Strona 1 z 1

Przepuklina pępkowa u szczeniaków

PostNapisane: 2008-07-06, 10:31
przez Koko
Witam w nowym wątku.
Nasze maleństwa (wszystkie) mają niestety przepukliny. Nie są one wielkie, raczej w granicach
"normy", dwie większe i dwie malutkie. Lekarze wypowiadają się bez emocji. :-?
Prawdopodobnie te dwie małe znikną same, a duże być może. Pożyjemy - zobaczymy.
Mądre książki piszą, że to ma podłoże dziedziczne i samoistnie zanika około 6. miesiąca życia (A. Dubiel),
albo że najczęściej wymaga zabiegu operacyjnego (A. Nalazek).

W związku z tym mam pytania do doświadczonych hodowców.
1. Jak często to występuje (procentowo) w Waszych miotach i w ogóle w hodowli?
2. Jak często wymaga zabiegu - gdy występuje?
3. Kiedy wykonywać ewentualny zabieg.

Problem wydaje się dość błahy, ale a moim "doświadczeniem" urasta do dużego dylematu.

Największe przepukliny mają oczywiście Atena i Ares - najszybciej rosną i są największe.
Poniżej kiepskie zdjęcie brzuszka Ateny. Pęcherzyk wypełniony jest tylko tłuszczykiem (ma go sporo :-> )
i łatwo się go wprowadza do środka. Nie chcę wkładać palca w dziurkę dla oceny wielkości przepukliny,
jak piszą w książkach (A. Dubiel), ale na oko czubek małego palca może by wszedł.
Obrazek

Re: Przepuklina pępkowa u szczeniaków

PostNapisane: 2008-07-06, 11:13
przez Zuzanda
U mnie w 1 miocie na sześć szczeniat trzy mialy przepuklinki .z tego co wiem wszystkie samoistnie sie wchłoneły .
W drugim miocie na 9 szczeniaków żadnej przepuklinki .
Lappi moja tez miala przepukline i sama sie zarosla ,pozostal tłuszczak wielkości laskowego orzecha ,nie wymaga zabiegu (opinia z 8 wetow) :-)
Także nie martw sie trzeba poczekać a przpuklinki jak najczęściej masować

Re: Przepuklina pępkowa u szczeniaków

PostNapisane: 2008-07-06, 11:23
przez maat
U mnie słaba statystyka bo tylko 3 szczeniaki. Przepuklina u dwóch, jedna operowana, ale myślę że nie było konieczności, zrobili to przy "okazji" innego zabiegu. Druga sama zanikła, po częstym masowaniu.

Re: Przepuklina pępkowa u szczeniaków

PostNapisane: 2008-07-06, 11:29
przez 3-berny
Takie male przepukliy pepkowe sa dosyc czeste.Polowa rodzenstwa mojej suki miala male przepukliny wypelnione sadelkiem.Wszystkie zostaly usuniete operacyjnie przed wydaniem maluchow przez hodowce,a zabiegi trwaly po kilka minut.Moja wetka kontrolujac suke przy okazji szczepienia ocenila ze taka przepuklina sama powinna ustapic wiec zabieg nie byl konieczny ,ale tak byc nie musi bo u drugiej suki przetrwala do dzis pomimo plastrowania.Jest mala ok 2 cm srednicy, niczym nie zagraza wiec pozostala .Grozne sa tylko te przepukliny polaczone z duzym rozstepem miesni z powodu mozliwosci uwiezniecia jelita.Co do sposobu leczenia tych malych to pewnie jest ich tyle ilu wetow.

Re: Przepuklina pępkowa u szczeniaków

PostNapisane: 2008-07-06, 11:46
przez Guard
Co do terminu zabiegu, to zależy to od decyzji lek.wet. Z medycznego punktu widzenia zabieg jest banalny, tak więc bez obaw. Ważne by zastosować dobrej jakości środek do premedykacjii-znieczulenia. Każdy przyzwoity lek.wet. da sobie z tym radę/ no, może prawie każdy.../ Nasz jeden szczeniak miał zaczątki przepukliny, ale zwalczyliśmy to ćwiczeniami. Z tego co piszesz i co widać na fotce, to ta przepuklina jest niewielkich rozmiarów i nie jest "uwięziona". Można i trzeba spróbować systematycznie wpychac ją do środka, z wyczuciem, jednak tylko do momentu jak sie schowa. Ważne by nie robić tego na siłę, nie za głęboko i nie przy napiętych powłokach brzusznych. My robiliśmy to zawsze podczas karmienia z butelki. Wyjaśniam: wówczas piesek lekko zwisa z dłoni, a jego powłoki brzuszne ostro pracują podczas picia i szczeniak samoistnie wypycha "woreczek" na zewnatrz,dlatego niejako podtrzymywaliśmy palcem przepuklinę, jednocześnie podtrzymując nóżki, aby zmniejszyć napięcie powłok.
Wpychalismy także przepuklinę do środka, kiedy szczeniak spał, tak aby niedomknięty pierscień miał szansę się "zarosnąć" bez tkwiącej w nim przeszkody, czyli tego woreczka. To o czym piszę, jest możliwe tylko w przepuklinach niewielkiego stopnia. W każdym innych przypadku, próby wpychania moga przynieść efekt odwrotny, to znaczy np. doprowadzić mogą do powstania stanu zapalnego. Co do przyczyn, to myślę, że gdy spotkaja się czynniki genetyczne i np. błędy podczas samego porodu czy tuż po nim, to oczywiście przepuklina jest murowana. Zdarza się czsami, że suka zbyt intensywnie ciągnie za pępowinę, próbując ja zerwać, albo pępowina jest splątana, a suka szarpnie szczeniakiem. Podobnie rzecz ma się kiedy człowiek próbuje pomóc suce, a wiadomo pępowina jest mocna i śliska. W obu tych przypadkach istnieje możliwość nadmiernego "wyciągnięcia" pępowiny, co w połączeniu z fizjologicznie nie zamkniętym pierścieniem pępowinowym, musi przynieść efekt w postaci przepukliny.
Zresztą pal sześć przyczyny, teraz musicie zadbać o zlikwidowanie skutków. Pierwsze to diagnoza przyzwoitego lek.wet. W przypadku takich swobodnych przepuklin, macie trochę czasu na podjęcie decyzji o zabiegu.
Jeśli mogę coś poradzić, to tylko tyle, abyście ten zabieg wykonali zanim jeszcze oddacie szczeniaka do ewentualnych nowych właścicieli. Będziecie mogli sami wybrać lek.wet.i sami zaopiekować się szczeniakiem po zabiegu, więc wyeliminujecie ryzyko zabiegu u jakiegoś szemranego "znachora". Obejdzie się za tym bez ewentualnych pretensji przyszłych włascicieli, że np. przepuklina była tak zaawansowana, że właściwie nieuleczlna. Jeżeli chcecie, abyśmy polecili lekarza, któremu ufamy bezgranicznie, to napiszcie na PW. Przyjmuje w Poznaniu.

Re: Przepuklina pępkowa u szczeniaków

PostNapisane: 2008-07-06, 12:14
przez Cefreud
nie wiem jak to jest z psiakami,ale moj Jasiu miał dużą przepuklinę, która powodowała ostre kolki.Byłam z nim u chirurga i kazał mi poczekać do dwóch lat i wtedy operować.Spotkałam jednak pediatrę starej daty,która pokazała mi jak "wpychać" przepuklinę do środka i w jaki sposób masować.Przepuklina zniknęła(wraz z nią kolki) i nie mam czego operować :mrgreen:

Re: Przepuklina pępkowa u szczeniaków

PostNapisane: 2008-07-09, 09:41
przez Alicja i Spartki
u mnie w miocie Arci z przed 3 lat 3 maluszki miały przepuklinki.Dwójce zrobiłam operacje przed wydaniem przyszłym włąscicielom dlatego że były bardzo duże,trzeci nie miał robionej bo była bardzo mała i nie było potrzeby.
Sarka ma przepuklinkę do dzis zarosła i nie ma żadnego problemu.Ja bym u siebie zrobiła tak, jeżeli jest malutka i nie rośnie i zmienia zawartosci i kształtu to bym nie ruszała .trzeba wziaśc na wagę co gorsze usypianie i bardziej niebezpieczne, czyli jednak ingerencja chirurgiczna czy malutka nie nabierajaca i rozwijajaca sie przepuklinka która w późniejszym wieku i tak zarosnie tłuszczykiem.Jednak to Ty musisz sam podiać decyzję co zrobić.

Re: Przepuklina pępkowa u szczeniaków

PostNapisane: 2008-07-09, 10:55
przez Agama
nasza Fiona miała i zarosła się tłuszczykiem :lol:

Re: Przepuklina pępkowa u szczeniaków

PostNapisane: 2008-07-10, 12:39
przez panterka-23
no to teraz mam dylemat bo miałam w przyszłym miesiacu usuwać u Tigi przepuklinę. Ona ma taka której juz niedałam rady wmasowac bo jest "przyrosnieta" i mój wet powiedział, abyśmy ja usuneli. Ale teraz sama nie wiem, Może wkleje zdjecie...

Re: Przepuklina pępkowa u szczeniaków

PostNapisane: 2013-12-07, 17:54
przez maczos23
Smutno widzieć, że forum umarło prawie;/

Re: Przepuklina pępkowa u szczeniaków

PostNapisane: 2013-12-07, 18:15
przez Barbel
maczos23 napisał(a):Smutno widzieć, że forum umarło prawie;/

maczos23 - to rozruszaj na własną modłę.... Póki co, nawet się nie przedstawiłeś .... Zapraszam do działu "Przedstaw sie"
mod.

Re: Przepuklina pępkowa u szczeniaków

PostNapisane: 2013-12-07, 20:14
przez aldonabak
Mój Dieguś też ma przepuklinę Gdybym wiedziała wcześniej to też bym masowała itp. Ma ok. 2-2,5 cm długości, ale on jest teraz wielkim psiorem. To co wyczuwamy to jak powiedziała wetka tłuszczyk, więc nic z tym nie robimy. Ja tylko boję się gdy biega żeby o coś nie zawadził.