Aga-2 napisał(a):100krotka napisał(a): Decyzja jest więc przemyślana i rozsądna.
Jeśli TQ nie jest przebadana, jeśli nie ma testów psychicznych,
TQ nie ma dysplazji, nigdy nie chorowała. Fakt - testów psychicznych nie ma..
Aga-2 napisał(a): jeśli nie sprawdziłaś stopnia pokrewieństwa w swoim kojarzeniu,
TQ nie jest spokrewniona z ojcem swoich dzieci - rozmawiałam z właścicielką psów od których kupiłam TQ, i z właścicielami ojca. wiem, że bez rodowodu pokrewieństwa wykluczyć się na 10000% nie da, ale w naszym przypadku jest to naprawde praktycznie niemożliwe
Aga-2 napisał(a): jeśli nie będziesz w stanie zapewnić wszystkim szczeniakom odpowiednich domów, jeśli nie zagwarantujesz, że nie będą one dalej rozmnażane, że nie trafią do pseudohodowli, gdzie będą służyły produkcji szczeniąt, jeśli nie zabezpieczysz ich przed rozmnażaniem w ogóle, to Twoja decyzja nie jest do końca przemyślana, a już na pewno nie można jej zaliczyć do rozsądnych.
szczeniaki trafią do rodziny i znajomych, i nie są oni na pewno pseudohodowlami.
Aga-2 - ja Tobie bardzo dziekuje za odpowiedź i pomoc.. po prostu trochę mnie rozczarowuje podejście innych osób.
ja doskonale Was - hodowców rozumiem, wiem co macie na myśli, wiem co znaczy dla Was rodowód... gdybym teraz cofnęła się te 4 lata wstecz to na pewno kupila bym psiaka z rodowodem, nie dla możliwości rozmnażania go, ale dla pewności.
ale skoro jednak tego rodowodu nie mamy... to chyba trzeba z tym żyć? przeciez nie oddam TQ do schroniska i nie wymienię jej na lepszy model ;)