Zlot był wspaniały.
Własnie odespałam dłuuugą podróż  podczas której Amba, Joy i Benek Agi2 spali jak susły, pomrukując - widać śniły im się berneńskie igraszki 
 Najpierw o szkolnych sprawach - 
To niesamowite ile udało się zrobić przez te dwa dni: trochę obrony, nawet dla pacyfistów, elementy tropienia, i  tor przeszkód oparty na szwedzkich testach  psychicznych dla psów pracujących. 
Team: Kasia, Aga i Marcin , przygotowali nam zajęcia  i profesjonalnie szkolące i bawiące i ciekawe równocześnie. Jesteście wspaniali. Na dodatek kapitalnie mobilizujecie nasze psy, nie mówiąc o nas, ludziskach 
   Bawiłam się świetnie, Mam wrażenie że wszyscy. Chyba nikt nie czuł się przegrany, bo każdy psiak w czymś tam był  THE BEST. Jak to nasze bernusie - jeśli nie najszybszy, ani najwaleczniejszy, to zawsze pozostaje wdzięk i urok osobisty  
  
  Oczywiście wielkie brawa dla Kessi - Berneńskiego Bohatera, której nawet ucho nie drgnęło w krainie straaasznych straaachów 
 Aga, Kasiu, Marcinie i Mamo Marcina - bardzo Wam dziękujemy z Ambą i  Joykiem.
Ale tym, któży nie byli muszę opowiedzieć, żeby im ślinka pociekła - uczta, jaką nam przygotowali gospodarze- Ewa i Przemek, to istna bajka : domowe wędlinki, grzybki, bosski karczek na gorąco w jakiś tajemny sposób przyrządzony, sery od kózek z ich domowego raju, słodkości...no nie...tego nie da się zapomnieć 

   Na dodatek zakontraktowali nam pogodę - marzenie, prawdziwą złotą polską jesień
 Ewo i Przemku, dziękuję też, jak wszyscy,  za gościnność i wyrozumiałość.
I jeszcze raz ściskam wszystkich zlotowiczów, wśród których było nam tak dobrze przez te dni.
Od razu chcę jechać na następne takie spotkanie, tylko proszę...troszkę bliżej 
