Szczenięta a meszki

Od jakiegoś czasu moje kluski wietrzą futerka na dworze. Lada dzień będą przebywały na zewnątrz wiele godzin. Na nieszczęście pojawiły się u nas meszki i jest ich sporo, a to dopiero początek. Obawiam się dotkliwego pokąsania okolic oczu i nosa szczeniąt. Czy słusznie? Macie jakieś doświadczenia? a może tylko nasza okolica jest "zameszkowiona". Miałam taki pomysł żeby spryskac okolice zagrody dla glutków wodą z olejkiem waniliowym albo goździkowym, ale nie wiem jak zareagują maluchy. Podpowiedzcie coś 
