Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

Mamy wstępne -takie rozpoznawcze- pytanie.
Pod wpływem Waszych pytań, zaczęłyśmy myśleć nad zorganizowaniem u nas na wsi takiego biwaku/obozu szkoleniowego w wakacje, tak 5-7 dni. Na kilka psów -myśle, ze 6-7 góra.
W zależności od potrzeb zainteresowanych -praca od podstaw, szlifowanie umiejętności, warsztaty kształtowania, ew. zabawy wechowe, wykłady
I pogaduchy przy grillu, o psach , spacerki wpólne po lesie ,
Warunki spartańskie - mozemy zaproponować łąke pod namioty i nasza kuchnie i sanitariaty.
Lub poszukac w okolicy agroturystki a tylko zajęcia byłby u nas, ale wtedy dodatkowe koszty dochodzą noclegów.
Czy ktos byłby zainteresowany, i jeśli tak, to może ma ew.własne uwagi, dotyczące pomysłu?
Prosimy o info na priva lub na maila: yulma@o2.pl lub olfactus1@poczta.onet.pl

Ania ja do Was przylecę nawet na miotle z namiotem na plecach

daria napisał(a):Ania ja do Was przylecę nawet na miotle z namiotem na plecach

czekamy !

kusicie, kusicie Alto by mógł być niezłym orzechem do zgryzienia dla zespołu ALTO
narazie nic nie deklaruję, bo mi plany często lubią się psuć, ale kto wie

daria napisał(a):Ania ja do Was przylecę nawet na miotle z namiotem na plecach

Znaczy robimy zlot czarownic?

ale jakich pięknych

daria napisał(a):ale jakich pięknych

to nie było o naszych psach tylko o nas

Nikogo innego nie mam na myśli

Aniu ja jestem za biwakiem coś tak w stylu wspomnień czar człek sobie przypomni jak to było paręnaście lat temu

ja bym była wstępnie zaiteresowana, zwłaszcza pracą węchową

choć nie ukrywam że ostatnio zrobiłam sie wygodna i te ...spartanskie warunki (pani Alicjo - bez urazy )mnie troche zniechecają

Oj, jak zdrowia Brusa pozwoli to ja też chętnie

Cieszę się, że pomysł kiełkuje. Jestem chętna, a warunki spartańskie nie są mi straszne pomimo upływu wielu lat od ostatniego biwakowego wypadu. Jak tylko termin będzie pasował z moją pracą, to dołączę się do miotły Darii i razem przylecimy.

Oooo jakbym chciała, żeby do tego czasu moje sprawy się wyklarowały i nie wypadła wówczas np. jakaś kwarantanna

Taki "Zlocik Czarownic" fajna sprawa Ja, oczywiście w miarę możliwości też bym pewnie była zainteresowana

to jak Maks jedzie to moze i my pomyślimy ...

Jeżeli to by było zaraz po15 lipca to ja się piszę !
Bo w tedy prawdopodobnie będą akurat u koleżanki z tej samej miejscowości

To ja na moją miotłę mogę po drodze zabrać Iwonkę(iwamir)potem zachaczę o Alę ,Kingę i cztery panienki Namiot,noc i pies ...czego chcieć więcej
Magda a Ty się kwarantanną nie zasłaniaj

Ja się piszę,jeśli tylko mój małż zostanie z dzieciakami to na mnie możecie liczyć

nugatika napisał(a):to jak Maks jedzie to moze i my pomyślimy ...

No Kasiulek koniecznie To musimy trzymać rękę na pulsie

Ho,ho to widzę, że ekipa się zbiera

Ja bardzo chętnie, ale to zależy głównie od terminu, bo daleko nie mam

może może

a gdzie to Łubno się znajduje? tzn woj.