Oj Halinko wykonczona to Ty dopiero bedziesz GRATULACJE
Naprawde Cie podziwiam....... Mysle ze jak" Boreczniaczki" urosna - pojedziesz sobie gdzies odpoczac Duzoooooo sily no i czekamy na zdjecia
Ojej, ale się pospieszyły te maluszki, koniecznie chciały zrobić mamie i babci prezent na mikołajki! Tak się cieszę, że macie to już za sobą i możecie powoli zacząć odsypiać. Lunka macha ogonkiem do swojego kreciego rodzeństwa! A ma jesteśmy jak zwykle razem z Wami duchowo :)
Podwójne GRATULACJE z powody trafności prognozy i z powodu terminu. Borcia wspaniała zawsze umie się odpowiednio zachować . Życzę Wam dużo sił , Borce dużo mleczka , a maluszkom długiego , zdrowego życia w rodzinach takich jak Wasza.
Dziękuję bardzo za gratulacje. Bardzo się cieszę, że się nam udało tak dobrze urodzić . Pierwszy maluch pojawił się o 22:30 w środę a potem rodziliśmy całą noc aby o 7 rano zakończyć poród. Potem jeszcze wizyta na USG żeby sprawdzić czy aby jaki krasnal się nie schował. Okazało się jednak, że dobrze oceniłam "okiem hodowcy" ilość maluchów i nikt nam się nie zawieruszył .
Piszę całkiem celowo, że rodziliśmy ponieważ tak było! Rodziliśmy we trójkę : Borka , Rysiek i ja. Dzięki Bogu akurat Rysiek był w domu, więc nam się udało. Bora miała słabe skurcze , więc aby urodzić naturalnie potrzebowała sporej pomocy z naszej strony. Jesteśmy bardzo zadowoleni i dumni z siebie, że nam się udało. Co prawda dziś mam obolałe całe ciało (to naprawdę wymagało sporej siły fizyczne) ale warto było . Ogronie się cieszę.
Piekne pysialki ,slicznie umaszczone.
Halinko poprosze jakies przeszkolenie -moja pomoc ograniczala sie do grzebania przy tylku Niuni ,a potem ewentualnie przy szczonkach .Spora sila fizyczna ?
................?czy chodzi o jakis specjalny masaz ,czy przytrzymanie suczki w innej pozycji ?
Wielkie gratulacje Halinko:)
Cudowne Mikołajkowe szczeniaczki. Borcia wiedziała jak Wam zrobić super prezent:)
Dużo zdrówka dla dzielnej mamusi i maluszków.