Strona 4 z 6

Re: O Aście, co w końcu zechciała Czecha

PostNapisane: 2009-09-04, 11:54
przez Anirysova
My też czekamy na wieści i trzymamy kciuki :-)

Re: O Aście, co w końcu zechciała Czecha

PostNapisane: 2009-09-04, 13:12
przez Cefreud
tyle co wiem, to że szczonki ważą od 400 do 550 gram i jedna sunia urodziła się martwa.
Więcej wieści nie mam.Sama czekam na pełniejszą relację i fotki

Re: O Aście, co w końcu zechciała Czecha

PostNapisane: 2009-09-04, 13:13
przez JanaPu
Takže stále 5 sucek a 1 pies? A jeste pokracuje porod?

Re: O Aście, co w końcu zechciała Czecha

PostNapisane: 2009-09-04, 19:44
przez Agama
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: gratulujemy Aście i babciom :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Re: O Aście, co w końcu zechciała Czecha

PostNapisane: 2009-09-04, 20:14
przez inbloom
gratulacje!

Re: O Aście, co w końcu zechciała Czecha

PostNapisane: 2009-09-04, 20:19
przez Cefreud
przed godziną w samochodzie urodził się jeszcze jeden szczon.Aga na sygnale wracała do weta.Nie wiem czy psiak żyje,bo było z nim tak sobie.
Mam nadzieję,ze mu się uda....

Re: O Aście, co w końcu zechciała Czecha

PostNapisane: 2009-09-04, 20:24
przez Drixon
trzymamy za Glutka!

Re: O Aście, co w końcu zechciała Czecha

PostNapisane: 2009-09-04, 20:43
przez Halina
Długi poród. No mam nadzieję, że już będzie wszystko w porządku i zostanie tylko opieka nad maleństwami. Trzymaj się Aga

Re: O Aście, co w końcu zechciała Czecha

PostNapisane: 2009-09-04, 21:10
przez Agama
och dziewczyny trzymamy :lol:

Re: O Aście, co w końcu zechciała Czecha

PostNapisane: 2009-09-04, 21:10
przez Ania i Kontra
My też mocno trzymamy kciuki i zdrówka życzymy.

Re: O Aście, co w końcu zechciała Czecha

PostNapisane: 2009-09-04, 21:16
przez Aga-2
Dziękuję wszystkim za wsparcie kciukowe, za telefony, za rady. Szczególne podziękowania dla Zuzy, Magdy Ambowej, Karoliny Freudkowej i Kasi Szamowej. Jeśli ktoś będzie Wam chciał kiedyś wmówić, że w światku hodowlanym panuje niezdrowa rywalizacja, to postawa tych osób jest tego absolutnym zaprzeczeniem. Bardzo Wam dziewczyny dziękuję.
Na szczęście poród zakończył się pomyślnie, chociaż z końcowym niezbyt sympatycznym akcentem. Asta po trzydobowym porodzie czuje się naprawdę nieźle, chodzi na krótkie spacery, bez oporu zostawiając maluchy. Kiedy jest z nimi, to traktuje je z wielką czułością. Jest bardzo dobrą i opiekuńczą matką.
Być może, że wydłużenie pierwszego etapu porodu spowodowane było tym, że pierwsza dziewczynka była martwa. Ważyła tylko 330 g i urodziła się wczoraj o 23.30. Kolejne dziewczyny i chłopak urodziły się bez problemów i w dość krótkich odstępach czasu. Czwarta z kolei dziewczynka urodziła się dopiero dzisiaj o 7.10, po przeszło pięciogodzinnej przerwie! Jest równie silna jak jej rodzeństwo. Wieczorem wybraliśmy się z Astą do weterynarza, żeby sprawdzić czy wszystkie szczeniaki się urodziły. Okazało się, że mamy jeszcze jednego żywego szczeniaka w środku. Wet dał Aście zastrzyki na pobudzenie akcji porodową, a w perspektywie mieliśmy jeszcze podanie kroplówki w domu. Asta jednak urodziła nam szczeniaka już w samochodzie w drode powrotnej. Szczenię nie dawało znaku życia, więc łamiąc wszelkie przepisy drogowe "na sygnale" wracaliśmy do weta. Wprawdzie nie ujechaliśmy daleko, ale niestety wpadliśmy w korek na dwupasmówce. Udało mi się jednak nawrócić na przejściu dla pieszych na przeciwległy pas jezdni i wrócić do lecznicy. Niestety mimo wykonywania bez ustanku masażu serca i sztucznego oddychania oraz kontynuowania wysiłków przez weterynarza, nie udało nam się przywrócić szóstej dziewczynki do życia. Pocieszam się tym, że pozostałe cztery dziewczynki i jeden chłopak stanowią bardzo mocny, żywotny miot o wzorowym umaszczeniu.
Fotki w drodze ;-)

Re: O Aście, co w końcu zechciała Czecha

PostNapisane: 2009-09-04, 21:19
przez Drixon
gratulacje Aga !
mizianko dla dzielnej Mamusi!

Re: O Aście, co w końcu zechciała Czecha

PostNapisane: 2009-09-04, 21:20
przez Agama
Aga-babciu teraz możesz wziąć głęboki oddech :lol: gratulacje

Re: O Aście, co w końcu zechciała Czecha

PostNapisane: 2009-09-04, 21:21
przez AT
ufff. no to gratulacje i dużo zdrówka dla maluszków :-D

Re: O Aście, co w końcu zechciała Czecha

PostNapisane: 2009-09-04, 21:25
przez Agnieszka
Super , gratuluje .Teraz życzymy zdrówka :-)

Re: O Aście, co w końcu zechciała Czecha

PostNapisane: 2009-09-04, 21:27
przez Boyowa
No to mamy kolejnego Rodzynka :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Właściciele pieska muszą być w siódmym niebie :mrgreen: ( wiem, coś o tym :oops: :mrgreen: :mrgreen: )

Gratulacje :mrgreen:

Re: O Aście, co w końcu zechciała Czecha

PostNapisane: 2009-09-04, 21:31
przez Halina
No to teraz dużo mleczka i odpoczynku :-)

Re: O Aście, co w końcu zechciała Czecha

PostNapisane: 2009-09-04, 21:43
przez Marszal
Oj, Agatko, to przeżyliście swoje. Teraz życzymy dużo odpoczynku i mleczka dla maluszków :!:

Dla Babci i Mamci OGROMNE GRATULACJE :lol: :lol: :lol:

Re: O Aście, co w końcu zechciała Czecha

PostNapisane: 2009-09-04, 21:48
przez EwaM
Gratulujemy :-)

Re: O Aście, co w końcu zechciała Czecha

PostNapisane: 2009-09-04, 21:48
przez OlgaO
Wielkie gratulacje!
Zyczymy teraz duzo mleczka dla maluszkow!