
Na szczescie nie byl to nasz wet, tylko obcy, u ktorego kupowalismy odzywke gdy nasz zamknal gabinet i wyjechal na urlop. Argumenty, ze pies nie jest reproduktorem, nigdy nie byl wystawiany itp nie trafily do faceta. Suka, jak nam powiedzial, jest z rodowodem, wiec szczeniaki beda po rodowodowych rodzicach. Mial juz chetnych na te szczeniaki, tylko psa szukal do krycia

Nigdy wiecej juz nie kupowalismy tam odzywek

Ostatnio jakas przypadkowa znajoma na widok Gapcia najpierw zapytala: - To bernardyn? Szkoda, ze nie suka, bo mozna by na nim zarobic...
Najpierw nie zalapalam: Jak to zarobic?
Na to babol mowi: - No male sprzedawac.
Jakos mi do glowy nie przyszlo zarabianie na Gapciu, nawet gdyby byl dziewczynka
