Kreska,mam nadzieje że mówisz tak bo znalazłaś nam tych "za mało chętnych"
Od wczoraj mierzymy temperaturę. Chociaż "mierzymy" to trochę za duże słowo, bo oficjalnie miałam to robić ja, ale niestety nie udało mi się trafić termometrem

i ta czynność nie należy już do moich obowiązków (nie powiem żebym się nie cieszyła

). Narazie 37,9stopni, także nie sieje paniki. NARAZIE.
Weta oczywiście mamy na telefon (dr.Karczewski, ewentualnie ktoś w zastępstwie). Mam jednak nadzieje, że nie będzie potrzebny, bo wszystko pójdzie gładko i szybciutko
Czeka nas chyba poród rodzinny

Przynajmniej będzie kto miał zabawiać szczonki, bo Afery nie posądzam o jakąkolwiek aktywność rozrywkową(ona nie rozumie do czego służą zabawki, nie to co Fanta która bez czegokolwiek w mordzie nie chodzi po mieszkaniu)

Jeszcze kilka dni... Pytanie tylko czy 3 czy 6? aaa....
Całuski od dwóch przyszłych matek z porodówki
