
Byłam! Widziałam te kruszynki na własne oczy. Mówiąc szczerze, po raz pierwszy miałam okazję dotknąć takie maluszki. Pachną dzidziusiami, siusiają bez ostrzeżenia, kwiczą, a nawet zaczynają podszczekiwać

Byłam niezbyt długo, ale jak dla mnie glutki zachowują się jak aniołki. Są grzeczne. Uwielbiają się "tłamsić", powoli rodzeństwo zaczyna się zaczepiać

Są ciekawskie ...słowem wzorzec berna

Jutro postaram się wstawć jakieś zdjęcia z odwiedzin. Kasiu jeszcze raz dziękujemy!
Marta, istotnie są to już klopsiki. Najlepiej wyglądają w sosie własnym czyli im ich więcej tym lepiej. gdyby tak można zabrać całą ósemkę
Magda, teraz to obowiązkowo musisz do nas wpaść

Baztek będzie miał podwójną randkę
