Strona 8 z 8

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2011-04-09, 16:55
przez Cefreud
o wynika z jednego z linków,że owczarek kaukaski jest świetnym prezentem komunijnym....Słów brak :evil:

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2011-04-09, 19:31
przez Busola
o ile mi wiadomo ów pan przepisał hodowlę na kogoś z rodziny - być może i fizycznie przeniósł psy gdzie indziej :roll:

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2011-04-20, 23:31
przez Woland
Kamil napisał(a):Z tego co wiem hodowca nie sprzedaje już szczeniąt bez metryk.

Nie wiem czy sprzedaje czy nie, ale kiedyś przy ogłoszeniach ta hodowla podawała dwa numery telefonów komórkowych: 519765731 oraz 604859524. Tu dowód na używanie obu tych numerów, kopia google - ogłoszenie z 2010 r. o sprzedaży szczeniąt, podane oba te numery (jeden w treści ogłoszenia, drugi pod ogłoszeniem):

http://webcache.googleusercontent.com/s ... .google.pl

Numer od 604 wciąz jest używany jako numer hodowli, ale drugi z numerów (519765731) już nie. Ale - to niespodzianka - ten numer jest podawany przy ogłoszeniach o sprzedaży barneńczyków, beagli czy kaukazów bez rodowodu. Proszę bardzo, tu dowód sprzed kilku dni:
http://ale.gratka.pl/ogloszenie/1224600 ... color.html

do tego podana miejscowość: Stęszew koło Poznania.
rzecz prosta jak drut - suki rodzą cieczka w cieczkę, jeden miot papierowy, drugi bezpapierowy. Wystarczy minuta googlania, żeby to ustalić.

I jeszcze jeden problem. Wszyscy tu jadą po Kubiaku, ale przecież on ma nie tylko psy wyhodowane przez siebie. Są hodowle, nieraz uznane, które mu szczenięta sprzedają, wymieniają (mniejsza o szczegóły transakcji). Ja nie tylko nie kupię psa u Kubiaka, ale nie kupię też w hodowli, która mu psy sprzedała. Bo jeśli ktoś daje mu psy mając wiedzę o panujących tam warunkach, to hodowcą go nie nazwę. A jak bym go nazwał, to zmilczę, żeby nie dostać bana za wulgaryzmy.

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2011-04-21, 09:22
przez Julian
Niestety masz rację .Ten numer telefonu sprzedaje szczeniaki bez rodowodu.
Nie skojarzyłam,że to hodowla......

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2011-05-03, 21:15
przez fifit76
Ja zakupiłem szczeniaka w tej hodowli oczywiście piesek z rodowodem. Nie sprawdziłem wcześniej hodowli bo psa kupowałem po raz pierwszy i nie miałem zbytniego doświadczenia i myślałem hodowla , rodowód , książeczka metryka to wszystko bedzie OK . Ale człowiek się uczy na błędach . Jak na razie piesek rozwija sie prawidłowo i nie mamy z nim żadnych większych kłopotów .

Ale mam pytanie czy są tu tacy którzy mieli pieski z tej hodowli i nie mieli z nimi problemów , czy raczej już powinienem sie obawiać o zdrowie naszego "maluszka".

Pozdrowienia dla wszystkich.

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2011-05-04, 12:20
przez Kamil
fifit76 napisał(a):...
Ale mam pytanie czy są tu tacy którzy mieli pieski z tej hodowli i nie mieli z nimi problemów , czy raczej już powinienem sie obawiać o zdrowie naszego "maluszka".

Nie ma co się obawiać, jeśli szczeniak wygląda na zdrowego, załatwia się prawidłowo, posiada książeczkę zdrowia z odpowiednimi wpisami, to nie ma się czym martwić, teraz pozostaje dobrze go socjalizować, karmić porządną karmą, dawać mu preparaty wspomagające rozwój stawów - można gotować galaretkę z kurzych łapek, ważne jest też aby prowadzić go szczupło, żeby kształtujące się stawy miały lżej - o tym wszystkim można przeczytać na forum :-)
Po jakich rodzicach jest szczeniak ? ;-)

edit: ok, już znalazłem, jest po Kommie i Adonisie :-) Do tego jest śliczny :cwaniak:

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2011-05-04, 21:51
przez Woland
fifit76 napisał(a):Ja zakupiłem szczeniaka w tej hodowli oczywiście piesek z rodowodem. Nie sprawdziłem wcześniej hodowli bo psa kupowałem po raz pierwszy i nie miałem zbytniego doświadczenia i myślałem hodowla , rodowód , książeczka metryka to wszystko bedzie OK

Takie rzeczy są nie do uniknięcia. Ktoś kto kupuje pierwszego berneńczyka czy kaukaza z rodowodem zazwyczaj po prostu nie ma wiedzy o tej hodowli. Zresztą ja też, choć mam kaukazy od ponad 5 lat, dopiero w ubiegłym roku przeczytałem na forum chyba hovawartów o "zaletach" i "dokonaniach" hodowli Kubiaka. Wcześniej nie wiedziałem, bo kaukazy to bardzo zdrowa i odporna rasa, więc nie słyszałem o problemach ze zdrowiem; w Witobelu nigdy nie byłem, więc i warunków nie znałem.

Dlatego interesowało mnie raczej, dlaczego znane hodowle sprzedają Kubiakom psy, udostępniają psy do krycia itp. Bo chyba tu niewiedzą zasłaniać się nie da. Szkoda, że nikt z tych hodowli nie chciał zabrać głosu.

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2011-05-27, 15:07
przez Szelma1708
To prawda, że Kubiak krył (kryje?) suki 2 razy do roku, jeden miot z papierami, drugi bez. Jest weterynarz, który świetnie się w tym wszystkim orientuje i blisko z Kubiakiem współpracuje. Szok. Znam sukę z miotu E od Kubiaka, nawet imienia sam nie nadał, tylko czekał jak się zachce nazwać psa nowym właścicielom i dodał E na początku. Ale o Kubiaku coś ucichło na wsi ostatnio, psów wcale nie widać. Czy ktoś wie co tam się dzieje? Kubiak nawet bramy nie otwiera nikomu.

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2011-05-27, 19:07
przez Woland
Na pewno Kubiak wciąż ma psy, bo niedawno byłem na testach psychiki w Poznaniu i byli też Kubiakowie z kaukazką i bernenką (czyli fabryka się rozrasta...). Może gdzieś wynajął jakąś chatę z budynkiem gospodarczym w polu, z dala od innych gospodarstw i tam wyniósł psy.

Kiedyś Kubiakowa miała hodowlę - tak pisano na forach - Łódzka Zagroda, dziś hodowla o tej nazwie nadal działa, ale ma innego właściciela i mieści się w Czempiniu. Nie wiem jak to wygląda od strony prawnej (czy nowa hodowla może dostać przydomek, który kiedyś miała inna, ale już nieistniejąca? Albo czy można przydomek komuś spoza rodziny przekazać/sprzedać?). Nie wiem więc o co biega z tą Łódzką Zagrodą, czy ta hodowla dalej ma jakieś związki z Kubiakami, czy też to coś zupełnie innego...

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2011-06-13, 21:43
przez Bernerin
fifit76 napisał(a):Ale mam pytanie czy są tu tacy którzy mieli pieski z tej hodowli i nie mieli z nimi problemów , czy raczej już powinienem sie obawiać o zdrowie naszego "maluszka".


Moi rodzice mieli pieska z tej "hodowli". Na poczatku bylo wszystko OK, ale w wieku 5 lat zaczely sie pierwsze objawy chorobowe - wkrotce zdiagnozowano raka pluc. Pies odszedl w wieku 7 lat bez jednego dnia...

Taki blad popelnia sie tylko raz :|

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2011-06-13, 23:14
przez Kamil
Bernerin napisał(a):
fifit76 napisał(a):Ale mam pytanie czy są tu tacy którzy mieli pieski z tej hodowli i nie mieli z nimi problemów , czy raczej już powinienem sie obawiać o zdrowie naszego "maluszka".


Moi rodzice mieli pieska z tej "hodowli". Na poczatku bylo wszystko OK, ale w wieku 5 lat zaczely sie pierwsze objawy chorobowe - wkrotce zdiagnozowano raka pluc. Pies odszedl w wieku 7 lat bez jednego dnia...

Taki blad popelnia sie tylko raz :|

A co ma Kubiak do nowotworu psa, na którego pies zachorował w wieku 5 lat ?
Z tego co widzę Lord miał 'czysty' rodowód - żaden przodek się nie powtarza.
Za to w rodowodzie mojego psa powtarza się aż 5 psów :-?

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2011-06-14, 12:19
przez EwaM
Z tego,co czytam wynika,że 7lat dla berna to wcale nie tak mało :-/ Dużo młodszych z innych hodowli poodchodziło z tego forum za tęczowy most :-(

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2011-06-14, 14:14
przez Bernerin
A co ma ilosc powtarzajacych sie przodkow do "czystosci" rodowodu? Wszystko zalezy od tego, jacy sa to przodkowie, jak dlugo zyli, na co chorowali itd. Sam fakt ich powtarzania sie nie mowi jeszcze nic.

A ten, kto byl chociaz raz w "hodowli" Kubiaka lub slyszal relacje naocznych swiadkow, nie powinien miec watpliwosci co on ma do raka, braku socjalizacji szczeniat, brudu i smrodu w szopie, w ktorej one sie chowaja.

Dlatego powtarzam, ze taki blad popelnia sie tylko raz :|

Ewa, w momencie, gdy uznamy kolektywnie, ze 7 lat to i tak duzo jak na berna, wiekszosc hodowcow przestanie sie starac szukac dlugowiecznych linii, dobierac reproduktorow nie tylko wg tytulow, ale rowniez wg historii zdrowia ich przodkow itd. Tylko drazenie kupujacych i zwracanie uwagi nie tylko na wyglad, ale rowniez na zdrowie i charakter, moze przyniesc poprawe hodowanych szczeniat. Oczywiscie jest to powolny i nielatwy proces i wielu hodowcow nie zada sobie tego trudu, bo przeciez kto raz mial berna, ten kupi znowu berna bez wzgledu na to, czy ten pierwszy zyl rok czy 10 lat. Ale nie wolno nam przestac podkreslac, ze 7 czy 8 lat to jednak za malo, tym bardziej jesli powazne choroby ze zdrowiem zaczynaja sie juz duzo, duzo wczesniej.

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2011-06-14, 14:44
przez Kamil
Bernerin napisał(a):A co ma ilosc powtarzajacych sie przodkow do "czystosci" rodowodu?

Z tego co mi wiadomo, im więcej przodków się powtarza, tym większe jest prawdopodobieństwo wystąpienia nowotworu, bo pula genowa jest zawężona.

Bernerin napisał(a):A ten, kto byl chociaz raz w "hodowli" Kubiaka lub slyszal relacje naocznych swiadkow, nie powinien miec watpliwosci co on ma do raka, braku socjalizacji szczeniat, brudu i smrodu w szopie, w ktorej one sie chowaja.

Nadal uważam, że Kubiak nie ponosi winy za wystąpienie nowotworu u 5 letniego psa.

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2011-06-14, 14:48
przez Aga-2
Bernerin napisał(a):A co ma ilosc powtarzajacych sie przodkow do "czystosci" rodowodu? Wszystko zalezy od tego, jacy sa to przodkowie, jak dlugo zyli, na co chorowali itd. Sam fakt ich powtarzania sie nie mowi jeszcze nic.

Hmm, nie wiem czy nic nie mówi, ale zabrzmiało to tak, jakbyś była fanem inbredu ;) A w naszej rasie inbred to niestety nic dobrego, więc póki co, też go tak kolektywnie nie zaczynajmy nagle chwalić.

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2011-06-14, 14:48
przez Aga-2
Ooo, pisałam jednocześnie z Kamilem :]

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2011-06-15, 00:33
przez P.P.
Bernerin napisał(a):
fifit76 napisał(a):Taki blad popelnia sie tylko raz :|

A ja bez jakichkolwiek skrupułów ,gdyby zaistniała taka sposobność ,ponownie kupił bym Kleo z tej hodowli !!!
Była cudowną sunią o wspaniałym charakterze !!! Nigdy nie była wycofana ,zalękniona i nie miałem z nią kłopotów zdrowotnych !!!!! Za jej śmierć odopwiedzialni są weterynarze z Wrocławia ,którzy przed operacją popełnili kuriozalny błąd ,następstwem którego ,jak dla mnie ,była śmierć mojej suni .

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2011-08-01, 23:42
przez frappe
http://allegro.pl/cavalier-king-charles ... 12850.html

Witobelska Przystań ma również w swoim "menu" cavaliery :nieok: :nieok: :-| :sciana:

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2011-08-01, 23:47
przez Barbel
caaacy...

Re: Hodowla "Z Witobelskiej Przystani" - czy ktoś ją zna?

PostNapisane: 2011-08-02, 00:23
przez Kamil
Gdy odbieraliśmy Jantara miał jedną suczkę w domu, potem widziałem go z nią na wystawie w Poznaniu <tak>
Za to bernów ostatnio nie widać...