Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

SZAM
zadzwoniłam pod podany przez ciebie adres http://www.hodowlapsow.webpark.pl/ i okazało się że to bardzo blisko mnie ok 50 km. Rozmawiałam z tym panem. Jesdna suczka ma wade zgryzu a druga jest ok. Zastanawiam sie..Z jakiego źródła masz tą strone?

Martucha ta strona jest w sieci więc jest ogólnodostępna
a tatusiem tych szczeniaczków jest pies naszej forumowiczki Meggy

co do przekonywania męża - wiele już było tematów na ten temat. Poszukaj dobrze.

Martucha spytaj Męża czy samochód bez przeglądu i dokumentów by kupił
szczeniaki w hodowlach zrzeszonych w ZK mają właśnie takie przeglądy robione przez ludzi, którzy znają się na rasie - w ten sposób właśnie można się dowiedzieć na przykład takich rzeczy, że pies ma wadę zgryzu, złamany ogon nieprawidłowe umaszczenie (tak na marginesie taka wada w życiu pieskowi nie przeszkadza natomiast taki psiak nie będzie dopuszczony do dalszej hodowli) ten ,,hodowca" który chciał Ci sprzedać szczeniaka bez metryczki mógłby Ci też wcisnąć szczeniaka z taka wadą a Ty byś nawet o tym nie wiedziała.
Rodowodowego pieska ,,niewystawowego" (czyli na przykład z takimi wadami jak napisałam wyżej) można kupić nawet za 800 zł (a czasem tez taniej) za to masz pewność, że rodzice psiaka są przebadani, szczeniaki nie są wynikiem krycia matki synem i nikt nie będzie szczeniaka wypychał z hodowli przed 7 tygodniem życia (a to bardzo ważne dla psychiki szczonka)
Poza tym masz pewność, że szczeniak którego kupiłaś nie został nikomu skradziony (niestety psy kradną tak samo jak samochody - znane są przypadki kiedy ukradziono z hodowli całe mioty)
A co do zaliczki to ja bym poprosiła jednak o zwrot

martucha59 napisał(a):Mufka rozbawiła mnie swoim postem.

a mnie to rozbawiło. Moja Mufka jeszcze nie potrafi pisać ale to pewnie kwestia miesięcy i się nauczy

Nie bardzo wiem jak znaleźć takiego pieska z rodowodem taniej..Pisałam już do kilku hodowców m.in. jeden jest tu na tym forum ale nie wie że to ja no i robią oczy o co mi chodzi. A mi chodzi o zdrowego przyjaciela z dobrych rąk. Więc jeżeli będzie miał jakąś nie taką łatke to mi to nie przeszkadza..Ani hodowla ani wystawy nie wchodzą w gre. Mam dwoje małych dzieci i mieliśmy jednego pieska beagla bez rodowodu. Też od handlarza ale mieliśmy szczęście bo okazał się zdrowy i bardzo fajny..Tylko łobuz:)

Marta bardzo się cieszę ze podięłaś taką decyzję piesków jest sporo w ogłoszeniach ,jest w czym wybierać życzę Wam z całego serca powodzenia.myślę że uda Ci sie przekonać męża tak jak Ani udalo przekonać Michała.A pytanie do Ani ,Aniu kiedy zdecydowałąs sie na bernenczyka.

Marta trzeba szukać - tak się znajduje pieski niewystawowe teraz jest taki okres, że przychodzi na świat dużo szczonków pomożemy Ci szukać tylko troszkę cierpliwości a uwierz mi warto czekać

Co do Mufki. Źle przeczytałam nazwe użytkownika:) Najpierw napisałam a dopiero potem sprawdziłam:) Jestem tu nowa i dopiero zapoznaje się z tym forum...Kto wie może Mufka jest ponadprzeciętnej inteligencji:?

Ja jestem z Dolnego Śląska więc nie chciałabym jechać za pieskiem na drugi koniec Polski bo z dwójką maluchów to może być trudne..

pewnie, że jest ponad przeciętnej inteligencji - jak każdy berneńczyk

Fajne jest to że wszyscy są tu życzliwi żeby tak jeszcze było na codzień na ulicy....

alicja napisał(a):A pytanie do Ani ,Aniu kiedy zdecydowałąs sie na bernenczyka.

Znowu ci sie Alu imiona mylą
O berneńczyku marzyłam już dawno, jak szłam na kurs, na którym się poznałyśmy już namawiałam powoli wszystkich dookoła na kupno, oczywiście wszystkim tłumaczyłam, że muszę mieć psa do zajęć, bo Gorguś już nie jest najmłodszy i poza tym nie jest ideałem w tej profesji, a jak poznałam Ciebie, to wiedziałam już na pewno, że psiaczek będzie od Ciebie i nikogo więcej. Powiedziałam, więc w domu, że poznałam taką Panią, która zarezerwowała już dla mnie pieska i już nie ma odwrotu
Marta, mężowi po prostu wypisałam wszystkie za i przeciw, z naciskiem na przeciw. Okazało się, że za jest tylko cena, natomiast wszelkie inne konsekwencje są przeciw, a do tego pokazałam mu jak wiele psów, po niezbadanych rodzicach jest porzucanych. Tu w Elblągu mamy takiego bernola, który co jakiś czas ucieka właścicielce, a że ona dużo wyjeżdża, wiec błąka się psisko po mieście, aż ktoś go przygarnie, wyczyści, wyczesze, nakarmi i babka się zgłasza po tygodniu lub dwóch. Jak pierwszy raz jej uciekł, to był jeszcze malutki (miał jakieś pół roku) i był cały skołtuniony - to Pani powiedziała, że wyczytała, że tych psów nie czesze się przez pierwszy rok życia
Powiedziałam, mu że kupując takiego psa tylko nabija się kasę nieuczciwym ludziom i zwiększa się produkcję. W końcu przyznał rację, a teraz to już i na wystawy jeździ i w ogóle inaczej na to wszystko patrzy i kolegom tłumaczy.

Brawo Marta. Cieszę się, że coraz więcej ludzi zaczyna rozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Ja lubię czytać i często chodzę do biblioteki w mojej dzielnicy. Zdarzyło się kiedyś, że poszłam tam z Sawą nie zastanowiwszy się wczesniej gdzie ją zostawię na chwilę. Nie chciałam jej uwiązywac przed biblioteką, więc nieśmiało weszłam do biblioteki. Panie bibliotekarki nie miały nic przweciwko i teraz za każdym razem oczekują że przyjdę z psem! jedna z nich ma zamiar kupić beagla. Była święcie przekonana, że jak pies z papierami to ona musi jeździć na wystawy, należeć do Związku Kynologicznego, tip. kity ludziom wciskają "hodoffcy". Mam jednak nadzieję, że wytłumaczyłam iż w takiej sytuacji lepiej wziąć kundelka ze schroniska, bo przynajmniej jego pula genów jest bogatsza.

Wlasnie to troche tak jak z autem...jedziesz na gielde, masz 2 audi A4, jedno z papierami, ksiazka serwisowa, spisujecie umowe sprzedazy kosztuje 14tys., drugie jest okazyjne, ale nie ma zandych papierow, wlasciciel co prawda mowi, ze jest jego wlascicielem, ale nie chce spisac umowy, kreci tez co do jego pochodzenia, ale ono kosztuje 10tys. Czy Twoj maz mimo wszystko kupil by to drugie?? Pies to przyjaciel na cale zycie, jak sie nie kupuje pochopnie i bezmyslnie okazyjnych samochodow, sprzetu rtv tak nie powinno sie robic z psem .

Martucha, my jesteśmy z Dolnego Śląska. Też miałem kiedyś rozterki czy czy warto zapłacić więcej za "papierek" Teraz jestem pewien że to nie tylko kartka papieru. Jestem facetem więc może mąż w ramach solidarności przyjmie moją opinię. Zapraszam na piwko czy kawusię i na męską rozmowę jeśli to nie jest daleko . A jak pościska takiego bernusia to wierz mi nie będzie trzeba więcej namawiać.

Ah jeszcze coś. 8 czerwca w Książu jest wystawa. Może tam złapiecie kontakt z kimś kto ma szczeniaczki. Mało bernusiów co prawda, ale to kilka kroków więc chyba warto.

Anula powiedz tej bibliotekarce że beagle są trudne w ułożeniu. Ja byłam niedoświadczona i było ciężko. Bez psiego przedszkola się nie obędzie i one nie wiążą się tak z właścicielem jak berny..Patrzą żeby zwiać..Przyznaje że są ładne i z małymi dziećmi fajnie się bawią.

Mowiłam jej że to szwendacze, ale uparła się jak osioł.

Beagle to wspaniale psy rodzinne, jesli zapewni im sie wystarczajaca dawke ruchu i zajec pozwalajacych popracowac rowniez glowce Malo ktory pies potrafi sie tak swietnie bawic z dziecmi jak beagle - no moze jeszcze cavalier Do tego beagle sa bardzo odporne na rozne "nieostroznosci" mniejszych dzieci - w sytuacjach, w ktorych bernenczyk wstaje zniecierpliwiony i szuka sobie spokojnego miejsca na dzemke, beagle otrzepuje sie i bawi dalej w najlepsze

Jedno jest pewne - wymagaja bardzo konsekwentnego wychowania od malego i duzo cierpliwosci (na pewno duzo wiecej niz berny). Ale na szczescie sa wielkimi lakomczuchami, wiec warto to wykorzystac w nauce.
Nie polecalabym tej rasy, jesli to ma byc pierwszy pies w zyciu, bo mozna sobie faktycznie nie poradzic (instynkt lowczy). Chyba ze ktos ma spora wiedze teoretyczna i zamierza sie szkolic z psem w jakiejs dobrej psiej szkolce.

Mam troche inne pytanie. Czy wy macie bude dla berniego? Ja jestem nastawiona że moja wymarzona suczka będzie z nami w domu ale wiem że też będzie chciała być na dworze i nie wiem czy zkup budy będzie potrzebny żeby nie okazało się zbędnym wydatkiem...