To nie jest żaden mój pomysł; gdzieś już o tym było.
Ponieważ wiem i rozumie, że nie każdy ma czas, wiedzę i ochotę aby bawić się w "dogłębne i wnikliwe analizy",
dlatego proszę podajcie tutaj kilka przykładów reproduktorów, "dla zielonych" .



Wskażcie psy, które wg wszelkiej dostępnej nam wiedzy na dzień dzisiejszy spełniają warunki:
- nie mają przypadków dysplazji wśród przodków do IV pokolenia wstecz
- nie mają przypadków nowotworów wśród rodzeństwa, półrodzeństwa ani przodków do IV pokolenia wstecz;
Od razu uprzedzam, że jestem daleka od robienia jakiejś "białej listy" i "czarnej listy".
Proszę to traktować li tylko i wyłącznie jako wskazówkę dla "zielonych" (z całym szacunkiem).
Chciałabym, aby wychodziły od nich mioty potencjalnie zdrowych szczeniąt.
Z punktu widzenia dobra naszej populacji Bernów jest to bardzo korzystne.
Statystycznie rzecz ujmując, jest większe prawdopodobieństwo, że z miotu 10-12 zdrowych szczeniąt będą jakieś Championy, niż z miotu "wadliwego genetycznie" gdzie urodzi się 4-6 szczeniąt, z których każde będzie zagrożone albo dysplazją albo rakiem albo jeszcze jakimś innym paskudztwem.
To jest nieco podobne do inwestowania; kto sie nie zna na "giełdzie" lokuje swój kapitał na lokacie albo obligacjach, gdzie zysk jest co prawda niewielki ale absolutnie pewny a przede wszystkim nie grozi utrata samego kapitału. Natomiast kto ma większą wiedzę może sobie pozwolić na inwestowanie na Giełdzie, gdzie z jednej strony jest szansa osiągnięcia wielkrotnie większych zysków ale też i ryzyko niepowodzenia a nawet straty kapitału jest znacznie większe.
Więc umówmy się, że krycie reproduktorami innymi niż tu podane po prostu wymaga znacznie większej wiedzy i znajomości tematu. (np. dysplazję można wyrugować z hodowli - tylko trzeba wiedzieć jak; z rakiem jest trochę gorzej, ale przynajmniej spróbójmy z nim powalczyć).