Przepuklina pępkowa u szczeniaków

Witam w nowym wątku.
Nasze maleństwa (wszystkie) mają niestety przepukliny. Nie są one wielkie, raczej w granicach
"normy", dwie większe i dwie malutkie. Lekarze wypowiadają się bez emocji.
Prawdopodobnie te dwie małe znikną same, a duże być może. Pożyjemy - zobaczymy.
Mądre książki piszą, że to ma podłoże dziedziczne i samoistnie zanika około 6. miesiąca życia (A. Dubiel),
albo że najczęściej wymaga zabiegu operacyjnego (A. Nalazek).
W związku z tym mam pytania do doświadczonych hodowców.
1. Jak często to występuje (procentowo) w Waszych miotach i w ogóle w hodowli?
2. Jak często wymaga zabiegu - gdy występuje?
3. Kiedy wykonywać ewentualny zabieg.
Problem wydaje się dość błahy, ale a moim "doświadczeniem" urasta do dużego dylematu.
Największe przepukliny mają oczywiście Atena i Ares - najszybciej rosną i są największe.
Poniżej kiepskie zdjęcie brzuszka Ateny. Pęcherzyk wypełniony jest tylko tłuszczykiem (ma go sporo
)
i łatwo się go wprowadza do środka. Nie chcę wkładać palca w dziurkę dla oceny wielkości przepukliny,
jak piszą w książkach (A. Dubiel), ale na oko czubek małego palca może by wszedł.

Nasze maleństwa (wszystkie) mają niestety przepukliny. Nie są one wielkie, raczej w granicach
"normy", dwie większe i dwie malutkie. Lekarze wypowiadają się bez emocji.

Prawdopodobnie te dwie małe znikną same, a duże być może. Pożyjemy - zobaczymy.
Mądre książki piszą, że to ma podłoże dziedziczne i samoistnie zanika około 6. miesiąca życia (A. Dubiel),
albo że najczęściej wymaga zabiegu operacyjnego (A. Nalazek).
W związku z tym mam pytania do doświadczonych hodowców.
1. Jak często to występuje (procentowo) w Waszych miotach i w ogóle w hodowli?
2. Jak często wymaga zabiegu - gdy występuje?
3. Kiedy wykonywać ewentualny zabieg.
Problem wydaje się dość błahy, ale a moim "doświadczeniem" urasta do dużego dylematu.
Największe przepukliny mają oczywiście Atena i Ares - najszybciej rosną i są największe.
Poniżej kiepskie zdjęcie brzuszka Ateny. Pęcherzyk wypełniony jest tylko tłuszczykiem (ma go sporo

i łatwo się go wprowadza do środka. Nie chcę wkładać palca w dziurkę dla oceny wielkości przepukliny,
jak piszą w książkach (A. Dubiel), ale na oko czubek małego palca może by wszedł.
