowym wyniku przeciwciał 6 miesięcy musi odczekać psiak (od daty pobrania próby), żeby móc wyjechać do Anglii
4. 24-48 godz przed wyjazdem odrobaczenie preparatem zawierającym Prasiquantel (to jest na tasiemca bąblowcowego)

To nam daje r5azem ok 10 mies.

Sprawdzałam to ja, sprawdzała to nabywczyni, i nasz wt też. We wszystkich naszych poszukiwaniach wychodzi tak samo. Nic się nie uszczknie.

[Natalia i Galwin]

Kurcze, ja chyba bym nie mogłam miec hodowli... Przecież w życiu nie potrafiłabym oddać takich maleńwstw.. 3mamy kciuki za Panią I bardzo Panią podziwiam

[Halina]

Kurcze, ja chyba bym nie mogłam miec hodowli... Przecież w życiu nie potrafiłabym oddać takich maleńwstw.. 3mamy kciuki za Panią I bardzo Panią podziwiam

Jeny Natalia jak cię palnę wirtualną pałą w łeb to przestaniesz mi paniować. Mam za mało kasy żeby uważać się za panią , aparycja też nie ta...

Rozstawanie się ze szczeniętami jest straszne ale też radosne gdy się widzi, że stają się one dla kogoś wielką radością, obiektem troski i miłości oraz przyczynkiem zwykłego ludzkiego szczęścia

[Wanda]

Rozstawanie się ze szczeniętami jest straszne ale też radosne gdy się widzi, że stają się one dla kogoś wielką radością, obiektem troski i miłości oraz przyczynkiem zwykłego ludzkiego szczęścia


Masz rację Halinka to największa na świecie nagroda
Trzymam kciukasy za Ciebie i wszystkie kniejki malutkie które już tak głośno szumią a niedługo będą jeszcze głośniej.Całuski

[Natalia i Galwin]

[Halina]

Wandzia maluchy wycałuskowane od cioci Wandzi

No a póki co nikt nie mówi żeby już tu nie wstawiać Kniejaków to wstawię jeszcze "Spóźnialskiego"
http://spoznialski.patrz.pl

[Roxanka]

Wstawiaj Halinka, wstawiaj jak najwięcej. Te cudeńka można oglądać bez końca.

[Przemo]

ktos mu hyba zle zegarek nastawil

[Grażyna i Coffee]

Halinko , dzień bez oglądania Twoich szczeniaczków to dzień stracony. Borka jest wspaniałą troskliwą mamą , gdyby nie Ty nigdy byśmy nie zobaczyli tych cudownych momentów , które , niestety , tak szybko przemijają. BARDZO BARDZO Ci dziękujemy , że przy takim nawale zajęć znajdujesz czas dla nas forumowiczów.

[Ewa]

Halinka maluchy przecudne wyściskaj je odemnie ja chyba też nie moglabym oddać takiego szczeniaczka 10m-cy podziwiam Cię i trzymam kciuki

[Halina]

Grażynko , Ewo dzięki!

Z nowinek, szczylki złażą ze swojego kocyka żeby zrobić siusiu...na podłogę. Problem polega na tym, że potem mają trudności ze znalezieniem drogi powrotnej . Jasne oczywiście, że nie zawsze fatygują się aż na podłogę ale generalnie starają się zejść (chyba bardziej odpowiednie słowo to spełznąć) na bok.

no i kilka świeżych fotek










i na koniec "Jak LADY koi nerwy spracowanemu leśniczemu"

[saganka]

Halinko, a powiedz jak Borka zalatwia swoje sprawy? Ucieka szybciuto na dwor? Nie boi sie zostawiac? Bo ja ciekawska jestem....