Berneńskie Kluski -Bliźniaki zamieniły się w Puchatki. To przez te "wiosenne" spacery. Skończyły 5 tygodni Balanga jest jak żywe srebro co chwila pojawia się i znika w niewiadomych miejscach. Odtańcowuje szalone pląsy (nomen-omen) a potem zasypia w miejscu gdzie skończył się jej speed.

Baloo to "penetrator- wszystko musi sprawdzić, wejdzie w każdą dziurę. Czasem jak Kubusiowi Puchatkowi pupa utknie i na nic przebieranie łapami...Jak idzie spać, to zadba żeby było mięciutko. Nad miskę przekłada biedne Toytusiowe cycki i goni za nią z wyciągniętym paszczuchem tak długo aż mateczka się podda. Cwiczymy "strachy" mamy już przerobiony : odkurzacz, parasol, dużą piłkę, gitarę, trzaskające puszki po piwie, spadające pokrywki,trąbkę od roweru. Malce przybiegają na gwizdanie i cmokanie.
Ja poćwiczyłam czołganie się na brzuchu z aparatem w rękach, więc coś Wam mogę pokazać.
Jejmość Balanga
Jegomość Baloo
