Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

o matko jak tak można biedne pieski przykro nam bardzo że coś takiego się wydarzyło, najważniejsze że skończyło się dobrze
Pozdrawiamy całą rodzinkę bardzo serdecznie w Nowym Roku

Witamy Xafirka i jego opiekunów. Cieszę się że Was ...- niestety nie widzę i nie slyszę...- ale za to Was czytam
Co u Was słychać??? Jak sprawuje się jedna z NASZYCH RADOŚCI?

Xafirek nam troszeczkę urósł
pojeździł z nami w okresie świątecznym po Polsce i lubi to
najpierw góry
później morze
jest taki kochaniutki

kilka dodatkowych fotek naszego cudnego pieska


chłopaki próbują się dogadać kto będzie prowadził

Ojej, jaki on wieeeeelki!!!Czym go karmicie że tak szybko rośnie?Aż trudno uwierzyć że to ten sam malutki Xafirek.
A jak mu dobrze z Wami - takie fajne wycieczki-aż mu zazdroszczę.
Ale rośnie z niego przystojniak.Dziękujemy za zdjęcia, są super.
POZDRAWIAMY Was gorąco mimo tego mrozu i życzymy wiele radości w Nowym Roku!!!

cudny zarówno chłopczyk jak i dziewczynka.
Oby znalazła tym razem prawdziwy domek!

Kilka zaległych fotek z powrotu Xatusi do naszego domu:

mama Leyla od razu poznała swoją córeczkę


buziaczek w pysiaczek na powitanie


"chodź dziecko, niech Cie przytulę"


"mamuś, powiem Ci na uszko że dobrze jest być znowu z Tobą"

"wiem, wiem MALEŃKA"


trzeba się przywitać też z kiciusiem: "cześć mały, moge poleżeć z Tobą?"


"Xati, to Ty? Mordo Ty moja! - chodź, niech Cię uściskam"


"szepnę Ci cichutko na uszko że... stęskniłem się za Tobą laleczko"


"kocie,mój druhu - pozwól że pokiziam Cię po brzuchu"


"nie ma to jak u siebie w domu ... "



...na własnym podwórku,o!


...z własnym kogutem


...i własną, jedyną i najukochańszą mamą";-)


"...i na koniec mój portrecik "
podpisała:sunia imieniem XATI

jaka ona piękna oby szybciutko znalazła nowy dobry domek...
a tamtą panią to bym...

Piekne zdjęcia i super podpisane, tak sobie patrze i myslę czy ta śliczna sunieczka nie mogłaby zostać na tym swoim podwórku ze soją mamą, kotem i kogutem na zawsze ???? Myślę że bardzo by chciała, pomyślcie, tak jej dobrze z Wami.

Kochani, zastanawiamy się nad tym ostro. Chcielibyśmy poświęcić malutkiej Xati jak najwięcej czasu i pokazywać ją na wystawach bo ona zasługuje na to. Najgorsze jest to że najbliższe miesiące będą ubogie w czas (niestety-taki etap w pracy niezależny od nas)i mała nie miałaby takiej opieki na jakiej mi zależy.
Ale jedno jest pewne-jeśli szybko nie znajdzie sie ktoś komu będziemy mogli całkowicie zaufać i kto zaopiekuje się Xatusią należycie to mała zostanie z nami. Jakoś sobie poradzimy. W niesprawdzone ręce nie oddamy jej choćby nie wiem co!!!

też o tym pomyślałam,że kolejny dwupak się szykuje

Śniła mi się dzisiaj Xati. Tak bardzo mnie chwyciła za serce

No to może proroczy sen, do towarzystwa Horackowi.

Jest cudowna ale bym ja chciala ....
Rock cieszyl by sie z tak pieknej kobietki
Marzy nam sie dwupak!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

W weekend urządziliśmy sobie małe rodzinne berneńskie spotanko.
Xati i jej mama Leyla udały się w odwiedziny do tatusia maluchów - Bostona.
Dojechała do nas też Tola (siostra Xati) ze swoją fajną Pańcią.
Było extra!!!

Na dzień dobry przywitał nas dostojny Boston:

piękny jest, prawda???

Dziewczynki-Tolcia i Xatusia od razu sie poznały i uściskały na powitanie


...a potem hasały...

brykały...


turgały się...


i ścigały się nawet...


a rodzice obserwowali je bacznym wzrokiem

"spójrz Boston, co te nasze małe urwisy wyprawiają...


"trzeba je trochę uspokoić...

...nic tu po mnie, idę po ojca-niech on z Wami pogada"


"dzieci, ojciec prosi Was po dobroci - uspokujcie się"
"ale my tylko się bawimy..."


"chyba będę musiał poważnie z Wami porozmawiać URWISY Wy Małe!..."


"Xati, nie pyskuj ojcu!!!"


"Tola, zostaw ogon taty!"


"muszę na Was nakrzyczeć niesforne niedźwiadki!!!"



"...Boston, nie krzycz tak bo fryzura aż mi się zwichrzyła"

"nawet krzyki nie pomagają-te psotnice nie chcą siąść nawet na chwilę"

"już nie wiem jak z nimi rozmawiać..." - Boston rozłożył ręce


"poddaję się..."


"ojciec, nie łam się - może wyrosną z nas jeszcze ludzie..."


"obiecujemy poprawę"


"ej, dziewczyny!!! a co Wy szukacie w moim ogrodzie? nic tam nie wygrzebiecie..."


"...ale chodźcie do domu to dam Wam coś na ząb"

"ojciec obiecał, no i dał"

"a może pogościmy się teraz przy stole z Panciami :) ..."

"...ej, kawy to ja pić nie będę! mięsa nie serwujecie???"

"czas odpocząć...w końcu obiecałyśmy coś tacie:)


"chyba jednak lepiej będzie przy mamie"



"No, odwiedziłyśmy tatę, Tolka spotkała przy okazji mamę, pobawiłyśmy się
troszkę, zjadłyśmy małe co nieco z miski tatusia, odpoczęłyśmy...
fajnie było ale chyba czas się zbierać :(("

Jeszcze po jednym zdjęciu na ojcowskiej ziemi:




Żegnają Was XATIi TOLA - dwie szalone dziewczyny z "NASZEJ RADOŚCI"

Ehhh... poczułam się jakbym oglądała jakiś film, czytała książkę lub jakby ktoś opowiedział mi przepiękną historię ! Cudownie... takie spotkanka, wspólne spacery chciałoby się robić codziennie

frappe napisał(a):Ehhh... poczułam się jakbym oglądała jakiś film, czytała książkę lub jakby ktoś opowiedział mi przepiękną historię !

czyta i ogląda się bosko
piękne spotkanie, super zdjęcia....i podpisy

Zdjecia zjawiskowe a komentarze rewelacja!

rewelacja
opisy i zdjecia super
a juz rozkaladajacy rece tata

wspaniała historia
pozdrawiam "niesforne" dzieciaki, mamuśie i tatusia