Strona 1 z 11

Kastracja

PostNapisane: 2007-03-18, 10:19
przez Natalia i Galwin
Podobny temat już był, ale w topicu o sterylizacji, więc postanowiłam otworzyć nowy. Co sądzicie o tym zabiegu u zdrowego psiaka :?: Powiem szczerze, że zastanawiam się nad kastracją Galwina - nie będzie on reproduktorem i wiele osób mnie do tego namawia. Czy to prawda, że kastracja zapobiega chorobom :?: Jakie są Wasze opinie :?:
Nie chce by Galwin męczył się wyczuwając suczki w cieczce, ale z drugiej strony wciąż myśle, że jest to okaleczanie zdrowego psa... :roll: :roll: :roll:

PostNapisane: 2007-03-18, 10:56
przez Cefreud
Natala-mam ten sam problem.Moje psy nie były nigdy kastrowane i jakoś mam takie wrazenie,ze to kaleczenie psa.Ogonów nie wolno obcinac-bo niehumanitarne a jajka mozna :roll:
Tylko u Freuda z ta tarczka sa problemy. :evil: Sama nie wiem

PostNapisane: 2007-03-18, 11:20
przez Zuzanda
Ja wykastrowałam Odzia w lipcu zeszłego roku.
Obyło się bez żadnych komplikacji ,wszystko sie szybko zagoiło. Teraz Odysk nie wzdycha do okolicznych panienek nie mowiąc o Biance (wlasnie ma cieczkę i jest to mu zupelnie obojętne)a mam pewność ze nie zachoruje na raka jąder czy prostaty.
Myśle że to nie jest okaleczanie a raczej uwolnienie od działań hormonow na psa , który dopiero wtedy żle sie czuje (chce a nie moze).
Chrakter jego wogóle się nie zmienił dlej jest jak duze dziecko, wiecznie gotowy do zabawy i bynajmniej "nie skapcaniał" :mrgreen: :mrgreen:

PostNapisane: 2007-03-19, 09:22
przez Ania od Berena
My najbardziej baliśmy się narkozy. Dlatego zdecydowaliśmy się na wziewną, która uchodzi za bezpieczniejszą. Teraz żałuję ze nie wykastrowałam Berenka duużo wcześniej (te płacze, nocne sapania, nie spanie po kilka nocy- on mocno nadpobudliwy był). Teraz zupełnie nie jest zainteresowany cieczkami, suczkami.
Z minusów to gdzieś wyczytałam iż rak płuc jest częstszy u psów kastrowanych :-? Postaram się poszukać gdzie to wyczytałam.
Tu kilka linków o kastracji.
http://www.vetserwis.pl/kastracja_pies.html
http://www.klubmolosa.pl/modules.php?na ... le&sid=109
http://arka.strefa.pl/nie%20_rozmnazaj1.html
Beren na wziewnej wybudzał się szybko. Katrację miał robioną po południu a o 21 już pił i jadł.
Tak to u nas wyglądało 2 dni po kastracji- szew ok 2-2,5 cm
Obrazek

PostNapisane: 2007-03-19, 11:33
przez Wanda
Natalia w marcowym wydaniu gazety "Mój Pies" jest artykół "Mity kastracji" mogę dać Ci tą gazetę. Chyba że jeszcze gdzię w kioskach znajdziesz.

PostNapisane: 2007-03-19, 21:12
przez Natalia i Galwin
Mam mam, ale chcialam się dowiedzieć jak to wygląda w praktyce, że tak powiem i jakie sa opinie :-)

PostNapisane: 2007-03-20, 10:01
przez Wanda
a no masz rację zawsze warto wypytać tych co juz to maja za sobą, tu niestety, albo stety nie mam nic do powiedzenia :)

PostNapisane: 2007-03-21, 17:27
przez Ania
Mam pytanie jak wyglądało leczenie po kastracji, tzn. wyrówanie gospodarki hormonalnej? Czy Wasze psy przytyły, czy zwiększył im się aptety? Czy są jakieś skutki uboczne kastracji?możliwe, że Badi będdzie musiał być wykastrowany, a ja mam złe doświadczenie z poprzednim psem, kótry był wykstrowany; miał bardzo duży aptety i podczas zabiegu uszkodzili mu jakiś nerw i niestety cały czas popuszczał mocz :-/

PostNapisane: 2007-03-22, 09:55
przez Ania od Berena
My nic nie podawaliśmy po kastracji. Beren nie przytył (tzn teraz po leczeniu jelit itd przytył ale to nie związane z kastracją). Aktywny jest jak zawsze (tylko aktywność pod tytułem jęczenie do suczek mu odpadła :lol: )

PostNapisane: 2008-01-07, 14:17
przez olunia
Kochani
Idę z Bosferem na kastrację 14.01 mimo i iż mówicie o samych pozytywnych stronach to i tak sie boję. Kastruje go dlatego bo nie ma rodowodu a tak jest zdrowy. mam nadzieję że tez to pomoże że nie będzie agresywny jak będzie 2 Bern chociaż on teraz kocha wszystko co sie rusza :roll: :roll:
na zdjęciu są szewki a mój wet stwierdził że nie będzie zakładał szwów żeby czasem nie rozerwał jak będzie swędziało
najbardziej się boje usypiania i wet pozwolił mi być przy Bosferku przy usypianiu
normalnie mam stracha :-?

PostNapisane: 2008-01-07, 14:53
przez Natalia i Galwin
Jeśli kastrujesz go tylko dlatego bo nie ma rodowodu to ja bym się zastanowiła czy jest sens... Bo po co :?: :roll:

PostNapisane: 2008-01-07, 15:39
przez olunia
wydaje mi sie że jest bo po co pies ma sie męczyć jak w koło u sąsiadów pełno suczek u mnie w domu zresztą też a poza tym wiadomo że nie będzie nigdy reproduktorem z wiadomych względów :-> a poza tym na forum dużo się mówi o kastracji nierasowych psów

PostNapisane: 2008-01-07, 16:10
przez Anna Rozalska
A czy on jest tak bardzo pobudliwy? tzn. chętny na wszystko co sie rusza?. Z reguły weci zalecaja kastrację psom wyjątkowo nadpobudliwych. Uważaj z narkozą. Najlepsza dla bernów to narkoza wziewna. jej zalety to, że w każdej chwili w trakcie zabiegu mozna przełaczyć psa pod tlen.

PostNapisane: 2008-01-07, 16:51
przez Kola
Ja wykastrowałam Igora w 30 czerwca 2006 roku. Zaważyło na tym wiele spraw w tym rasowa suka w stadzie i pewne niepożądane zachowania.
Jednak jeśli chodzi o mnie to uważam, że bez powodu nie ma poco okaleczać zdrowego psa. Oliver nie jest wykastrowany, nawet wysterylizowany i nie ma z nim problemu- jest mniejszy od Roxy i w czasie cieczki łatwiej jest go odgrodzić. poza tym wówczas Roxy jest przeważnie w domu i wychodzi pod nadzorem.
Pozwólmy psom być psami. Tak samo z sterylizacją- jeżeli nie potrafisz upilnować nie hodowlanej suki, lub jest to dla ciebie zbyt duży kłopot to wtedy wysterylizuj.

Co do tycia to Igor też nie przytył, dalej chuderlak jaki był.

PostNapisane: 2008-01-07, 20:03
przez olunia
no Bosfer na razie nie ucieka ale dopiero ma rok jednak po co kusić los, przeżyłam już kilka dni grozy jak nasza suczka miała cieczkę a co dopiero jak dorośnie :roll:

PostNapisane: 2008-01-08, 19:05
przez Kasia
A ja jestem za kastracją - jeśli pies nie będzie krył.Ja własnie w domu mam efekty nie - kastrowania psa który nie kryje - w postaci zakrwawionej podłogi.Olunia trzymam kciuki - nas to czeka w przyszłym tygodniu (baaardzo długo dojrzewałam do tej decyzji) i stracha tez mam wielkiego.

Nowy rok - nowe wyzwania - Layla ok, Luna przeszła gruntowne badania i ma chore serduszko - mam nadzieje, ze z Bosiem jednak mniej nerwów bedzie mnie to wszystko kosztowało...chyba jednak sie łudzę bo na samą mysl, juz mnie boli żołądek :roll:

PostNapisane: 2008-01-08, 20:55
przez inbloom
Kasiu, myślimy o Was i trzymamy kciuki aby wszystko było u Was dobrze! :-D nie dajcie się choróbskom i nie stresujcie cięciem!

przepraszam za offa ale nie mogłam się powstrzymać... :oops:

PostNapisane: 2008-01-08, 21:23
przez Bernerin
Kasia, wszystko bedzie dobrze!!! My to juz mamy podwojnie za soba :roll:

PostNapisane: 2008-01-08, 21:49
przez olunia
mnie tez to czeka w poniedziałek żeby tylko sie obudził i powikłań nie było :-?

PostNapisane: 2008-01-09, 11:53
przez Ula
Ja też jestem za kastracją.
Swojego psiaka chłopaczka nie mam, ale psy fundacyjne kastrujemy wszystkie rasowe i wq typie ras oraz większość mieszańców.
Nigdy nie było żadnych problemów, powikłań czy komplikacji. Same zalety - począwszy od naszej spokojnej głowy co do braku reprodukcji po eliminację niepożądanych zachowań, jak walki czy ucieczki :)

Suczki sterylizowane są WSZYSTKIE, niezależnie od rasy. Znoszą to różnie, ale żadnych większych problemów także nie było.